Powiem szczerze, że pierwszy raz się bałem na tym filmie od czasów "Egzorcyzmów Emily
Rose".
Zgadzam się! Dzisiaj miałam wyjątkową ochotę na horror i dostałam coś świetnego. Emocje przy każdej nocy były nie do opisania,dla jednych może i nic się nie dzieje i wieje nudą ale dla mnie film jest bardzo dobry :)
Polecam oglądać z założonymi słuchawkami, wtedy dokładnie słychać wszystkie efekty, szepty itp.
Jedyna scena która mogła nieco przestraszyc to scena koncowa wiec tak wlasciwie to mozna film obejrzec do pierwszej nocy w ktorej zaczyna sie cos dziac, a nastepnie przewinac do ostatniej, bo tak wlasciwie nic sie nie straci...
btw. i niby na seansie tego filmu ludzie dostawali padaczki?! bardzo mozliwe ale jak puszczali to przedszkolakom zamknietym samotnie w szafie. Lipny chwyt marketingowy zeby ludzi bardziej nastraszyc, slaba podpucha jak ta z nekrologami w gazetach przy okazji Blair Witch Project...
Założyłem ten temat bo ten film to pierwszy horror od dawna który we mnie wzbudził strach. I powiem więcej nawet 2 i 3 część mimo, że znacznie słabsze też wywołały zauważalny niepokój. Moim zdaniem kwestia leży w wierze albo przy najmniej w niewykluczaniu możliwości istnienia duchów. Tak samo miałem w przypadku filmu "Egzorcyzmy..." nie wykluczałem istnienia szatana i dlatego film zrobił na mnie duże wrażenie.
Ja powiem szczerze, że nie bałam się ani trochę. Jak dla mnie film był strasznie nudny. Ktoś zasugerował, żeby oglądać z słuchawkami na uszach - oglądałam. W dodatku byłam sama w domu. Nic a nic mnie nie przestraszyło, jedynie znudziło.
Podczas scen nocnych reżyser starał się chyba niepokojem wywołać strach, co w dobrych produkcjach sprawdza się bardzo dobrze, tutaj kompletnie nudziło. Nie poradzę, ale poruszenie się drzwi w środku nocy nie jest zbyt przerażające. Chociaż może gdyby cała fabuła była inna... Podobnie było z rozsypaniem białego proszku na podłodze. Duch, czy tam demon, zostawił ślady stóp? ... Mnie to nie przekonuje.
Tak jak napisał Squesher - ostatnia scena jest jedyną godną uwagi.
W takim razie przepraszam, mój błąd. (pewnie akurat przysnęłam i z tego to wynika) Ale to nie zmienia faktu, że jak dla mnie nic w tym filmie strasznego nie było.
"Ślady stóp były Katie"-no faktycznie ty zrozumialaś.Gdy slady sie pojawiały to dziewczyna była w łózku i na domiar tego spała;)A przy okazji powiedz mi który człowiek zostawia tego typu ślady?Pozdrawiam i na przyszłość niewprowadzaj ludzi w błąd.
Najgłupsze jest w tym filmie to, że w sytuacjach gdy w nocy schodzili np. na dół by zobaczyć co się dzieje, to wszędzie szli z tą nieszczęsną latarką. Czy tak trudno było zapalić po prostu światło? Przez cały film może z 3 razy to zrobili w jakiś zamkniętych pomieszczeniach, typu łazienka, ale, żeby po prostu w salonie zapalić górne światło to nikt nie pomyślał, tylko chodzili po całym domu z latareczką jakby tam się włamywali. Come on.
nie włączanie światła robiło sie po jakimś czasie irytujące:( idziesz do ciemnego pokoju i sie boisz ale światla nie włączysz no ludzie to naciągane do granic możliwoście
ten film był i nudny i mało straszny, tylko końcowa akcja porusza i tyle
Myślałem że coś lepszego to będzie a tak to tylko zmarnowałem czas na czymś takim
Przez cały film się śmiałam, za to ostatnie 10minut (chociaż może dłużej) doprowadziły mnie do tego, że musiałam prawie spać z bratem ;D
Bałeś się na 'Egzorcyzmach'? Ja musiałam oglądać 2 razy, bo za pierwszym zasnęłam ;d
Napiszę tak, jeśli ktoś oglądając film w kinie nie poczuł strachu, to horrory nie dla niego. Ludzie byli przerażeni. Po seansie same kamienne twarze. Wychodząc z kina środek nocy. Kompletny odjazd. Film jest z 2005 roku więc byłem sporo młodszy.