Nie zdazyl ale mimo ze Johnny ma go zastapic, pojawi sie w filmie - podobno - http://www.filmweb.pl/Heath+Ledger+zmienia+si%C4%99+w+Johnny%27ego+Deppa,News,id =40414
Na pewno więcej niż Twoja pusta ironia, która pomaga udawać wielce inteligentną i wyindywidualizowaną personę. A pustka i tak na wierzchu.
Co do Ledgera pojawi się w filmie. Law, Depp i Farell zagrają tę samą postać co on.
mysle, ze to nie potrzebne. kazdy ma sporo inteligencji, tylko niektorzy nie wiedza jak sie z niej korzysta/... =]
Gilliam jakoś nie ma szczęścia ostatnio do filmów. Najpierw niespełniony Don Kichote, potem okaleczeni Bracia Grimm, przeciętna Kraina Traw, a teraz Imaginarium. Byłoby miło gdyby nie zawiesili produkcji.
http://www.filmweb.pl/Heath+Ledger+na+zdj%C4%99ciu+z+%22The+Imaginarium+of+Docto r+Parnassus%22,News,id=46853
Pierwsze zdjęcie Heatha w filmie...
Tak, gwiazdki dla samobójcy... rzeczywiście, tragiczna śmierć, pomódlmy się za niego.
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Niech mu świecą w piekle.
Niestety, mimo, iż zdanie Yoohranda nie cieszy się waszą przychylnościa, ja w głębi duszy się z nim zgadzam. I nie sądzę by Filo 20 miał racje będąc przekonanym, iż kwadratowe nawiasy i gwiazdki na pewno więcej znaczą dla nieżyjącego Ledgera i jego bliskich niż pusta ironia Yoohranda. Według mojego skromnego zdania, które jednak mam nizmierną ochotę wyrazić, ani nawiasy, ani gwiazdki, ani ironia nie interesują bliskich Ledgera - bo oni raczej nie wiedzą o tym że istnieje taki kraj gdzieś w Europie środkowej jak Polska a w nim są osoby "szczerze" przejęte śmiercią Heatha - a już na pewno nie obchodzi to samego zainteresowanego - z przyczyn chyba dle wszystkich oczywistych :( i proszę nie myślcie, że chcę wam zademomstrować swoją inteligencję bądź nie lubie Heatha Ledgera - bo go lubię. Po prostu nie bardzo podoba mi się to co media zrobiły z jego osobą a co w internecie jest jeszcze bardziej rozpowszechnione, a mianowicie: Heaht Ledger nie był aktorem wysokiego pułapu niestety i większość produkcji z jego udziałem to komedie romantyczne; 'Mroczny Rycerz' tego nie zmieni; a nagonka medialna w jego przypadku wygląda tak - ponieważ jest martwy nie wypada mówic o nim jako o przeciętnym aktorze - nic nie mówić się nie opłaca - pozostaje mówić tylko pozytywnie i liczyć na rozentuzjazmowane tłumy; wasze zawieszone w czasoprzestrzeni wielokropki chyba niewiele maja w tej sprawie do działania. Jeśli kogoś uraziłam to wybaczcie
Większość jego ról to komedie romantyczne? Nie, nie i jeszcze raz nie. Heath głęboko myślał nad każdą rolą i nie ma wśród jego filmów pustych komedyjek.
Doprawdy???? Szczerze mówiąc nie sądze byś miał rację. Jeśli zdobędziesz się na trud wejścia na profil Heatha na tej stronie lub w jakiś inny sposób zapoznasz się z jego filmografią, np. oglądając filmy z jego udziałem ;), to się o tym boleśnie przekonasz. I wybacz, ale teksty typu "Heath głęboko myślał nad każdą rolą" nie bardzo do mnie przemawiają - bo coś mi się wydaje że nie możesz mieć pojęcia co Ledger myślał i czym się kierował przy wyborze ról. I mam jeszcze jedną prośbę, uzasadnij mi dlaczego (trzykrotnie) zaprzeczyłeś jakoby większość ról Heatha to były komedie romantyczne - wiesz nie będę liczyć, ale posłuże się tytułami: "Zakochana złośnica", "Obłedny rycerz", "Casanova" i "Nieustrzaszeni Bracia Grimm" (i o ile "Nieustrzaszeni Bracia Grimm" podobali mi sie ze względu na orginalność to 3 pozostałe obrazy SĄ "pustymi komedyjkami"). Wspominam tylko te filmy, bo tylko te z mniej ciekawych filmów z Heathem obejrzałam w całości. Natomiast jeśli to ci nie wystarczy to spójrz jeszcze na: "Cztery łapy" i "Królów Dogtown". I wtedy będziesz musiał mi przyznać rację. I chyba jest już za późno na pisanie o innych produkcjach z jego udziałem - tych które nie są komediami a średniej jakości filmami innego gatunku. A na koniec pragnę zaznaczyć, że w bardzo krótkiej filmografii Heatha są filmy które lubię - trochę zbyt sentymentalny "Patriota", ciekawa "Tajemnica Brokeback Mountain", jak już pisałam "Nieustrzaszeni Bracia Grimm" i wydaje się że warte obejrzenia 4 ostatnie obrazy z jego udziałem: "Candy", "I'm Not There", "Mroczny rycerz" i "The Imaginarium of Doctor Parnassus". Podsumowując - jeśli nie wiesz za bardzo o czym piszesz to lepiej nie pisz bo prowokujesz tym ludzi takich jak ja do sprostowania twojego zakrzywionego obrazu rzeczywistości takimi obszernymi odpowiedziami, a jeśli nadal uważasz że "Większość jego ról to komedie romantyczne? Nie, nie i jeszcze raz nie. Heath głęboko myślał nad każdą rolą i nie ma wśród jego filmów pustych komedyjek." to postaraj się poprzeć to jakimiś argumentami, bo taka wypowiedź nie jest satysfakcjonująca.
P.S. Powinnam przeprosić za to że część zdań zaczęłam od "i" - bo nie jest to raczej zbyt poprawne - wybaczcie mi bo to ze względu na późną porę.
Julitah, nie będę się rozpisywać na podany temat. Powiem jedno, każdy ma swój gust! Ty uważasz, że Ledger nie był dobrym aktorem i grał w słabych filmach(nie wszystkie). Inni uważają, że był on znakomitym aktorem, przygotowującym się do swoich ról " z sercem".
Polska to wolny kraj i każdy ma prawo do swojego zdania.. i proszę nie próbuj mnie i innych przekonywać do swojego zdania.
Ja uważałam Heatha Ledger'a za bardzo dobrego aktora.
To tyle na ten temat.