PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=461432}

Parnassus

The Imaginarium of Doctor Parnassus
6,6 163 629
ocen
6,6 10 1 163629
6,0 27
ocen krytyków
Parnassus
powrót do forum filmu Parnassus

Film wizualnie widowiskowy, ale w treści dość prosty. Dobry Plummer, a ze wszystkich postaci Tonego chyba najlepiej podobał mi się Farrel, chociaż jego raczej mało lubię. Można obejrzeć z braku innych rozrywek.

ocenił(a) film na 6
Malkontent46

Bardzo słaby początek, gdzieś w środku filmu na chwilę zyskałem okruszki nadziei,ale szybko zawieruszyły się w skajnie przerysowanym finale. Rzeczywiście, z wcieleń najlepszy był chyba Farrel.

ocenił(a) film na 10
Malkontent46

"Film wizualnie widowiskowy, ale w treści dość prosty."
udowodnij to, bo tak napisać może każdy, łącznie z 5 letnim dzieckiem.... a i jeszcze jedno bardzo ciekaw jestem twego odniesienia do dumnie nadanego "tematu" bo nie widzę w tym filmie żadnego przerostu formy nad treścią, no chyba że treści się nie zrozumiało to wtedy można taki wniosek wysnuć.
może na konkretnym przykładzie:
w filmie jest scena kiedy Pan Nick "robi trick" z drzwiami w stosunku do Valentiny, choć jest już "wygrany" a przecież wiadomo że w tym wypadku Val jest w pewny sensie towarem, więc jak na towar przystało nic nie ma do powiedzenia (to tak jakbyś się znalazł na rynku niewolników - zapewne nic do powiedzenia jako towar nie masz) więc co oznacza cała scena?

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Nie muszę nic udowadniać. Mam swoje zdanie i nie zamierzam się z niego tłumaczyć.

ocenił(a) film na 10
Malkontent46

a zatem masz zupełną rację:
twoje powyższe wypowiedzi to rzeczywisty PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ.

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

I ja się dołączę, film kiepski ratuje go jedynie dobra obsada (Farell dobrze zagrał mimo że aktor nie najwyższych lotów) Tak czy siak kolejny film o niczym, myślałem że jakiś bardziej ambitny ale niestety.

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

"kolejny film o niczym, myślałem że jakiś bardziej ambitny ale niestety. "
to dlaczego dałeś 6/10 ? hm... tak na wszelki wypadek? gdybyś jednak się mylił?
w sumie jeżeli film jest o niczym i do tego nieambitny to ocena 6 jest naprawdę wygórowana nawet jeżeli grają bardzo dobrzy aktorzy, bo w sumie to dla nich wielka ujma skoro aktorzy wyższego formatu zdecydowali się zagrać... no cóż nie owijajmy w bawełnę... w knocie.
a może jednak film jest bardzo ambitny i do tego opowiada jak żaden inny o człowieku, mało tego że przedstawia każdego z nas, to do tego nie powiela dotychczasowych schematów walki dobra i zła albo kuszenia słabej osoby jaką jest człowiek ulegający pokusom itp. jak np. w Fauście i choćby w naszej bajce Pan Twardowski i wiele innych dzieł stworzonych w wielu kulturach...
po prostu nie zrozumieliście filmu.... niestety ale ta opowieść bardzo różni się od dotychczasowych filmów Gilliam'a który do tej pory tworzył obrazy o podwójnej warstwie choćby Brasil, 12 małp, Fisher King gdzie jeżeli widz nie odgadł drugiej warstwy (nie czytał między wierszami) to i tak otrzymał dobrą opowieść pierwszego przekazu jak w tych wypadkach: surrealistyczny obraz walki z Wielkim bratem, czy ciekawy film S-F czy dramat obyczajowy....
niestety z filmem Parnassus tak nie jest, gdyż w pierwszej warstwie wizualnej czyli w pewnym sensie opowieści baśniowej film nie trzyma się tak naprawdę poprawnej narracji, jest wiele nieścisłości, wręcz nielogicznych poczynań, nawet pan Nick jest jakiś bardzo dziwny jak na diabła, bo niby kusi ale też i ostrzega po prostu jest jakby kiepskim produktem piekła.... niby diabeł ale za mało diabelski itd...
jednak jeżeli odgadnie się się to co Gilliam chciał przekazać jak w każdym swoim filmie to drugie dno, wtedy wszystko się układa w logiczną całość, nabiera sensu a nawet jest naprawdę oryginalną i prawdziwą opowieścią o istocie jaką jest człowiek bez oceniania go, czy ukazywania jakiś niestworzonych i wydumanych opowieści w stylu walki dobra ze złem, ułomnością słabości biednego zatraconego, zagubionego człeka w wirze wszystkich pokus jakie czyhają na jego biedną duszę.... itp.
szkoda że film jest niezrozumiały dla tak dużej rzeszy widzów.... no cóż nie każdy musi rozumieć przewrotnej natury niepoprawnego inteligentnego indywiduum jakim jest Terry Gilliam.... a może właśnie o to mu chodziło, by wreszcie oddzielić jego prawdziwych fanów od reszty fascynatów jego bądź co bądź wspaniałych dotychczasowych opowieści... któż to może wiedzieć w końcu on miał inną wizję tworzenia Monty Python'a....

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Gilliam mi "nieleży". Co prawda, widziałem chyba tylko 12 małp, ale też nie przekręcił mi trybika na poziom uwielbienia. Tym samym - mogę się wpisac w grono przeciętnych odbiorców, których opisałeś. To, co najbardziej mnie zirytowało to - jak już wyskrobałem powyżej - straszne powolne zarysowywanie akcji. No i ten finał taki nazbyt efekciarski i pokręcony. ale de gustibus est non disputandum. Co do rozwarstwienia, o którym piszesz, może to i lepiej - przy połowie ambitniejszych filmów mojego uubionego Allena forum zapchane jest ludźmi, którzy albo piszą, że gniot, albo dają 9 v 10, a przy tym pytają, o czym jest ten film.

Przeczytałem sporo postów nt. pana Gilliama, gdzie użytkownicy mocno go bronią przed haterami i chyba dam mu jeszcze szanse. Polecasz jakiś konkretnie film, dla takiego malkontenta jak ja by wczuł się w ich klimat?

ocenił(a) film na 8
malkavian4

Jeśli mogę coś doradzić, powinieneś dać szansę Gilliamowi. Spróbuj gdzieś dorwać, moim zdaniem najlepszy jego film, Brazil.
Gilliam ma to do siebie, że czasem jego filmy stają się zbyt baśniowe. Ale Brazil, mimo że dystopia, mocno trzyma się ziemi.

ocenił(a) film na 6
pendrive_non

@S.A.T.O

Kolego film w żaden sposób nie jest w stanie sam się bronić jest to jeden z niewielu filmów w tak znakomitej obsadzie który jest kiepski nawet gra aktorów go nie ratuje, a po za tym co to za historia o gościu do umysłu którego wchodzą swobodnie ludzie ? Sam widzisz, nic dodać nic ująć, można ew. porównywać go z Ozem ale poco ?

ocenił(a) film na 8
sokoleokoo2

To trochę tak, jakbyś krytykował Być jak John Malkovich za to, że ludzie wchodzą do głowy Malkovicha :).
Jeśli film jest surrealistyczny, trzeba takie zdarzenia przyjąć na wiarę i dalej oglądać film :).

ocenił(a) film na 6
pendrive_non

Kolego ale proszę Cie nie porównuj klasyki "Być jak John Malkovich" który nie potrzebuje dobrej obsady bo świetnie sam się broni czyli: dialogi, humor, akcja i w najlepszym skrócie jest inteligentny - ma wszystko czego zabrakło w Parnasusie. Tu nie ma znaczenia kto i poco wchodzi do głowy, ważne jak ktoś to przedstawia ;) oraz perypetie głównych bohaterów, Parnasus jest przykładem filmu który miał kasę, świetnych aktorów i popularnego reżysera a wyszło co wyszło a najgorsze to to że film jest nudny jak flaki z olejem i po 30 min no może po 35 wiemy jak się skończy.

ocenił(a) film na 8
sokoleokoo2

Co masz dokładnie na myśli, mówiąc "dobra obsada"? Bo Ledger już występował u Gilliama. Tak samo jak Deep. Poza tym, właśnie Deep, Law i Farrell dołączyli do obsady, gdy Ledger zmarł (chociaż to chyba znana ciekawostka, więc pewnie to wiesz). Poza tym, filmy Gilliama chyba raczej nigdy nie zarabiały dobrze, więc posądzanie go o skok na kasę... nie trafia :).
W sumie nie rozumiem dlaczego ci się nie podobał, patrząc po ocenianych przez ciebie filmach, wydaje mi się że mamy całkiem podobny gust. Może ja zbyt bezkrytycznie patrzę na Gilliama (Bo bardzo go lubię)... a może ty powinieneś dać filmowi drugą szansę? :)

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

"a po za tym co to za historia o gościu do umysłu którego wchodzą swobodnie ludzie ?"

a do twojego umysłu nie wchodzą swobodnie ludzie?
hm... to skąd wiesz że twoja sąsiadka to puszczalska /oczywiście to tylko przykłady/ a skąd wiesz że twój kolega w pracy to szuja, skąd wiesz że od mafii (no u nas zorganizowanej grupy przestępczej) nie bierze się pożyczki i w ogóle skąd wiesz że ten gość z takiej grupy się wywodzi.... skąd wiesz że gość rwie twoją kobietę, skąd wiesz że jak zdradzisz swoją kobietę i ona się o tym dowie to już koniec..., albo choćby najbardziej proste i zrozumiałe sprawy: jak kopniesz psa to on cię może ugryźć... itd itp... to takie trudne do zrozumienia?

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

@pendrive_non

Kolego inaczej, film tak naprawdę oceniłem na 6 tylko wyłącznie dla HL bo naprawdę bardzo go lubię - zresztą tylko jemu jako postać 2-planowa udało się pobić "pierwszoplana" i ew. dlatego że Colin F. mimo że jest aktorem wiadomo jakim zagrał tutaj świetnie chyba tylko i wyłącznie dlatego że miał świetnych kolegów od który podpatrzył to i owo. Nie dam absolutnie filmowi 2 szansy ponieważ obiecałem bratu i Pannie że film wart jest wydania forsy na bilet a okazał się klapą. W dodatku film tak naprawdę wybił się tylko ze względy na los HL i to mnie bardzo bali że ludzie nawet taką tragedię wykorzystują.

Wiesz też liczyłem że film ma głębsze dno ale obawiam się że "miał mieć" coś po drodze uleciało, a szkoda bo wyszedł kolejny film o niczym.

PS. zapraszam do oglądnięcia Bajki "dantes inferno" bardzo przyzwoita, i w przeciwieństwie do Parnasusa ma 2 dno ;) a jak zauważyłeś dobry film docenię ;)


ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

"W dodatku film tak naprawdę wybił się tylko ze względy na los HL i to mnie bardzo bali że ludzie nawet taką tragedię wykorzystują."

no właśnie błędne myślenie wielu którzy nie pokumali filmu za to aby wyjść obronną ręką przypisują swój brak zrozumienia faktowi że z powodu śmierci HL pierwotna koncepcja upadła i inne tym podobne bzdety....
po pierwsze Terry jest reżyserem perfekcjonistą, nie kolejnym reż. piły i tym podobnych bzdetów, gdzie po pierwszym montażu widzi że coś nie pasuje więc domawia cysternę sztucznej krwii itp.
po drugie:
facet przystępując do takiego projektu jak Parnassus jest przygotowany i zapięty na ostatni guzik, i fakt śmierci HL nie mógł wykorzystać ponieważ nie mógł przewidzieć jego śmierci - więc podobne wnioski to tylko przejaw chorych imaginacji...
po trzecie:
śmierć HL nie pokrzyżowała aż tak bardzo planów realizacyjnych, ponieważ nie ma większego znaczenia dla fabuły, czy oglądaliśmy przemiany Tonego odgrywane przez różnych aktorów czy byśmy te same sceny oglądali w wykonaniu HL ucharakteryzowanego na powyższe postacie...

jednak trzeba przyznać że śmierć HL miała wpływ na sam film (nie na fabułę), gdyż ludzie są tylko ludźmi i zawsze ekscytują się sensacjami, to niestety jest chore ale prawdziwe, zawsze tak było jest i zapewne będzie... i woleli bardziej zająć się tą sensacją niż pomyśleć nad sensem filmu i tego co T.G. chciał im opowiedzieć, przekazać.

A pokrótce wygląda to tak: nie zrozumiałem filmu więc z powodu śmierci HL zapewne pierwotna koncepcja upadła i wyszedł no powiedzmy... gniot.... - tak w większość sobie tłumaczy swojej niemożności zrozumienia filmu wielu odbiorców - pewnie tak łatwiej sobie usprawiedliwić pewne własne braki....

ocenił(a) film na 10
S.A.T.O

i zakłada temat pt. "Przerost formy nad treścią."
do tego wypisuje własne umotywowanie w stylu:
"Film wizualnie widowiskowy, ale w treści dość prosty." (pierwszy post w tym temacie)
jednak na proste pytanie zadane w trzecim poście nie potrafi nic innego wymyślić jak:
"Nie muszę nic udowadniać. Mam swoje zdanie i nie zamierzam się z niego tłumaczyć."
po prostu ręce opadają......

ocenił(a) film na 10
S.A.T.O

albo tak jak ty:
"a po za tym co to za historia o gościu do umysłu którego wchodzą swobodnie ludzie"
i dopisujesz jeszcze:
" i w przeciwieństwie do Parnasusa ma 2 dno ;) a jak zauważyłeś dobry film docenię ;)"

a więc na pewno film nie jest o gościu któremu do głowy wchodzą ludzie..... i na pewno ma drugie dno jak każdy film Gilliama on jest w tym po prostu mistrzem.....

ja rozumię że komuś film może rzeczywiście się nie podobać, ale żeby się nie podobał to musi go najpierw zrozumieć i wtedy może ocenić czy się podobał, średnio podobał czy wcale się nie podobał.....
to tak jak na lekcji na matematyce: żeby zadać pytanie, najpierw trzeba wiedzieć o co zapytać

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Kolego spróbuje inaczej, do kina szedłem z myślą że zapowiada się film który przeniesie mnie w okres młodości np. do "Munchausena" tylko niestety tak się nie stało i w przeciwieństwie do Munchausena który dostało po 4 literach od krytyków że był za długi za drogi za bardzo dla dzieci itd. to bronił się tym że po prostu dobrze się go oglądało i rzeczywiście był o czymś a tak naprawdę opowiadał o przyjaźni i o współpracy itd. bardzo pouczający. A Parnasus to film ciężki połowa ludzi w ogóle nie skuma o co w num chodzi, a ogląda się go tak jak by piło się ciepłą Colę i popija jeszcze cieplejszym Piwem a na koniec jakiś idiota daje nam do wypicia 50-kę podgrzewanej wódki.

ocenił(a) film na 5
sokoleokoo2

bardzo "obrazowa riposta" ^^ zgadzam się ;)

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

no to trzeba było tak od razu..... a nie pisać.... no nie będę tu już przytaczał i cytował twych zdań....
fakt Gilliam nie jest dla wszystkich.... prawdziwy Gilliam....
powiem ci jeszcze że facet byłby jeszcze bardziej "pokręcony" lecz niestety producenci mu na to nie pozwalali właśnie ze względu na odbiorców a co za tym idzie (jak wszędzie) i kasę.... czyli po prostu mało odbiorców (takich jak ja :) ) mało kasy z filmu...
lecz gość ma jeszcze jeden zmysł, który większości się podoba a mianowicie plastykę a szczerze mówiąc wyobraźnie plastyczną....
Munchausen nie jest jego, to ekranizacja powieści, jednak on ją w pewien swój sposób podrasował i przeznaczył dla szerszej publiczności z naciskiem, aby bądź co bądź filozoficzna bajka miała także uznanie wśród młodszej publiczności a u dorosłych właśnie to o czym piszesz.... "film który przeniósł mnie...."
drugim projektem tego typu były "Nieustraszeni bracia Grimm" lecz już nie jak w poprzedniej jego bajce czyli od 6 do 106 lat, tutaj pod postacią bajki przenosi nas w wir zderzeń dwóch epok, no i oczywiście jak to poprzednia epoka miała i ma wpływ na następującą po niej /hehehehe aż do dnia dzisiejszego, mamy XXI a włączasz TV w porach nocnych a tu w erze "rozumu" postępu technologicznego itd mamy wróżkę Jolandę, tarocistkę Jakąśtam itd./
i to w sumie dwie bajki/baśnie które stworzył Gilliam..... /tak po krótce/....
reszta filmów, no może oprócz "spod znaku" Monthy Pythona to poważne dzieła i to bardzo, wręcz niemożliwe do oglądnięcia/zrozumienia bez umiejętności odczytania przekazu Gilliama, bo w sumie 12 małp to w pierwszym obrazie to tylko obraz S-F i nie upierajmy się... po prostu zwykły, zwykły bo to już było w dziedzinie s-f ... tak więc może nietuzinkowy ale zwykły, podobnie z filmem Fisher King, Kraina traw.... to tylko w pierwszym przekazie dramaty także w sumie zwykłe, bo są o nie bo lepsze poruszające psychikę ludzką, czy problem straty rodzica - ogólnie narkotykowy.... ale to tylko "sprzęty" do opowiedzenia/przekazania sedna sprawy...
to tak jak z moim ulubionym Labiryntem fauna - za pomocą "sprzętów" czyli postaci baśniowych stworów, przedstawiona jest cała psychika dziecka narażona na dygresję związaną z wojną... a także jej obrona przed nią...
podobnie jest z filmem Parnassus za pomocą świata w pewien sposób baśniowego, fantastycznego jest opowiedziana historia człowieka, rzekłbym nawet cała struktura człowieczeństwa która powtarza się przez pokolenia ale także którą w danym pokoleniu, ludzie i między innymi ojcowie powielają.... - od człowieczeństwa nie uciekniesz.... z momentem uzyskania rozumu, świadomości, inteligencji czy jak to byś nazwał....

trochę Cię tu przewrotnie zacytuję /i wybiórczo/:
piło się ciepłą Colę i popija jeszcze cieplejszym Piwem a na koniec jakiś idiota daje nam do wypicia 50-kę podgrzewanej wódki.
tak, masz rację to nic innego jak życie.... w pewnym przenośnym sensie znaczenia twych słów.... i jak to nie niejeden stwierdził: człowiek /faceci ;)/ nie miał problemów, więc się zakochał....

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Kolego wiesz Monthy P. to klasa sama w sobie 3/4 osób w ogóle go nie skuma a jak pościłem Żywot Briana to teściowa o mało mnie nie pobiła co za herezje wyprawiam, a święty Gral to już majstersztyk to samo 12 małp niby głupie cofanie się w czasie i robienie z człowieka wariata ale w rzeczywistości film próbuje odp. na fundamentalne pytanie "a co by było gdyby" Bracia Grimm też było fajne zresztą widziałem kilka razy i film był naprawdę dobry ale pewno dlatego ze miał porządny scenariusz a Parnasus jest po prostu zwalony, nie wiek kto odpowiadał tak naprawdę za scenariusz ale i tak się nie dowiemy (to co wypisują to diabli wiedza czy prawda) ale do diaska ktoś to nadzorował, ktoś inny zatwierdził a jeszcze kto inny zmontował. Nic nie poradzimy film jest słaby, może następny będzie lepszy, szkoda tylko mi HL oj szkoda.

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

OJ, NIE NIE, KOLEGO!
film nie jest słaby, tylko nieosiągalny dla ciebie... a to duża różnica!
jak widzę u ciebie jest sprawa prosta: filmu nie rozumiem więc jest słaby...., film rozumiem więc jest dobry lub bardzo dobry...

sam zobacz jak się na to "łapiesz":
"to klasa sama w sobie 3/4 osób w ogóle go nie skuma a jak pościłem Żywot Briana..." - więc te filmy są kiepskie czy nie? przecież według twego rozumowania są kiepskie bo 3/4 ludności ich nie kuma.....
, ale dla ciebie są zrozumiałe więc są bardzo dobre i to tak że aż Cię teściowa musiała uspokajać :) .....

filmu Parnassus natomiast nie skumałeś więc jest słaby, a to że go nie skumałeś wyrażasz w kilku postach powyżej......

"Nic nie poradzimy film jest słaby"
dlatego Ty nic na to nie poradzisz, bo ja nic nie muszę poradzić, czy nie poradzić bo ten film jest dla mnie jasny, przejrzysty i do tego śmiem twierdzić że jest majstersztykiem w pełnym słowa tego znaczeniu, Gilliam przeszedł sam siebie w zobrazowaniu człowieka, i do tego nie powielił żadnych schematów....nic dodać nic ująć..... czyste novum

zapewne kiedy śmierć HL "przyschnie na dobre" i dla pokolenia będzie on tylko następnym aktorem, nie rzutującym swym cieniem na ten film, wtedy film przeżyje swoją drugą /docenioną/ premierę, tak było z wieloma filmami które docenione zostały "po latach" a które z podobnych przyczyn nie mogły być w dniu swej premiery, bo rzutował na nie np. stereotyp gatunku...







ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Kolego ale się doczepiłeś, Żywot Briana jest Dobry, Parnasus nie i nie dlatego że go nie zrozumiałem bo wejście komuś do głowy, diabeł, przemiany a na końcu zrozumienie porażki to był wspaniały pomysł ale został źle zrealizowany coś jak polskie seriale i 3/4 polskich filmów. Bajkowe krajobrazy, czerwone dywany itd. sprzeczności padające w sprzeczność i generalnie oto chodzi ale zapomnieli o wyobraźni i film jej nie pobudza i nie może jej pobudzać bo jest wszystko podane na talerzu. Inaczej porównam go do AVATARA film świetny, prosty i łatwy w odbiorze zwykły pomysł jakich wiele ale zrobili coś czego niema gdzie indziej czyli WYOBRAŹNIA gdzie przez 2h w kinie czułem się jak dziecko krajobraz tak działał że wyobrażałem sobie całą planetę i układ słoneczny(układ gwiezdny), czy te latające przerośnięte ptaszydła - człowiek się czuł jakby latał na smoku i tego właśnie zabrakło w Parnasusie zabrakło działania filmu na ludzką wyobraźnię, tam tego nie ma po mimo że film opowiada o wyobraźni, to tak jak zrobić oszczędny i tani samochód dobrze wykonany jeszcze lepiej wyglądający a wypościć go na rynek za spore pieniądze, i ci którzy go kupią będą oczekiwali nie oszczędności a luksusu a Ci dla których został zaprojektowani nie kupią bo jest za drogi ;( po prostu ktoś po drodze coś pomylił błąd 1 osoby albo 3 a cierpią tysiące czy setki tysięcy, tak jest i tu.

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

"po prostu ktoś po drodze coś pomylił błąd 1 osoby albo 3 a cierpią tysiące czy setki tysięcy, tak jest i tu."

no właśnie twój tok rozumowania jest może i dobry ale nie w tym wypadku...
bo skoro żywot Briana nie zrozumiało 3/4 ludzi i muszą przez to cierpieć to film jest lipa... - ale tutaj zderzasz się z zaprzeczeniem swego stwierdzenia bo ten film rozumiesz i jest dla ciebie bardzo dobry.....

a co do filmu niestety ale go nie rozumiesz i powielasz właśnie to rozumowanie które już przedstawiłeś....

"wejście komuś do głowy, diabeł, przemiany a na końcu zrozumienie porażki to był wspaniały pomysł"

i został świetnie zrealizowany do tego bardzo logicznie tylko trzeba do tego wszystkiego znaleźć klucz a ty niestety go nie umiesz odszukać więc nie widzisz pełnego dzieła jakim jest film Parnassus więc nie możesz nic konkretnego o nim powiedzieć, a to że on ci nie pasuje jako baśń to niestety ale na zły film się wybrałeś, trzeba było się wybrać na zwykłą baśń no nie wiem co tam lubisz (obojętnie) Harry Poter lub co kolwiek innego....
więc nie pisz mi że się doczepiłem tylko dlatego że nie ten repertuar wybrałeś...

ocenił(a) film na 10
S.A.T.O

acha, pytanie z trzeciego postu jest nadal aktualne :)

ocenił(a) film na 6
S.A.T.O

Kolego tak patrze na twój profil a ty dałeś 1 Avatarowi czego za chiny nie mogę pojąć a ty mówisz że ja jestem nie obiektywny;( mogłeś mu dać chociaż 5 za efekty a jak nie to za muzę albo za cokolwiek innego poza grą aktorską. Oj kolego nie ładnie, fajny film łoisz a zły chwalisz.

ocenił(a) film na 10
sokoleokoo2

"...fajny film łoisz a zły chwalisz."

no i sprawa się całkowicie wyjaśniła, niestety kolego, ale dla mnie to już:

KONIEC TEMATU.

pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Malkontent46

Dorzucam swój głos na szalę Malkontent46 i Malkavian4 . Niby miało być ambitnie, niby jakoś inaczej niż w amerykańskich filmach ale symbole jakieś proste a odwiedzane fantazje drażniące.Nie każdy film zmuszający do myślenia i przemyśleń musi być dobry. Uważam ,że ten nie jest. Nawet postać diabła była cienka (z nią wiązałem największe oczekiwania. Filmowa kreacja stała lata świetlne za Wolandem a nawet Pacino z Adwokata. Nie będę się bił na forum o przekonanie kogokolwiek. Oddaje swój głos i tyle. A piranie są zarąbiste jeżeli się je ogląda z odpowiednim podejściem. pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
cobra2000

Mimo wszystko wolałbym Drogi użytkowniku ,żebyś postarał się, nie używać inwektyw pod adresem innych osób wypowiadających się na forum. Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones