Czy ktoś widział aby skracać tytuły? To tak jakby chodzić w przyciasnych butach, ziemniaki gotować 15 minut krócej niż do tej pory, zamiast imieniem i nazwiskiem przedstawiać się inicjałami... Przestańcie okaleczać kinematografię (i nie tylko).
rzeklbym ze nawet go wydluzyli... polski tytul brzmi 'parnassus, czlowiek ktory oszukal diabla'... dramat..
Imaginarium Doktora Parnassusa. Czy tak trudno o dobry polski tytuł?! Jak się nie ma pomysłu to się zostawia oryginał, a nie zrobić gównianą robote i wziąć kasę.
Ja już biorę pod uwagę to, że może dosłowne tłumaczenie tytułu jest jakoś tam niezgodne z prawem autorskim czy coś w ten deseń. Naprawdę inne wytłumaczenie mi do głowy nie przychodzi, bo aż mi się nie chce wierzyć, że aż tak można zmodyfikować tytuł. I tak jest niestety z prawie każdym filmem;/
No, ale jak ludzie nie wiedzą co to jest imaginarium, to na film nie pójdą. A jak jest napisane: człowiek, który oszukał diabła, to już wszystko jasne. :)
Żeby dosłownie przetłumaczyć tytuł dystrybutor musi dopłacać. A wiadomo że taki podrzędny dystrybutor jakim jest Gutek pieniędzy na to nie wyłoży...
Ale przeżywacie te tytuły, jakby to miało jakieś znaczenie. To tylko tytuł, a przecież liczy się film. Gdyby go skrócili to można by się tak oburzyć.
zgadzam się z przedmówcą, za każdym chyba razem ktoś narzeka na przeinaczanie tytułów, to za krótki, to za długi, to niezgodny z oryginałem...moi drodzy,weźcie pod uwagę, że nie każdy jak Wy zna angielski język tak doskonale,że starczy mu oryginalny tytuł i już będzie mógł wnioskować czy film jest wart tych 20-paru zł, dystrybutor musi zrobić ten tytuł przystępnym, dla starszych-jak rodzice-dla młodszych jak nasi niedouczeni braci i siostry,wiec na serio dość mam już tego wymądrzania się na temat "co za debil tak przetłumaczył tytuł", a co to komu przeszkadza?! ważna jest treść i przekaz, nie tłumaczenie tytułu-----o masz!!! w końcu po 1000 takich przeczytanych postach zabrałam głos :]
pozdrawiam
No właśnie. Jak zwykle od razu znalazła się cała masa ekspertów od
wszystkiego, twierdzą, że najlepiej przetłumaczyliby tytuł, a nie wiedzą
nawet jak wyglądają przepisy. Co prawda czasami tłumacze nie trafiają, ale
bez przesady, na co drugim filmie jest taki temat. Co to daje?
Trzeba by zrobić taką listę: najczęściej pojawiające się tematy na
filmwebie
1) coś w stylu "ALE GOWNO!!!!!!"
2) "ale o co w nim chodzi?"
3) "Nieogladałem/am ale daję 1"
4) "Dlaczego nie zostawili oryginalnego tytułu" albo "Co za beznadziejne
tłumaczenie tytułu"
na forach aktorów: "AlE on JeSSSt pieeEEkny <33"
na forach aktorek: "niezła z niej d***"