Jak dla mnie film nad którym wiele osób tak się zachwyca to jedna wielka nuda, brak jest praktycznie strasznych momentów, fabuła ciągnie się i ciągnie, aż w wielu momentach chciałem po prostu przerwać oglądanie. 3/10
Ja dałam 1. Oglądałam z koleżanką, która później bała się wyjść wieczorem na dwór, ale na mnie kompletnie nie zrobił wrażenia. do samego końca nic się nie działo. A wcale nie tak trudno mnie przestraszyć.
Film jest nudny. Nie mam pojęcia dlaczego nazywany jest horrorem. Mnie również nie trudno jest przestraszyć, ale były momenty, w których zamiast się bać, po prostu się śmiałam. 3/10 i to naciągane.
podpisuję się pod Twoją opinią! zdarzyło mi się nawet przysnąć na tym "horrorze"
Moim zdaniem to był jeden z najstraszniejszych horrorów jakie widziałam. Zapewne dlatego, że po 1 najbardziej boję się demonów ze wszystkich straszydeł, po 2 wyglądał na prawdziwy, po 3 sama czasem w nocy świruje że coś trzeszczy, czy wydaje mi się że widzę jakąś postać. Może nic specjalnie się nie działo ale sama myśl o tym, że zaraz coś się stanie, może w filmie a może w moim własnym domu jest przerażająca. Miazga z mózgu. Po filmie starałam się pomyśleć o czymś przyjemnym, żeby usnąć. Niestety nie byłam w stanie myśleć o niczym innym. Ostatnio tylko egzorcyzmy emili rose mnie tak przestraszyły. Chyba czas zrobić sobie przerwę od tego typu horrorów bo mam za słabe nerwy.
również się zgadzam... strasznie nudny, nie straszy i w ogóle głupkowaty jakiś. Tu nagrało się jak skrzypią drzwi, i przez pół filmu o tym gadają.. Fabuły nie ma w ogóle.. od tak wziął się demon i straszy. Beznadzieja! daję 2/10 ze względu na końcówkę.
1/10. To chyba najgorszy film, jaki w życiu widziałam. Totalnie beznadziejny. Strata czasu. Nie zasnęłam na nim tylko dlatego, że oglądałam go z koleżanką i cały czas żartowałyśmy sobie z tej jakże "wartkiej" akcji.
"Paranormal Activity", hm... I o co tyle hałasu?
Wczoraj w nocy obejrzałam ok 40 minut, potem usnęłam. Dzisiaj podejście drugie, ale póki co muszę powiedzieć, że film jest nudny i bez polotu, po prostu przereklamowany. Zawiodłam się. Myślałam, że to będzie dobry, trzymający w napięciu film, bez "cięcia i flaków". Nie ma cięcia, nie ma flaków, za to jest STRASZNA nuda ;)
To tak jak u mnie po około 40 minutach zaczyna się walka ze snem którą wygrałem heh . A film nuudny i wcale nie straszny.
Mnie się tam podobał. Horrory w stylu Piła, Halloween, czy inne badziewia dawno mi się przejadły, i robią na mnie znikome wrażenie. Druga rzecz jest taka, że tego typu horrorów nie ogląda się w towarzystwie, o czym to wspominali niektorzy użytkownicy forum. W sumie to żadnych horrorów nie powinno oglądać się w towarzystwie, bo to, najzwyczajniej, zamiast podnosić napięcie, rozbraja i tyle w tym temacie. Dlatego zdanie osób oglądających ten film w ilości towarzystwa więcej niż 1, jest dla mnie nic nie warte.
Rzecz nr 3 - opinia osób które oglądnęły "20 minut, 40 minut" , bla bla, jest dla mnie warta równie tyle, co tych napomnianych powyżej. To tak jakby powiedzieć "prawie zdałam mature" .... prawie... No czyli kur.. nie zdałaś... tak samo jak oglądnięcie "prawie" całego filmu...
Co do samego filmu, jak dla mnie ciekawy, przy tak niskim budżecie jego popularność jest wręcz niesamowita. Po oglądnięciu miałem ochote dać ocenę 5/10 do tego z lekkim hakiem... zmieniłem zdanie na następny dzien, gdy w nocy, budząc się na pełnio-księżycowe odcedzanie kartofelków, umysł wymusił na mnie włączenie wszystkich świateł za sobą w drodze do tronu. Nigdy wczesniej tak nie miałem. Paranormal Activity nie wystraszył mnie, ale cholernie zadziałał na moją psychikę - a to sobie cenię, bo jest nie łatwe.
Podsumowując, dla mnie film dobry, oceniłem emocje wywołane przez niego we mnie, a nie samą projekcie. Na pewno lepszy od Rec'a oraz Blair Witch project, który nagrany jest takim samym stylem, z tą różnicą, że po prostu 10x mniej ciekawy.
To tyle z mojej strony,
Pozdrawiam wszystkich pseudo-krytyków filmowych.
"Horrory w stylu Piła, Halloween, czy inne badziewia dawno mi się przejadły"
Mi również, dlatego szukałam filmu, który trzymałby w napięciu bez rozlewu krwi (ostatnio wdziałam film pt. "Sierota", nawet niezły oraz "Wolf Creek").
"Druga rzecz jest taka, że tego typu horrorów nie ogląda się w towarzystwie"
Oglądałam w środku nocy będąc sama w domu
"opinia osób które oglądnęły "20 minut, 40 minut" , bla bla, jest dla mnie warta równie tyle, co tych napomnianych powyżej"
Dzisiejszej nocy dokończyłam oglądać. Zostało mi jakieś 20 minut. Kiedy myślałam, że wreszcie coś się rozkręci, film się skończył :)
"Pozdrawiam wszystkich pseudo-krytyków filmowych."
Rozumiem, że ty jesteś wykwalifikowanym krytykiem, a ja motłochem, bo nie podobał mi się ten film? :)
Zarówno "PA" jak i "BWP" to kiepskie filmy z wielką otoczką i świetną kampanią reklamową. Na mnie żaden z nich nie wywarł żadnego wrażenia, poza nudą.
Krytyka pozdrawia pseudo-krytyk :)