Ten jest świetny momentem żeby wyrazić jak wielkim aktorem dla nas był Heath Ledger . Dla tego apeluje aby każdy jego fan udał się do kina na ten film chociażby po to by odniósł sukces ,który będzie kojarzony z Heath'em.
Pozdrawiam wszystkich kionmaniaków.
ja na to nie die dla heath'a ale dla filmu :P
na który nota bene czekam od roku:)
Bo gość umarł i świetnie zagrał Jokera?
Aż mnie zżyma jak czytam takie wierutne bzdety.
A Tajemnica Brokeback Mountain, a Candy?
Powiedziałabym raczej, że dlatego, iż był genialnym aktorem (nie tylko w Batmanie, chociaż akurat rola Jokera jest tą najbardziej kojarzoną z jego osobą) i dlatego, iż to straszna szkoda, że tak młody człowiek z tak ogromnym potencjałem niespodziewanie umiera, kiedy tak naprawdę dopiero zaczynał całą swoją przygodę z aktorstwem. Każda rola Heath'a (przynajmniej te, które miałam przyjemność oglądać) była odegrana brawurowo, myślę, że gdyby nie ten tragiczny wypadek nieźle by namieszał w przyszłej kinematografii. Zanim zacznie się oceniać aktora i jego osiągnięcia radziłabym najpierw zapoznać się nieco bliżej z jego twórczością, zamiast wysnuwać takie wnioski.
Jeżeli o mnie chodzi to z dumą muszę stwierdzić ,iż obejrzałem wszystkie Heath'em Ledger'em . A CANDY stał się moim ulubionym filmem .
Przesyłam ciepłe całuski :*
Myślę, że nikt go nie zlinczuje, bo pisze prawdę. Nie rozumiem tylko celu tego postu. Przecież ma się to nijak do tego jak grał.
Osobiście wybieram się na film, bo widzę, że zapowiada się wyśmienicie. Mimo że nie jestem gejem, to gra w nim jedyny facet, z którym bym się przespał ]:> Chodzi oczywiście o Januszka ^_^
Ciekawe ilu mniej fanów miałby biedny H.L. gdyby nie jego tragiczna śmierć? Z całym szacunkiem i sympatią dla aktora, śmieszy mnie ten kult nastolatków.
Z całym szacunkiem, ale czy naprawdę był aż tak dobrym aktorem? Nie chcę tu nikogo obrazić, po prostu nie jestem przekonana. Bardziej chyba ten cały motyw a la James Dean go teraz wywyższa. Chociaż osobiście nie uważam, żeby zapigułowanie się na śmierć w pokoju hotelowym było powodem do pośmiertnej legendy. I tak pójdę na film. Lubię Plummera, Gilliama i Deppa.
racja kolejny koles z cyklu 'dobrze umre lepiej sprzedam' dla mnie to jest film Gilliama wiec sukces bedzie sie kojarzyl z nim, jego filmy to jest on a nie aktorzy bo to zbyt silna osobowosc
Ledger był doskonałym i docenianym aktorem na długo przed swoją wyśmienitą rolą w Batmanie. Nie chcę go bronić, ale takie są fakty. Zapoznaj się z jego filmografią. Mówię oczywiście o tej niekomercyjnej. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź po seansie :)
Luz. Każdy przecież ma inne gusta. Wiem, że był docenianym aktorem, ale wcale go nie muszę lubić. Podobał mi się w Candy i Dog Town. Reszta średnio. FW mi wylicza, że widziałam 80% jego filmów. Zobaczymy jak Parnassus.
Ja to samo , Depp i Colin :P Heath to tam , whatever bedac szczerym , jak ktos umiera to zawsze jest tak ze wszyscy momentalnie szaleja , marketing ;p to samo bylo z MJ :P Mam nadzieje ze film mi sie spodoba >_<
nie oszukujmy sie podobnie jak z jacksonem gosc zmarł to zaraz wszyscy nagle docenili...wiec jak slysze "wielki heath" to mnie krew zalewa..
Nie, M.J nie był osobą tak bardzo wartościową jak Heath.
Poprostu Heath jest nie zastąpiony .
pdzR
bardzo to obiektywne podejście. Wczoraj byłam na tym filmie, i mam mieszane uczucia. Film sam w sobie bardzo mi się podobał, jestem osobą, która przywiązuje dużą wagę do scenografii i kostiumów, więc akurat pod tym względem było super.
Rozczarowałam się jednak, bo połowę filmu widziałam już na trailerach, w programach dot. filmów etc. Mój błąd. W zeszłym tygodniu poszłam na Sherlocka Holmesa zobaczywszy jedynie plakat, i podobało mi się.
Wyszłam z kina trochę rozczarowana, ale potem zaczęłam łączyć jeszcze kilka drobiazgów, na które nie zwróciłam uwagi w trakcie seansu, w związku z dobiegającym mnie zewsząd odgłosem chrupania, i teraz już bardziej rozumiem wątki.
Poza tym z góry nastawiłam się, ze ocenię film 10/10, ale jednak ocena będzie troche niższa chyba.