Hmm... Powiem tak. Ten film był bardzo dobry. Nawet BARDZO. Ale... Są właśnie 2 "ale". Po pierwsze - film nie byłby dobry, gdyby nie był właśnie nakręcony w sposób taki, jaki został nakręcony. Gdyby był pełnometrażowy, dopracowany co do jednego szczegółu, byłby strasznie nudny i przeciętny, bo tak naprawdę nie ma tu nic zaskakującego. Jednak pod wpływem użycia "amatorskiej" kamery, co ostatnio jest coraz częściej stosowane w filmach, produkcja ta nabiera wiarygodności, a przez to jest rzeczywiście bardziej niezwykła i może momentami trochę przestraszyć. A drugie "ale"... Właśnie a propos tej przeciętności... Niestety, jak przez cały film nie odrywałam wzroku w oczekiwaniu na to co się wydarzy, tak koniec po prostu mnie zaskoczył. Jak dla mnie rozwalił cały efekt. (UWAGA, SPOJLER!) O ile samo rzucenie Micah było dobre, tak twarz Katie i to całe "łaaaaaaa!" było niepotrzebne i bez sensu. To moja opinia oczywiście. Gdyby nie te dwa fakty, film dostałby nawet 10, ale w tym przypadku na tą ocenę nie zasługuje. Daję 6.