Przeczytałem ostatnio książkę napisaną na podstawie filmu. Nie jest ona dziełem Michaela Crichtona który napisał świetnie dwie pierwsze części, ale niejakiego Scotta Ciencina.

Moje wrażenia: TOTALNA PORAŻKA.

Ta ksiązka to bezdennie beznadziejna próba zarobienia na logo Jurassic Park. Ciencin spisał wszystkie dialogi żywcem z filmu. Z jego obszernej bo aż 100 stronicowej (zdolny jest nie ma co) powieści nie dowiemy się absolutnie nic nowego. Czytając to dzieło miałem wrażenie że napisał to jakiś dzieciak, któremu Park Jurajski się spodobał i pomyślał sobie że "fajnie byłoby napisać książkę". Crichton napisał dwie rewelacyjne powieści na których filmy były bardzo luźno oparte, tymczasem od Ciencina dostajemy dziecinną książeczkę, z beznadziejnymi opisami pisanymi na poziomie dziesięciolatka, dialogami i sytuacjami żywcem zerżniętymi z filmu. Nie było go stać na jakąkolwiek własną inicjatywę i poszerzenie fabuły o coś nowego.

Michael Crichton napisał dwie rewelacyjne książki, na podstawie których nakręcono jeden genialny (chociaż znacznie uboższy niż książka) i jeden dobry film. Trzeci film jest również dobry, ale książka to już zupełnie inna historia. Szkoda że nie napisał jej Crichton, ale skoro on tego nie zrobił, to widać nie powinien tego robić nikt. A w każdym razie nie Scott Ciencin.
Zdaje się że wszystkie jego książki są pisane na podstawie scenariuszy filmowych. Jeżeli wszystkie są na takim poziomie jak Park Jurajski 3 to wolę się od tego pana na przyszłość trzymać z daleka.