generalnie mam identyczne odczucia do Twoich i pokusiłbym się o podobny komentarz - z małą różnicą: przerost formy nad treścią to zbyt delikatne stwierdzenie; dla mnie ten film to po prostu grafomania.

po ciut sie zgadzam ale ,krotko MECZACY FILM i zadna to rewelacja.Wsumie to
niech inni se zachwycaja tylko bez przesady..-dupy nie urywa-

popieram. Farrell moim zdaniem wykreował "swojego Tony" najgorzej.
Również zastanawiam się co mial na celu twórca scenariusza. Obawiam się, ze ten film jest dokładnie o niczym. OD początku do końca nie bardzo wiadomo co się dzieje. Zabawna gra wyobraźnią, nawet nie widza, ale bohaterów...

Chciałam obejrzeć ten film, zeby zobaczyć jak poradzili sobie z problemem czterech aktorów dla jednej postaci. I niczego więcej nie dostalam od tej produkcji...

mi najbardziej również podobał się depp. Jednak on potrafi zagrać role nie
z tego świata ;) co do filmu - na poczatku to, ze zdecydowanie zapowiadal
sie lepiej. Trailer tak mnie urzekl, ze po prostu marzylam by zobaczyc ten
film. A jak juz go widzialam to pierwsza godzina okropna jak dla mnie, a
druga juz mi sie podobala. Moja ocena to 7 za gwiazdorska obsade no i
efekty specjalne, + druga godzina filmu ;)

p.s. w pewnym momencie kiedy Tony'ego grał collin byla mowa o tym Tonym
jako o złym czlowieku, kłamcy, uwodzicielu czy cos w tym stylu -
mistrzowskie polaczenie ten fragment + collin ;) hah