Podobały mi się TYLKO 3 MINUTY filmu gdzie grał Johny Depp, reszta to katastrofa
Bardzo zawiodłem się na tym filmie, mimo tego iż nie miałem wobec niego specjalnie wygórowanych wyobrażeń. Szkoda, bo temat można by zrealizować na pewno bardziej bajkowo, fantazyjnie i po prostu ciekawie.
hm..., a nie zauważyłaś swojej roli w tym filmie?
zaczęła się jakieś pięć minut przed "wejściem" Deepa, grałaś pod postacią grubej bogatej damy, której właśnie marzeniem był Johny ;)
"cobra2000" - dobra uwaga ;)
Rozumiem, że film może się komuś nie podobać, ale jeśli ktoś stwierdza, że dobre były tylko ujęcia z Deppem (którego notabene sama uwielbiam), to coś jest nie tak... - jest to co najmniej niepoważne i zakrawa o "Deppomanię", zgodnie z którą wszystkie filmy (tudzież ujęcia), w których pojawia się Depp, są super, zaś te, w których się nie pojawia, są beznadziejne... A może warto by tak po prostu zastanowić się nad tym, czy film jest dobry (czy się podoba, czy nie), zamiast oceniać go przez pryzmat udziału w nim ulubionego aktora, co niestety jest współcześnie bardzo znamienne dla sporej części społeczności Filmwebu... Ech...
Poszłam na film dla Deppa, obejrzałam z czystą przyjemnością, jestem zachwycona. Nie wiem, ludzie, co wy macie do tego filmu, był wspaniały - jako pożywka dla oczu (cudna scenografia) jak i dla wyobraźni (scenariusz, reżyseria, aktorstwo=przyjemny, ciut pokręcony film).
Cobra2000 - uwaga zaiste świetna, tyle że: Johnny Depp, a nie Johny Deep.