Wymienię w punktach dlaczego film jest kiepski.
1. Gra aktorska - główni bohaterzy to beztalencia aktorskie, amatorzy, odnaleźliby się w polskich produkcjach, głównego bohatera każdy mógłby zagrać, łazić z kamerą i gadać, tak gadać bo nawet amatorszczyzną śmierdział sposób wypowiadania kwestii, głowna bohaterka - amatorka nad amatorkami - weżcie sobie (ja też aby nie było) pierwszą lepszą koleżankę, kamerę i też ona wam "zagra" tak jak ta główna bohaterka - poniżej poziomu. Aktorzy nieprzekonujący.
2. Historia - czego tu się bac? jesli ktos robi film, dokument tego rodzaju (bez flaków, kogos z piłą czającego sięza rogiem) to powinien umieć zbudować nastrój niepokoju, zagrożenia, czegos strasznego co czycha - a tak co mamy? gdy głowni bohaterzy śpią widzimy ze sie swiatło zapala, albo ślady na podłodze, tylko nie wmawiajcie mi tak jak w innych postach, że to film na wyobrażnię - ludzie skoro film jest słaby i nic nie straszy to JA MAM SOBIE WYOBRAŻAĆ np" ocho to mogłoby być straszne, i krzyknąć aaaaaaaaaaa przestraszyłem się, ojoj jakie to straszne" - bez kitu to juz lepiej komedię zrobić.
Film jest poprostu amatorską gadaniną przez pół filmu jednego amatora który podniecił się nagrywaniem kamerą z drugą amatorką którą cos przesladuje. Pomysł na film moze i dobry ale reszta kompletnie zła.
Na pewno Ci aktorzy są lepsi od tych co można oglądać na TVNie w W11 i czy jakoś tak :)
Nie grali jakoś super, ale i nie grali jakoś słabo. W11 jak widzę to po prostu "rzygam" jak widzę wypowiedzi. Ich przejęcie. "O boże, kogoś ktoś zabił!"
W przypadku PA gra chłopaka i dziewczyny zbytnio mnie nie raziła.
Tróje z minusem w skali 6 stopniowej bym im dał :)
Zresztą koleś w sumie nawet dobrze to zagrał. Dzieciak, grający na giełdzie. Widać, że z kasą lubiący elektroniczne zabaweczki typu super kamera i sprzęt do nagrywania dźwięków. Dopiero na koniec filmu zaczyna go ta cała sytuacja powoli przerażać. Za to powoli zaczyna włączać się w nim instynkt samca, który chce obronić swoją lubą ;) aż tu nagle niespodziewanie demon/duch wciela się w kobietę i go zabija.
Mi to się podobało.
Tak samo historia, typowo ogniskowa, biesiadna. Do tego prosta. We mnie wzbudziła nastrój niepokoju, zagrożenia. Czegoś strasznego co czyha w domu i w każdym momencie może zaatakować.
Zależy też jak się do niej podejdzie. Ja podszedłem jako do historii opartej na faktach, nie czytałem nic o tym filmie. We mnie wzbudził strach i emocję.
A wyobraźnia? Sadzę, że to też jest ważne. Dlatego jak widzisz jednym się podoba bardzo, a drudzy mieszają produkcję z błotem. Ja w sobie stworzyłem odpowiedni klimat przez co oglądało mi się go bardzo dobrze :)
Orcinus zgadzam się z Tobą w 100 %. Też uważam ten film za beznadziejny. Ale zauważyłam pewno prawidłowość, tego typu filmy albo bardzo się podobają albo nie podobają w ogóle. Ja należę do tej drugiej grupy. Może po prosu mam za słabą wyobraźnię? Mnie w każdym razie ten film strasznie nudził i ANI RAZU się nie bałam.
To dalej ogladajcie w biały dzień,ściszonych głośnikach i z koleżkami przy piwie.Nie umiecie wyczuć klimatu,nie mówiąc już o tym,że
o aktorstwie nie macie zielonego pojęcia
(krytycy filmowi się znaleźli).
Jak na debiut wypadli rewelacyjnie.Sam film może nie rewelacja,ale
na pewno bardzo dobry,głównie przez autentyczną grę aktorów.
Jeśli to co zaprezentowali "aktorzy" jest dla ciebie aktorstwem - to współczuję tobie.
Po drugie - jeśli straszy cię jeden głośny huk w filmie - to współczuję.
Po trzecie - nie wiesz gdzie oglądałem i na jakiej skali głośności.
Autentyczna gra aktorska? - człowieku bo pęknę ze śmiechu. GRA AKTORSKA ŻADNA.
Po czwarte - nie piję piwa bo piwo śmierdzi i jest po prostu nie dobre.
To klimat trzeba wyczuć? Raczej wczuć się ale w tym filmie nie było klimatu.
O aktorstwie nie mamy pojęcia - haha, no tak, skoro "wielbisz" takich "aktorów" w takim filmie to nie mamy o czym dyskutować.
Wiadomo nie ma ludzi którym by się wszystko podobało,jak mówią o gustach się nie dyskutuje-temat rzeka jak to czy piwo jest dobre czy nie?Pozdrawiam i nie zamierzam nikogo przekonywać.
Dokładnie o gustach się nie rozmawia, ale jeżeli zaczynasz dyskusję od takich słów jakich użyłeś to się nie dziw w jakiej konwencji utrzymana jest moja odpowiedź.
Jeszcze tylko dwie sprawy.
1. W dzisiejszych czasach ludzie nie mają już cichych głośniczków.
2. Na filmy, których zapowiedzi mnie nie ruszyły nie wybieram się do kina lecz oglądam w domu kupując oryginały - zazwyczaj ich cena nie przekracza 40 zł - więcej kasy nie dam, chyba, że to jakiś naprawdę zajebisty film, który poprostu wypadałoby mieć w kolekcji. Dodatkowo można kupić projektor i mieć mniejszą namiastkę kina w domu - ja osobiści kupiłem używany za 500 zł od kumpla, który obejrzał na nim około 1000 godzin filmów. Więc za tą cenę zostało mi jeszcze dosyć sporo.
O gustach się ponoć nie dyskutuje,więc nie zamierzam nikogo na siłe przekonywać do filmu.
To samo z piwem,Ty nie lubisz inni lubią,czy te inne osoby się nie znają,skoro twierdzisz że piwo jest niedobre?Temat rzeka...
Stary! Zgadzam się w 100% a z kolegą Demolo(spójrz na posty poniżej!) prowadziłem tą samą beznadziejną dyskusję którą Ty prowadzisz!!! Kolo uparł się że film jest dobry(podobno straszny?), gra aktorów przekonywująca(Chyba do tego, że naprawdę nie wszyscy mogą być "aktorami"?!) i że ogólnie wszyscy którzy skrytykowali ten film są debilami? Dla mnie film był po prostu LIPNY i tyle!!! Końcówka ŻYWCEM ściągnięta z film "Rec" lub(i) "Kwarantanna". Pomysł dobry ale nakręcenie filmu amatorską kamerą jakoś mi się już przejadło po produkcji np. "Blair Witch Project". Pozdrawiam PRAWDZIWYCH fanów horrorów! :-) Teddy
Film mi zbytnio nie przypadł do gustu, sam nie wiem dlaczego... może dlatego że był baardzo nudny, prawie zasnąłem na seansie. :P
Oglądając ten film bałem się jak cholera. Bałem się, że ten film nigdy się nie skończy. Ciągnął się jak flaki z olejem, a na dodatek nic się w nim nie działo. Nie chodzi mi o dynamiczną akcję, ale skrzypienie drzwi i bujający się żyrandol to trochę za mało by zbudować nastrój grozy. Na dodatek panna grająca główną rolę chyba po raz pierwszy stała przed kamerą. Wykrzywiała gębę na różne sposoby żeby tylko się nie roześmiać. Jej udawane emocje po prostu mnie drażniły. Dzieci w teatrzyku szkolnym są bardziej przekonujące. Jedynym człowiekiem, który wyglądał całkiem przekonująco był spec od duchów. Zachowywał się jak w programie typu "Jak czysty jest twój dom" czy "Super niania" czyli całkiem wiarygodnie. Ale u pary głównych bohaterów podziwiam jedno - ich zdolność spania przez 4-5 h nie zmieniając pozycji. Czas na obrazie leci jak szalony, a oni leżą jak zamrożeni. Film, w mojej ocenie, bardzo słaby.
twoja wypowiedź jest śmieszna.. może i film, nie był znakomity, ale nie możesz pisać takich bzdur, że aktorzy byli "ponad przeciętni", "beztalencia", bo byle kogo nie biorą do kręcenia filmów.. I mogę Cię upewnić, że "pierwsza lepsza koleżanka" nie zdołałaby zagrać tak dobrze, jak tamci aktorzy.. Twój drugi "punkt" - piszesz, że film jest beznadziejny, w ogóle się nie przestraszyłeś, itp. i na tej podstawie twierdzisz, że film jest komedią, i że mogliby z tego zrobić komedie.. to głupie, ponieważ każdy się boi czegoś innego... Żałosne są niektore wypowiedzi, nagrajcie coś lepszego mistrze.
Widzę, że jesteś kolejną osobą, z grupy tych którzy wściekają się gdy ktoś ma inne zdanie. Ok więc raz jeszcze.
"bo byle kogo nie biorą do kręcenia filmów." - owszem ten film jest przykładem na to że jednak biorą słabych, mizernych aktorów. Przecież ich poziom to poziom polskich Mroczków. A jeśli odbierasz ich aktorstwo za jakieś gurnolotne - to współczuję.
Nie zapewnisz mnie, że pierwsza lepsza nie zagra tak jak ta w tym filmie - zagra. bo tamta poprostu była żałosna, nie przemawiająca, zobacz jakie dali jej kwestie do wypowiadania - takie jak w serialu z panią Wesołowską. Przeanalizuj jakie miała wypowiedzi i kwestie.
Komedią jest dla mnie - ponieważ wypuszcza się taki film i robi mu reklamę. Przypomina mi to nakręcanie spiralii popularności jaką robi jedna stacja, która w polsce produkuje mnóstwo seriali dla plebsu a pozniej z "aktorów" tam występujących - przeprowadza plebiscyty w stylu - wybierz najlepszego aktora serialowego. Sorry ale z podanego gówna, nie da się wybrac ale ludzie wybierają mimo ze śmierdzi.
Żałosne to jest to ze ludzie oglądają i zachwycają się takimi filmami i przez to kino może się stać mało wymagane bo tacy odbiorcy. Podobało im się więc się nie wysilajmy.
Idąc tym tropem - jesli widz jest nie wymagający to co się dziej? Dzieje sieto ze w radio napier ala w kółko kombii, feele i inne produkty. Przeciez gosc jest gitarzystą ale śpiewac to nie umie (tak nie umie - wiem to od znajomego który skonczył Katowicką na wydziale jazzu)
Sorry ale jesli zachwycacie się takim "aktorstwem" i jeszcze zaciekle go bronicie - to wielkie sorry ale nawet nie ma co dyskutować.
ostatnia rzecz - skąd wiesz ze nie nagrywam czegos? i jeszcze jedno jak masz znnajomosci i dojscia to nawet mozesz taki chłam nagrac jak ten film z totalnymi amatorami - i tak ci go wydadzą i puszczą w kinach - i znajdą sie tacy co się będą zachwycać ale jak nie masz znajomosci to ciężko będzie się tobie wypromowac z czymkolwiek na duzym ekranie - tak jest tez z muzyką śpiewają beztalencia które są produktami medialnymi chociaz nie mają wiedzy muzycznej ani głosu.
Od dziś mówię STOP PROMOWANIU AMATORSTWA w TAKIM I WYCHWALANIU GO POD NIEBIOSA.
juz niedługo to chyba będzie sie określało aktora który cos pomruczy do kamery i jego amatorkę od siedmiu bolesci którą nagrywac będzie i będzie to super aktorstwo i jeszze się trzasnie ze dwa razy KONIECZNIE GŁOŚNO DRZWIAMI - wtedy będzie przerażająco i się światło włączy a jak amator wstanie z łózka i zblizy sie na dół to sie zgasi światło i zrobi małe szurnięcie krzesłem i wogóle 3/4 osób zasłabnie bo to będzie niasamowite szurnięcie - i film będzie dla osób starszych aby nie było zawału.
koniec, nie chce mi sie juz gadac o tym kiczu. chcecie gadajcie dalej, będę moze śledził. mozecie tez mi nawrzucac. wujek mnie to obchodzi.
na koniec aby oczyścic atmosferę:
Stephen King
„...jak ktoś urodził się z gównem na butach, to choćby nie wiadomo jak świetnie wyglądał, będzie miał gówno na butach."” - Marzenia i Koszmary str. 217 akap.2
nie będę tłumaczył, kumaci z kumają.
pozdrawiam.