Film dla głupich amerykanów, nieudolna kopia kamery z "Blair Witch Project", maksymalnie przewidywalny do samego końca.
Napisy na samym początku filmu "Twórcy filmu chcieliny podziękować rodzinom (...) oraz departamentowi policji (...) za udostęnienie materiału." < Twórcy filmu robią z widzów kretynów, bo gdyby to miało podkręcić klimat to w porządku, ale po 5 minutach oglądania widać że to na żadnych faktach nie jest. Do tego scenariusz był pisany chyba po pijaku, bo ludzie w takiej sytuacji jak w filmie zachowywali by się całkiem inaczej.
Jedyne co udało im się osiągnąć strasznego w tym filmie to mocny bas (jako tupnięcie) w jednej scenie i to tyle.
Jeśli cenicie dobre kino to omijajcie ten film z daleka - ja straciłem 97 minut życia.
Z ciekawostek na filmwebie:
- Za udział w filmie Katie Featherston i Micah Sloat otrzymali po 500 dolarów
- Zdjęcia do filmu trwały zaledwie tydzień.
I perełka:
- Film powstał dla studia Paramount, jednak wyjątkowo logo tej wytwórni nie pojawia się ani w napisach początkowych, ani końcowych. - też bym się nie przyznawał do tego filmu :D
Panie aaltruisto, to dlaczego Paramount nie pokazało swojego logo w filmie, jest tak samo oczywiste, jak odpowiedź na pytanie, dlaczego włazy do studzienek kanalizacyjnych są okrągłe. Wystarczy pomyśleć i wszystko jasne.
I ciekawe skąd wiesz, że ludzie w takiej sytuacji zachowywaliby się inaczej. Przeżyłeś coś takiego? Jeśli tak, współczuję.
Co do Blair Witch Project" Obejrzałem go po PA i cały film czekałem na coś, co mnie zaskoczy, wystraszy, itp. Niestety, zawiodłem się. PA podobał mi się o wiele bardziej.