Parnassus

The Imaginarium of Doctor Parnassus
2009
6,6 164 tys. ocen
6,6 10 1 163938
6,2 38 krytyków
Parnassus
powrót do forum filmu Parnassus

Po trailerach filmem zachwycało się wiele osób. Wśród moich znajomych mało kto nie chciał go obejrzeć. Byłem pełen nadziei, że film mnie porwie i że jest to naprawdę solidna produkcja. Jakże się zawiodłem już po kilku minutach gdy zobaczyłem co się działo na ekranie. Film wieje nudą. Tak dramatycznej nudy nie przeżywałem od czasów "Watchmen". Miałem wrażenie, że film był bardzo nisko budżetowy i chyba zrobiony w pośpiechu, gdyż chociażby animacje (efekty specjalne) stały na bardzo marnym poziomie. Już w połowie lat 90 ubiegłego wieku filmy wyglądały ładniej. W kilku słowach: moim zdaniem sam pomysł i historia wydaje się być ciekawy jednakże samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Żałuję wydanych pieniędzy i straconych 2 godzin. Osobiście go nie polecam.

ocenił(a) film na 6
megag1ga

Nie oceniłabym tego aż tak surowo ale jest w tym sporo prawdy. W niektórych momentach szajba była niezła, ale racja- przynudzało. Jak niestety zauważyłam już wcześniej Terry Gilliam ma dobre pomysły, jednak nie potrafi ich właściwie zrealizować (mimo świetnej obsady aktorskiej w przypadku właśnie "Parnassusa"). Było dużo zagmatwań i niedomówień, a nie wszystkie wyjaśnione, żeby nie powiedzieć, że film był po prostu niezrozumiały. Początek zupełnie mnie rozczarował, i choć twardo czekałam na rozwinięcie akcji, moja cierpliwość spełzła na niczym. Były ciekawsze momenty, które jednak potem gubiły się w chaotyczności wydarzeń.
Tak więc szału nie robi. Widziało się lepsze filmy.
Mimo to daję 7/10 za dobrą grę aktorską, elementy zasługujące na uznanie takie jak motyw z fujarką, czy też efektowne odejście Diabła po chmurkach, oraz całkiem niezłe doznania estetyczne ;)

ocenił(a) film na 6
megag1ga

Parnassus. Obejrzałam tak z ciekawości, bo trailer trochę podchodził pod jakąś fantastyczno baśniową opowieść. No i do tego reżyserem jest Terry Gilliam, a w dzieciństwie zostałam zapoznana przez starsze rodzeństwo z filmami spod znaku Monty Pythona i tak mi już zostało. Zresztą całkiem podobało mi się Las Vegas Parano tegoż reżysera. Ale ani obsada z górnej hollywood'zkiej półki, ani ciekawy pomysł nie pomogły. Możliwe że nie rozumiem głębi owego filmu, jak wielu ludzi usiłuje mi wmówić, ale przyznam że wynudziłam się cały film w oczekiwaniu na zawiązanie jakiejś akcji czy wyklarowanie jakiegoś głównego wątku. Rozumiem że film jest o życiowych wyborach, bohaterowie wypowiadają nawet kilka dających do myślenia zdań, ale całość jest jakaś niespójna i po zakończeniu oglądania nie zostaje w głowie ani jedna scena warta zapamiętania.