Film jest zdecydowanie za krótki. 1.5h to za mało jak na film przygodowy. Pierwsza część była po prostu super. Druga była b. dobrą kontynuacją zwłaszcza pod względem efektów + T-rex w mieście. A więc druga część poszła niejako do przodu. Trzecia natomiast się cofa. Katastrofa samolotu na początku akcji była jakby na siłę. Nic lepszego nie mogli wymyślić? Spinozaur, który przez cały film przypadkiem natyka się na naszych bohaterów. Taki wielki drapieżnik i zamiast szukać czegoś czym się naje do syta gania kilka osób. Chyba się mu nudziło. Raptory to geniusze. Zamiast zjeść gościa kręcą mu kark i zostawiają! Przesada, przesada i jeszcze raz przesada. Były to prawdopodobnie bardzo mądre zwierzęta ale nie aż tak. Jeszcze jedno w tej sprawie, skoro raptory są tak mądre to po co ryzykują szukając kilku jaj skoro w gniazdach zostało ich dużo więcej? Wszystkie dinozaury są takie...bajkowe, nierealistyczne. W 1 i 2 ich kolor był bardziej zgodny z prawdopodobnymi realiami. W 3 te dinozaury są zielonie, fioletowe chyba za bardzo przesadzili i przez to film jest bardziej taki bajkowy a nie powinien. Widać też, że brak tu ręki Spielberga. Jego filmy są naprawdę bardziej ciekawe, bardziej realistyczne, sprawiają wrażenie większego widowiska. Tamte filmy były też bardziej zabawne. Jest też jeden duży minus. Do końca filmu zostaje jescze sporo akcji i to tej najlepszej a już wtedy przy życiu zostają ci wszyscy, którzy po prostu muszą przeżyć. Co powoduje brak emocji podczas oglądania, i tak wiemy, że oni nie zginą. Film JPIII nie jest zły, jest słabszy od poprzedników tak jak Terminator 3.
Czy Wy też mieliście wrażenie, że Pterozaur z drugiej części był lepiej, bardziej realistycznie animowany niż te z 3 części. Wiem, że w 2 pojawia się na chwilę alę i tak mam takie wrażenie.