Aż trudno mi uwierzyć w to, co przed chwilą zobaczyłam. Kompletny brak spójnej fabuły, dziury
w logice tak wielkie, że nijak nie da się ich racjonalnie załatać, zakończenie filmu na chybcika,
byle tylko wszystkich pozabijać, bo czas się reżyserowi kończył.
Wątek niewidzialnego dzieciaka - po co? Połaził trochę, Alex niby przestraszona, ale w sumie
tak bardzo wyje*ane, że ma ducha w domu, nikt się tym specjalnie nie przejął, a dzieciak jak
się pojawił tak nieoczekiwanie zniknął.
Porozstawiane kamer w domu tylko po to, by nigdy do nich nie zajrzeć i nie zobaczyć, co
właściwie dzieje się w domu, dlaczego noże spadają z sufitu, dzieciaki latają w nocy po domu, a Alex co chwila coś nawiedza
Wszystko nagrane na kamerę, ale dziewczyna ma problem z udowodnieniem rodzicom, że
ktoś ją zamknął w garażu. Kompletny umysłowy black out, zero świadomości, że wszędzie
właziła z laptopem.
'Ciekawe skąd chłopcy wiedzieli, że sąsiadka wróciła ze szpitala?' Och, szkoda, że główna
bohaterka nie porozstawiała kamer po całym domu, mogłaby to sprawdzić. Ale to przecież
nielogiczne.
Wątek tego creepy dzieciaka kompletnie bezsensowny, bo zniknął gdy tylko nadszedł czas
wszystkich pozabijać. Nie wiadomo w zasadzie, co on tam robił, oprócz okazjonalnego
straszenia.
Jakoś tak wszyscy kompletnie mało przejęci zjawskami paranormalnymi w ich domu, dzieje
się coś, chwilę podebatują i idą oglądać tv.
Końcówka zaś przebiła wszystko, wpada nagle Katie, morduje wszystkich, koniec filmu.
Autentycznie cała sala kinowa wybuchnęła śmiechem, gdy pojawiły się napisy końcowe.
Absurd.
Z przykrością stwierdzam, że był to jeden z gorszych filmów, jakie widziałam w życiu i na żadną
ocenę powyżej 1 nie zasłużył.
Większość Twoich tak zwanych nieporozumień wynika z tego, że nie zrozumiałaś połowy filmu, a co do reszty niech ludzie w końcu zrozumieją, że seria Paranormal Activity nie jest dla wszystkich. Nie została stworzona, żeby była klasyką horroru... Jeżeli nie jest się fanem poprzednich części nie rozumiem po co oglądać kolejne? A co do wątku Creepy dzieciaka Robbiego. Był moment, że Alex ze swoim przyjacielem czytali coś o tym znaku i były tam 3 etapy, w tym 2 do których był potrzebny ten chłopczyk. Innymi słowami on musiał ukazać Hunterowi Tobyego. Co do nagrań nie rozumiem o co Ci chodzi. Zaglądała do nich cały czas do póki nie miała problemu z ich odtworzeniem. Ojciec jej uwierzył jeśli chodzi o sytuacje z garażem, ponieważ sam doświadczył zjawisk paranormalnych w tym domu. po prostu nie chciał najwyraźniej o tym dyskutować wraz z żoną i dopiero potem zabrał Alex na obiad. Stawiam, że sala kinowa wybuchła śmiechem, ponieważ była wypełniona osobami w wieku 14-17 którzy próbują jak najbardziej rozluźnić emocje śmiejąc się z byle czego i nie potrafiąc obejrzeć filmu w spokoju. Moim zdaniem film nie zasługuję na 1, lecz masz prawdo do takiej oceny i jeżeli się z nią zgadzasz po prostu ten film nie jest dla Ciebie i nie powinnaś mieć już styczności z tą serią :)
No to Ty niestety nie zrozumiałeś natury moich wątpliwości. Nie chodzi mi o jakieś wymyślony na chybcika sens pojawienia się Robbiego - mówię o spójności w fabule, wprowadza się dzieciaka, buduje wokół niego historię, tylko po to, by pozbyc się go, gdy tylko poboczna bohaterka postanowi wszystkich wymordować.
Oczywiście, że Alex nie potrafiła odtwarzać filmów, to byłoby zbyt proste, skontaktować się z kimkolwiek, chłopakiem czy profesjonalistą, by pomogli jej udowodnić, że w domu dzieje się coś złego. Ale lepiej machnąć ręką i mieszkać dalej w nawiedzonym domu. Oczywiście dalej biegając wszędzie z kamerką, której się nie potrafi potem odtworzyć.
Z tego co pamiętam w kinie raczej przedział 20-30, a podsłyszane rozmowy po drodze do wyjścia ('serio to już koniec? nie mów mi,że tak postanowili skończyć ten film') raczej utwierdzają mnie w przekonaniu, że większość ludzi była podobnego zdania co ja.
Poprzednie części całkiem mi się podobały, więc kolejny nietrafny wniosek.
I nie łudź się, w tym filmie nie ma nic nieskomplikowanego, nie potrzeba być geniuszem intelektu, by go zrozumieć, a moje wątpliwości wynikają nie z niezrozumienia poszczególnych wątków fabuły, ale całokształu błędów logicznych i bezsensownie ucinanych wątków, byle tylko zmieścić się w 90 minutach i wszystkich zamordować.
Film pewnie dostałby ode mnie 2, gdyby był pierwszą częscią serii, niestety, poprzednie trzymały całkiem równy poziom, przez to jego stoczenie się na dno jeszcze bardziej mnie rozczarowało.
Kompletnym nieporozumieniem jest dwójka i trójka. Jedynka i czwórka ujdą w tłoku przeze mnie mimo, że też w ogóle nie były straszne, były troche ciekawiej poprowadzone wątki w tych częściach... mimo tego cała seria jest po prostu ***jowa i nie mam bladego pojecia czemu te gnioty mają takie wysokie oceny.
ja jeszcze niestety nie widziałam 4, ale muszę przyznać Ci rację, ta seria jest po prostu zrobiona bez pomysłu. Osobiście usnęłam na części 2, a podczas 1 uratowało mnie, to, że nie oglądałam jej w kinie. Jedynie 3 część miała jakąś akcje i nie polegała jedynie na tym, że przez 3/4 filmu pokazywane są sceny z domu i np. przez 5 sekund rusza się żyrandol, czy spada kołdra.
A teraz pytanie do wszystkich, powiedzcie, czy ta część jest utrzymana jak 1 i 2 czy raczej 3? :)
Jest troche na innej bazie, bo tym razem z laptopem latają po pokojach, mimo tego nadal są pokazywane pokojnie, taka mieszanka jedynki i trójki.
Co to dziur w fabule zgodzę się z tobą, wg. mnie powinni trochę jaśniej pokazać kim był Robbie, czym był ten niewidzialny duch-dziecko i mogliby coś może dopowiedzieć o tym tłumie kobiet z czarnymi oczodołami na koniec. Teraz to wiem, ponieważ wspólnie z koleżanką się nad tym zastanawiałyśmy, ale powinni to już wyjaśnić na filmie, bo były momenty podczas których siedziałam z 'WTF?' na twarzy.
Wg. mnie film nie jest tak tragiczny żeby dać mu 1. Ale jako wielbicielka wcześniejszych części zawiodłam się trochę - to prawda, krzyczałam ze strachu, ale głównie dlatego że coś się nagle pojawiało, była to impulsywna reakcja na dość dynamiczną końcówkę filmu. Jednak nie znalazłam tam tego klimatu który towarzyszył mi przez ostatnie części. PA 4 straszy więc tylko właściwie jump-scenami i tym, jak przez większość filmu Alex była w tym wszystkim osamotniona. Nie wierzę jednak niestety żeby ktoś dorosły się na tym bał, pomijając oczywiście gdy coś ci wyskakuje na ryj i naturalną reakcją jest krzyk.
Szczerze mówiąc nie potrafię przypomnieć sobie ani jednej sceny, podczas której się bałam. W którymś momencie na pewno drgnęłam, gdy coś mi wyskoczyło i tyle. Może faktycznie kwestia wieku, a raczej po prostu przełożenie tego wieku na liczbę obejrzanych horrorów - gdy widziało się ich w kinie kilkanaście, to potrzeba czegoś więcej do przestraszenia niż rzucania czymś w kamerę od czasu do czasu. Pomijając już dziury w fabule, to przede wszystkim właśnie na poziomie "straszności" się dla mnie ten horror nie sprawdził - siedziałam raczej zażenowana i znudzona niż przestraszona.
Tak, w sumie ciężko porównać, ja rzadko co obejrzę jakiś horror więc faktycznie masz rację ;)
Ktoś napisał o tym filmie jedno zdanie, z którym w pełni świadomości się zgodzę - "Film straszny tylko dla gimbusiarskich nastolatków" (zakładam że przez pojęcie gimbus rozumie się gimnazjalista). Ja nastolatką jestem, więc mnie film przestraszył. Ten film nie jest raczej dla znawców horrorów - bo nic ich nie zaskoczy. Ja horrorów raczej nie oglądam, mnie więc wystarcza ;)
Nie jestem na świeżo z informacjami, ale sądząc po PA4 to nie była chyba ostatnia część więc pewnie wszystko się wyjaśni w ostatniej odsłonie tej serii, a o logikę filmu nie ma się o co spierać bo moim zdaniem poprzednie części były tak samo nie logiczne jak 4ka i jak się na to przymruży oko to całokształt moim zdaniem jest dobry
Tacy z Was wszyscy znawcy, to powiedzcie mi kim jest Alex? Bo ja kojarzę tylko Alice...;)))