Parnassus

The Imaginarium of Doctor Parnassus
2009
6,6 164 tys. ocen
6,6 10 1 163938
6,2 38 krytyków
Parnassus
powrót do forum filmu Parnassus

Krótko i bez wywodów, poszedłem na The Imaginarium of Doctor Parnassus
przede wszystkim dla Heatha, żeby zobaczyć go w jego ostatniej roli. Po
cichu liczyłem na widowisko, na magiczny obraz, jednak poczułem spory
niedosyt po seansie. Film sprawia wrażenie zmontowanego i skonczonego na
"kolanie" nie wiem moze taki byl zamysl Gilliama, ale pomysł byl
swietny. Najmocniejsza strona filmu zdecydowanie jest gra aktorska.

Jak wspomnialem poszedlem glownie dla Ledgera i wyczekiwalem od poczatku
chwili kiedy pojawi sie na ekranie. Jedyna myśl od pierwszej minuty
dawać już Heatha, kiedy w koncu wkroczyl w piorunujacej scenie na moscie
(pamietam zdjecia z planu:() nie moglem oderwac od niego wzroku. Wniosek
z jego gry jeden - dalej byl przesiakniety Jokerem, niektóre gesty,
barwa głosu, mimika, usmiechy dodatkowo zmiksowane z interpretacja
Tony'ego...to było wspaniałe. Heath zagrał wysmienicie a przeciez nie
mial tam az tyle do pokazania, nigdy nie dowiemy sie jak ewoluowala by
postac J. ale uwazam ze pozwoliła mu ona na odkrycie nowych pokladow
charyzmy i takiego stylu w sobie. Jego modulacja głosu po roli J.
fantastyczna. Doszliśmy do wniosku, ze najmocniejszym atutem Heatha było
własnie świetne operowanie głosem Depp z kolei mimika twarzy, chociaż
Ledger tymi naleciałościami z J. niczym mu nie ustępował.

Co do pozostałych wcieleń Depp byl przez chwilke i byl swietny pasowała
ta jego maniera z ostatnich lat...Law mnie irytował, a Colin miał
najwiecej do zagrania i wyszedł obronną ręką. Moze gdybym wiedział, ze
takie bylo pierwotne zalozenie inaczej ocenilbym te wcielenia, bo
wszedzie widziałem i zastanawialem sie jakby zagrał to Heath. Na plus
jeszcze jak mowilem pomysl, koncepcje i wariacje w umysle dr..oraz
reszta obsady na czele z Waitsem.

Minusy napewno niedopracowane efekty, co usprawiedliwia budzet oraz po
prostu chaotycznie jak dla mnie i nie do konca dobrze poprowadzona
historia. Na pewno film nie jest szablonowy, "odjechany" a w tym
wszystkim odczułem min. przez scene z lodeczkami ze to pewnego rodzaju
Gilliamowski hołd dla Heatha. Wspaniale było znowu go zobaczyć i
doświadczyć jak wielkim artysta był:)

ocenił(a) film na 8
Sammy_Jankis

Świetna recenzja;) mam podobne zdanie, więc nie mam co się rozpisywać;p
Wg mnie najmocniejszą stroną była sama historia. Również zastanawiałem się jakby sceny w Imaginarium zagrał to Ledger.. Law nie tylko był irytujący, szlag mnie trafiał jak go widziałem. Nie wiem może taki był zamysł autora. Żałowałem, że w finałowej scenie nie można było zobaczyć Heath'a, tam naprawdę mógłby się popisać grą aktorską.. minusem rzeczywiście chaos, chaos i jeszcze raz chaos, film mimo tego że jest genialną opowieścią męczy..
Naloty z roli Jokera rzeczywiście były widoczne, zwłaszcza jak podczas jednego z przedstawień zapowiadał: "The extraordinary.. Doctor Parrrnassus" miodzio;)

ocenił(a) film na 10
Sammy_Jankis

Gilliam utrzymuje, że nic nie zmienił w scenariuszu po śmierci Ledgera.
Może mówi prawdę ?