Dwa razy obejrzałam film, podążając za radami by skupić się na samym sednie fabuły i przekazu, pomijając wątki poboczne. I właściwie nie wiem: Czy jest to film tak trudny w przekazie i niezrozumiały (przynajmniej dla mnie) a dla innych jest to arcydzieło filmowe, czy po prostu słaby film, który miał być ambitny, a nie wyszedł? Jeżeli ktoś zna odpowiedź na to pytanie, prosze o jej udzielenie.:) Bo coś czuję, że ten film bedzie mnie męczył az nie rozszyfruję jego tajemnicy..o ile takowa posiada.?
Ktos sobie cos wymysli w swojej glowie, zrealizuje to i zawsze znajda sie tacy co beda uwazali to za Arcydzielo. Ja lubie 12 malp Terry Gilliam, ale Parnassus do mnie nie przemawia. Ten film jest po prostu nudny, mimo ze ukazuje nature czlowieka, jego slabosci, igranie z diablem, to jednak jest to przedstawione w bardzo nuzacy sposob.