Niby słabo grany, niby niewiele się nie dzieje; ale chyba właśnie tak miało być.
Film imituje domatorski dokument. Gdyby był profesjonalnie zagrany, miał dobre dialogi, montaż i wogóle przyzwoity scenariusz; od razu rzucało by się w oczy, że to fałszywka. A tak film wygląda na to, na co ma wyglądać - na dzieło nieutalentowanego domorosłego "filmowca".
Myślę że właśnie dzięki temu straszy - podświadomie "kupujemy" to jako autentyk. Profesjonalnie nakręcony horror jest tylko lepszą lub gorszą fabułą - wiemy że to wymysł scenarzysty, więc nasz lęk jest umowny. Ten film odbiera się inaczej (przynajmniej ja odbieram:) - jakby to się faktycznie zdarzyło; a skoro raz się wydarzyło i w dodatku nie wiadomo dlaczego, to może się powtórzyć, na przykład Tobie.
A obawa, że w Twoim domu mogłyby zacząć otwierać się drzwi, rozlegać kroki lub pojawiać cienie; straszy o wiele bardziej niż najwymyślniejszy potwór z telewizji.
Dodatkowo działa tu lęk przed nieznanym.
Mnie w każdym razie przestraszył, choć na palcach jednej ręki mogę policzyć horrory, którym się to udało :)
PS
Widzę, że wiele osób ten film wynudził. No cóż, może po prostu wymaga od widza wyobraźni, jedni ją mają, inni nie...Lęk nie jest tu podany na tacy, lecz powstaje w głowie widza.