Jurassic Park III - Lekki spadek, ale nie jest bardzo źle. Wyraźne nastawienie na zysk i komercję, konwencja bardziej familijna, jak w Jumanji. Mniej brutalności, wyeksponowany wątek rodzinny i wiele bzdur scenariuszowych. Film skrócono w porównaniu do dwóch poprzednich. Krótszy wstęp i od razu przeskok do właściwej akcji. Nawet mam wrażenie, za szybko się wszystko dzieje i nie ma tego budowania klimatu, jak w 1 i 2. Efekty specjalne również gorsze, tu wyraźnie widać, że bestie są komputerowe. Jedynie Spinozaur, wylansowany właśnie przez ten film jest naprawdę solidnie wykonany i może poszczególne zbliżenia raptorów. Akcji jest dużo, ale są przesadzone- velociraptory nie atakują ludzi bo ci dają im jakieś sygnały komorą rezonansową, pterodaktyle, nie zabijają Billego i nawet go bardziej nie ranią. Z kolei telefon satelitarny słychać z dużej odległości z wnętrza Spinozaura. Ten sam telefon ma super baterię, która trzyma szmat czasu. Akorstwo niezłe, ale nie powala. O muzyce mam to samo zdanie. Znów świetne plenery ratują całość. Miło się ogląda, ale trochę naiwnie i głupio. 6/10
" pterodaktyle, nie zabijają Billego i nawet go bardziej nie ranią." To nie są drapaiezniki tylko rybożercy. Ważą zaledwie 20 kg, więc dziwne jest że dorosły osobnik dał radę unieść powietrze samego Erica. Ich agresja wobec bohaterów filmu jest ukierunkowana za to, że zostały przez ludzi zamknięte w tej klatce. - co jest dla mnie nie ścisłością bo pod koniec drugiej części te same gady pojawiają się w końcówce filmu wraz ze stegozaurami i Tyranozaurami.