Wielu znajomych polecało mi ten film. Mial być ponoć bardzo straszny i działający na psychikę, wiec obejrzałam. I nie rozumiem czego wy się tak boicie? Mnie to nudziło, nie było tam nic ciekawego, akcja popychana leniwie do przodu, bohaterzy drażniący, właściwie sprawiali wrażenie niepoczytalnych. Dziwne, ze w XXI wieku ludzi może aż tak przerazić cień na drzwiach, albo przesuwająca się kołdra. A scena z ciągnięciem Katie po podłodze, oraz jej krzyk były groteskowe.
Jedyny plus za to, ze nie ma krwi i zabijania. Trudno teraz o takie filmy, wiec ja akurat cenie sobie brak tych elementów.
P.S Od razu mowie-oglądałam wieczorem, ale nie nocą. Nie mam czasu na zabawy ze zgaszonymi światłami, muszę wstawać wcześnie.