Nie mam tu na myśli efektów specjalnych.
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek mógł to stwierdzić. Tych dwóch filmów nie można porównywać pod żadnym względem. Chyba, że pod kątem przychodów z dystrybucji. ;)
Gdyby się uprzeć, to pewnie tak. Tylko po co? Dwa skrajnie różne filmy z dwóch skrajnie różnych gatunków.
Porównywać oczywiście nie ma sensu, ale jeśli fantasy i sci-fi (które zresztą w Avatarze zahaczało mocno o fantasy) są skrajnymi gatunkami, to aż boję się zapytać, czym sa dla siebie horror i kino familijne?
Może trochę przedobrzyłem z tymi skrajnie różnymi gatunkami, ale to tak siłą rozpędu. ;) Jak dla mnie, filmy są zbyt odległe pod każdym względem, żeby je porównywać.
Porównywanie filmów ogólnie nie ma sensu.
To tak jakby porównywać dwa obrazy albo dwie piosenki. Nie o to chodzi :)
A czy odległe, to dowiem się już jutro :D
Jak to nie ma sensu? Celem porównania jest zdobycie pewnej wiedzy - stąd najczęściej porównuje się ze względu na jakiś aspekt, a nie ogólnie. Jeżeli człowiek by nie porównywał to by nie wyszedł poza etap skakania po drzewach.
Nie jeśli by nie porównywał, a jeśli by nie przekształcał istniejącego stanu. Do duża różnica.
Nie ma sensu porównywanie filmów, a szczególnie za względu na jakiś wybrany aspekt. Owszem, można jako ciekawostkę koledze powiedzieć "nie no, efekty to tu są dopracowane lepiej niż w Matrixie", ale to też jest niepełna ocena, która poza tym nic nie wnosi do ogólnej wartości filmu.
Jeżeli odjąć efekty specjalne to avatar okaże się kiepskim filmem akcji, efekty czynią ten film magicznym, sceny batalistyczne są niesamowite a świat wbija w fotel. Od obu produkcji w warstwie fabularnej wymagałem interesujących postaci, wciągającej ciekawej fabuły. Na Avatarze kompletnie się zawiodłem, okazał się tylko bardzo ładną i fajną bajeczką (6/10). Mam nadzieję Parnassus nie stawia tylko na przedstawiony świat, liczę na wspaniałą, magiczną, wciągającą historię której niestety nie dał mi hit Camerona
trudnoo powiedziec
haha
szczerze to obsada parnassusa mnie powalaa
zajebista ! dx
i wgle wydaje sie zajebisty film !
ale avatar.. ?????????
no tez
! haha
nie no ale chyba jednak 10 do 9 dla parnassusa dx
wolę patrzec na gębe depa, colina, heathaa itd
ahh zajebista ta obsada! ddx ...
.. niz jakiegos komputerowego niebieskiego ludka dx
Jak dla mnie to pytanie w tytule tematu jest raczej retoryczne. To tak jakby porównywać "Lot nad kukułczym gniazdem" z "Transformersami". Jak ktoś woli odpowiedź prosto z mostu to "Parnassus" nie powinien martwić się taką konkurencją jak "Avatar". Widzowie którzy cenią stare, dobre tradycyjne kino z pewnością wybiorą Gilliama niż pseudo rewolucyjne dzieło Camerona. Ale tak naprawdę ciężko porównywać oba filmy. "The Imaginarium of Doctor Parnassus" (i taki tytuł powinien pozostać) to w zasadzie baśń. "Avatar" to z kolei zlepek komputerowych efektów specjalnych + fabuła rodem z filmow Sci- Fi z Jean-Claude Van Damme'm w roli głównej.
Trafiłaś/trafiłeś kulą w płot. Główny zarzut większości krytyków wobec "Imaginarium of Doctor Parnassus" to przerost formy nad treścią. Czyli ten sam, który postawiłaś/postawiłeś "Avatarowi" ;)
Z kolei Avatar został przez krytyków uznany za epickie widowisko i wspaniałą baśń.
"Lot nad kukułczym gniazdem" i "Transformers" nie jest tym samym co Avatar i Parnassus. Pomiedzy pierwszymi filmami jest zbyt duża odległość niż między drugim zestawieniem. Zarówno Avatar i Parnassus mimo różnych gatunków są widowiskowymi baśniami.
hahha
jaka znowu nitko?
haha
ahh dziekujee
:*
phahhh
no to kurnaaaa po co sie srac nooooo
parnassus de best !
łaaa i mam przeczuciee ze to jeden z naj filmow bd tego rokuu
hhaahaa
nie moge sie doczekacc az no w koncu obejrze !
tylko marrtwi mnie to ze to ostatnia to podobno rola heathaa ledgera
:_< tak pieprzą przynajmniej w reklamiee
jak mozna pisac o filmie ktorego sie nie widzialo ze jest the best ? nigdy nie zrozumiem;] co do panow ktorzy mieli odegrac wielkie role... to deep gra tam jakies 7 min.. inni podobnie;] pomijajac oczywiscie Ledger.
wydaje mi sie ze niestety czeka cie rozczarowanie
"tylko marrtwi mnie to ze to ostatnia to podobno rola heathaa ledgera
:_< tak pieprzą przynajmniej w reklamiee"
10/10 naprawde! :D
"tylko marrtwi mnie to ze to ostatnia to podobno rola heathaa ledgera
:_< tak pieprzą przynajmniej w reklamiee "
Zabrakło mi słów. Skąd się bierze taka ignorancja?
Moje zdanie na dziś dzień nie jest obiektywne po zachwycie Avatarem. Nie wydaje mi się na dzień dzisiejszy by mnie Parnassus bardziej zachwycił. Uważam że to dobre nastawienie, bo gdybym oczekiwał więcej niż od Avatara byłoby większe prawdopodobieństwo rozczarowania. Po Avatarze nie oczekiwałem więcej niż po Dystrykcie 9, Terminatorze i innych zeszłorocznych widowiskach. Film mnie bardzo mile rozczarował. Kolejne miłe zaskocznie parassusem byłoby czymś.
Na pewno! Parnassus jest kinem dla ambitniejszych widzów. Avatar to film dla mas.
Mówisz tak, bo wiesz, że PARNASSUS osiągnie znacznie gorszy wynik od AVATARA. I chyba nic w tym dziwnego, bo nawet przez krytyków jest znacznie niżej oceniany.
Ja nie widzę żadnej podstawy by sądzić że Parnassus będzie ambitniejszym filmem. Sam Gilliam przyznał że to lekki film.
dobraa zobaczy sie oba to sami se stwierdzimy co i jakkk
bo z takich gadań czy ktos tam mowil ze słaby czy nie to i tak nic nie wywnioskujeeemy
ale liczęę na to ze parnassus bd na serio wyjebisty ! dx
jak juz wspomnialam _> wyjebista obsada_> to juz plus!
++++ ;
aaa załamka jesli chodzi o to ostatnie granie heathaaa
:_< <
JESLI MOZECIE ( to głownie do zalozyciela watku)
to po usuwac te komentarze nikitka8 ..
i tak usune to konto bo po jakiego zaśmiecac ma wątek caly..
i wspolczuje jak sie ma kompa z mlodszy rodzenstwem, z tego co widzialam choc nawet czytac glupot tych mi sie niechcialo to cos tam o wieku bylo no to taa - 12 latek to cos ma
natalish76 tez konto tego bachora bylo
pewnie pozanliscie jak i tu gdzies sie wam w oczy rzucila.
Ale tak jest jak logujesz sie bez hasła i masz cały czas aktywne konto dla innych.
wow> ale musialam co nie co wyjasnic.
a tak juz od siebie no to avatar zajebisty ;dd
polecam do konca stycznia bo bilety tansze ha ;-)
Zdziel no Martus0 swoją krewniaczkę w główkę. Tak dość mocno, żeby jej się blacharstwo od mózgu odczepiło. I sama też unikaj "Zajebistości" i innego kwiecistego języka na takich forach. Rodzeństwo nie nauczyło się chamstwa samo od siebie.
haha no tak lepiej zostanmy przy kropce.
w koncu nie musze sie juz na temat tego wypowiadac.
Co to za debilne pytanie? Avatar to film dla mas, dla ludzi ktorzy ogladaja filmy tlyko dle efektów - fabula kwicze i kuleje a ludzie sie podniecaja "zajefajnym" 3D ;] 3D zabije kino
Tak, właśnie po to był zrobiony Avatar. I nikt temu tu nie zaprzecza. Wręcz przeciwnie - mówi się tu tylko i wyłącznie o stronie wizualnej. Bo jest miła dla oka. I tyle. Parnassus ma niezaprzeczalnie genialną obsadę i reżysera w mojej własnej opinii lepszego i to zapowiada film bardziej wyrafinowany, NIE MNIEJ sam reżyser podkreśla, że zrobił lekką baśń z ładnymi obrazkami. No i super - lekka baśń z ładnymi obrazkami, genialną obsadą, dobrym reżyserem i ładnie zmontowana to zarąbista opcja na weekend. Co nie znaczy, że trzeba jechać po Avatarze, który pod wieloma względami jest filmem dobrym i w pewien sposób nowatorskim. Nie musiał być ambitny, bo nie o to w nim chodziło. Koniec i bomba, kto nie słuchał, ten trąba. (Sorry za to, pół dzieciństwa tej bajki słuchałam i jakoś mi się to samo napisało;))
""Tak, właśnie po to był zrobiony Avatar. I nikt temu tu nie zaprzecza. Wręcz przeciwnie - mówi się tu tylko i wyłącznie o stronie wizualnej. Bo jest miła dla oka. I tyle. Parnassus ma niezaprzeczalnie genialną obsadę i reżysera w mojej własnej opinii lepszego i to zapowiada film bardziej wyrafinowany""
ehh sorry ale jak można porównywać tych dwóch reżyserów
Cameron stworzył kilka kasowych filmów które będą oglądane do końca życia
a reżyser Parassusa? Szanuje go jedynie za genialne 12 małp które w moim odczuciu są na pierwszym miejscu w Gatunku Sci-Fi
nie ma filmu który spodoba się wszystkim :) denerwuje mnie pojęcie "Zrobione dla mas" każdy film z założenia jest robiony dla mas
moim zdaniem nie powinno się je porównywać...
http://www.joemonster.org/art/13127/Co_laczy_Avatara_i_Pocahontas_
tym, którzy jeszcze zastanawiają się nad świeżością scenariusza jeśli chodzi o Avatar, polecam powyższy link. oczywiście z małym przymrużeniem oka;)
na Parnasussa zamierzam się wybrać, bo zaciekawiła mnie właśnie fabuła. obsada też jest niczego sobie (tak, tak pokemonieeeee - ostatnia rola Ledgera;P) - ogółem zapowiada się ciekawe widowisko :)
jeśli miałabym wybrać się na Avatar, to tylko i wyłącznie ze względu na efekty (bo fabuła zaskakująca nie jest).. a że jakimś wielkim wielbicielem ich nie jestem, to jeszcze nie wiem czy pójdę na ten film ;p
Jeśli chodzi już o porównywanie tych filmów, raczej trzeba by było zerknąć kto stoi za kamera, a zdecydowanie twórczości Gilliama i Camerona nie można stawiać w jednym rzędzie. To dwa zupełnie odlegle fronty, ale jak już chcesz, to mogę Cie zapewnić, że Avatar wygra pod względem efektów, tylko ze to nie ma naprawdę żadnego znaczenia. Gilliam nie potrzebuje komputerowych efektow, 3D oraz pozostałych hollywoodzkich świecidełek ostatnich lat - wystarczy dac mu ołówek, kartke a na koniec zwykla kamere VHS, a po raz kolejny nas zadziwi (a przynajmniej swoich fanow!).
Szczerze, to zdaje się ze nie przerobiłeś/as jeszcze żadnego jego filmu, w innym przypadku ten watek nigdy by nie powstał...
Pozdrawiam
Jeśli nie brać pod uwagę efektów specjalnych, to Avatar mało ma do zaoferowania. Pare tam scen symbolicznych i ładnych nawiązań jest ale właściwie tylko dzięki 3d ta historia tak nad w kinie absorbuje. Ciekawym Pornosusa. Pójdę i tak samo jak przy Avatrarze, zeby obejrzeć ładny film przed sesją...
Jestem za Avatar'em!
;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)
nie sadze aby w tym roku pojawil sie film lepszy nia avatar.
troche licze jeszcze na alicje w krainie czarow ale...
mysle ze sie przelicze...bo avatar to avatar:)
Co wy pieprzycie z tą obsadą? Cameron postawił na nieco mniej znanych aktorów - i dobrze. Jakbym zobaczył w Avatarze tych oklepanych aktorów, typu Johny Depp, czy coś w tym rodzaju, to straciłby w moich oczach. Cameron pokazał, że nie tylko0 nazwisko się liczy. Aktorzy u niego pokazali klasę - świetnie przygotowali się do swoich ról (długi trening) i zagrali w świecie, którego nie widzieli ;)
nieco mniej znanych? Jak dla mnie Sam Wortington i Michelle Rozdrugiez są doskonale znani.
dla mnie na pewno, na avatara się nie wybieram, bo olę oglądać aktorów a nie animacje komputerowe:/
Ale i tak nie zrażaj się do ww. "Alicji..." - poza "żywymi" bohaterami, jak sama Alicja czy Kapelusznik, nawet komputerowa postać Królowej Kier ma zachowaną mimikę, głos... no, aktorstwo Heleny Bonham-Carter - chyba nie muszę bardziej polecać:)
na alicję się wybieram;];] to nie jest całkowicie animacja, ale tak mnie zdenerowował dubbing w zwiastunie i że chyba pójdę n a wersję z napisami, bo nie wytrzymam, jeśli świetny głos Deppa będzie zastąpiony czymś innym;]
To nie są animacje komputerowe x.x
Ludzie, poczytajcie trochę, a dopiero potem piszcie.
Poza tym porównywanie filmów jest raczej bez sensu. "Avatar" z założenia jest widowiskiem a nie ekranizacją podręcznika do psychologii i jednym to odpowiada, innym nie. Tak samo "Parnassus" jest swojego rodzaju metaforą, co też może komuś nie odpowiadać.