Najbardziej przemawia do mnie prosta odpowiedź że jak powstał Zaginiony Świat to twórcy nie bardzo się zastanawiali nad akcją w trzeciej części. Robiąc drugą część parku Jurajskiego Steven Spielberg chciał w nim umieścić scene akcji z pteranodonami atakującymi najpierw ludzi lecących na paralotniach a potem uciekających helikopterem ocalałych naukowców i myśliwych, ale zrezygnowano z tej sceny i wprowadzono finał w postaci Tyranozaura w San Diego, a gdy Joe Johnston kilka lat póżniej chciał wprowadzić wątek z ptaszarnią myśląc że pteranodon to jeden z tych gatunków, które genetycy Hammonda hodowali w tajemnicy i nikt ich jeszcze nie widział i nie zwrócił uwagi na końcową scene drugiej części filmu z tyranozaurami stegozaurami i pteranodonami.

Cóż za niedopatrzenie. Za co im płacą ja się pytam. Tak prostej rzeczy nie wychwycić...

Nie ma czegoś takiego jak latające dinozaury, gady latające, dinozaury to zwierzęta lądowe.

Okaż odrobine wyrozumiałości. NIe każdy jest oczytany w tej dziedzinie biologii i wie że pterozaury i dinozaury to zwierzęta, które są ze sobą dalekospokrewnione.