Mi się wydaje że to było wyobrazenie jego samego o sobie. chcial zawsze bys slawny, piekny i bogaty, jak sie piął po drabinie kazano mu zejsc a on nie chciał gdyż chcial wejsc wyzej - był pyszny nie chcial oddac tego co ma. a dlatego Jude Law poniewaz jest on brytyjskim aktorem, ma brytyjski akcent, a wiadomo ze brytyjczycy stawiaja na swoich a nie na amerykanów. Jude Law jest odpowiednikiem, pieknego i bogatego uwielbianego przez innych, a on chcial takim byc. Nie wiem ale ja to tak sobie tłumacze, oczywiscie moga byc inne interpretacje... pozdr

Mi się wydaje, że albo on chciał tak wyglądać, bo jego silniejsze marzenie zdominowało słabsze, albo zaczął wyglądać tak jak gość na ulotce czy tam gazecie.

mnie się wydaje, że twarz Tony'ego nie jest wyobrażeniem innych, lecz jego
samego.
w pierwszej przemianie, kiedy Tony staje się Deepem, jest wspaniałym
mówicą, człowiekiem czarującym, z charyzmą. W drugiej - ambitnym, pnącym
się na szczyty sławy law'em, w trzeciej - spełnieniem marzeń Val... To
wszystko jest efektem wyobraźni Tony'ego. To są jego ukryte marzenia.
Sam Parnassus mówi - wyobraźnie dwóch osób za lustrem to za dużo. Każda
wówczas tworzy coś swojego.

W każdym wcieleniu jest wspaniałym mówcą... Nawet kiedy jest sobą. To tak jakbyście nie zauważyli...

W Imaginarium tylko to, co może zobaczyć oko ulega zmianie. Cechy charakteru i zdolnościm, zachowania... pozostają takie same...

kiedy on stal się Deepem? ;/

/nie moglam sie powstrzymac :p

Też nie widziałem "Deepa".
Prawda - to irytujące. Irytąjące, ze można przekręcić tak proste nazwisko...

xD

Na usprawiedliwienie niektórych Polaków - na jednym z oficjalnych plakatów Parnassusa równiez napisano "Deep".

Ludzie to ignoranci, a temat tak ciekawie się zaczynał...

Z tego co pamiętam ja- a byłam dzisiaj- przez zwierciadło weszła najpierw jakaś babeczka przypadkowa i to ona wpłynęła na kolejną zmianę Tony'ego (którego tym razem zagrał Jude Law). Johnny Depp również pojawia się w podobnych oklicznościach- za sprawą fantazji kobiet, które w danym momencie znajdują się "po drugiej stronie zwierciadła".