Nie rozumiem do końca ludzi piszących "Nuda, nic się nie dzieje, nic strasznego, coś skrzypi od czasu do czasu" itd. To nie jest horror z tych, w których po starych opuszczonych szpitalach psychiatrycznych latają potwory i robią sieczkę z głównych bohaterów. Nie ma tu też żadnego psychopatycznego mordercy, ani godzilli czy innej kreatury. Nie oznacza to jednak wcale, że film jest zły. Ja przykładowo w paru miejscach naprawdę podskoczyłem (zwłaszcza, że oglądałem film w nocy w dobrych słuchawkach ustawionych na dużą głośność), a przestraszenie odbiorcy jest chyba głównym celem tego typu obrazów. I nie chodzi w tym filmie także o to, że przez całe 86 minut demon będzie uganiał się za bohaterami. W tym tkwi także "smaczek" tego horroru, że możemy obserwować jak zmieniają się główne postaci, jak zaczynają być bardziej bezradni, jak demon robi dziwniejsze i gorsze rzeczy z nocy na noc. Trzeba się jedynie wczuć w klimat i nie oczekiwać krwawej miazgi i scen powodujących raczej odruchy wymiotne niż wywołujących strach.
Nie twierdzę oczywiście, że film musi się wszystkim podobać. Dla mnie jednak trzymał on w napięciu i był lepszy od wielu horrorów, które w swoim życiu obejrzałem.
Pozdro.