Parnassus

The Imaginarium of Doctor Parnassus
2009
6,6 164 tys. ocen
6,6 10 1 163933
6,2 38 krytyków
Parnassus
powrót do forum filmu Parnassus

(jeśli to, co napisałem jest jakimś powtórzeniem, z góry przepraszam, nie byłem w stanie przeczytać wszystkich tematów dotyczących tego filmu)Rozumiem rozgoryczenie i rozczarowanie różnych osób po obejrzeniu tego filmu. Niej jest to na pewno „dzieło życia" reżysera, ale moim zdaniem film nie jest aż tak kiepski by nie móc z niego nic wyciągnąć i traktować tylko jak wizualne widowisko. Czemu nikt nie zwarzył na fakt śmierci aktora wcielającego się w głównego bohatera, albo inaczej, bagatelizował ten fakt w stosunku do filmu? Sądzę, że trudno jest kontynuować prace nad dziełem gdy jedno z jego naczelnych ogniw "wypada" (przepraszam troche nieudolne sformuowanie, ale mam nadzieje, że jest ono zrozumiałe). W filmie aż widać, z czym musiało to się wiązać: zmiana scenariusza, okrojenie zdjęć, brak odpowiedniej atmosfery na palnie. Jednak projekt udało się dokończyć, za co wielkie uznanie dla całej ekipy tworzącej film, jak i dla aktorów, którzy zastąpili Heath'a Ledger'a. Okazali w ten sposób wyraz szacunku i podziwu dla zmarłego.

Co do "niejasności", "niezrozumienia" filmu, zdaje mi się, że jest są one spowodowane całkowitym brakiem, albo nadmiarem myślenia o tym dziele. Mamy diabła, mamy bohatera, który chce go pokonać, udowodnić, że nie mam on racji w stosunku do swojej interpretacji ludzkiej natury. Jednak tak naprawdę nie ma znaczenia tu, kto wygra, gra się przeciąga, a bohater uczy się, że w życiu jest coś istotniejszego niż wygrana i przegrana. Chodzi o gre, która uczy, pokazuje, że nie wszystko jest dobre albo złe, że świat to swoisty chaos, w którym wygrywa tylko spojrzenie indywidualne, na to, co jest indywidualne, ale ukrywa się w tłumie- na człowieka i czyny, które o nim świadczą. Tyle, na początek, może ktoś jeszcze coś tu napisze.

ocenił(a) film na 10
MickiewiczKropka

Uwielbiam Cię! :D
Zgadzam się w 100%. Czyli jednak są na świecie widzowie Parnassusa, którzy mieli podobne odczucia do mnie po obejrzeniu tego filmu i podobne przemyślenia na jego temat.
Moja wypowiedź jest bardzo krótka, ale chwilowo nie mam natchnienia ;P
A poza tym, wszystko jest w powyższej wypowiedzi ujęte idealnie ;)
Boję się tylko, że zaraz przeciwnicy znowu oszkalują tutaj "Parnassusa" :/

ocenił(a) film na 9
Madeleine94

Moim zdaniem, za dużo jest brania pod uwagę smutnych okoliczności jakie towarzyszyły powstaniu filmu. Film traci przez to na swojej wartości, którą jak najbardziej posiada. Ludzie nie potrzebnie szukają prawidłowości w scenariuszu i w rozwoju akcji - przecież każdy fan Terregy'ego wie że tych prawidłowości nigdy w jego filmach nie ma i w tym częściowo tkwi magia jego filmów. Ja starałam się nie oglądać tego filmu z perspektywy śmierci Heatha i trudności jakie z tego powodu wystąpiły. Dla mnie był to pełnowartościowy, świetnie zrealizowany obraz - genialne zdjęcia, genialne dialogi, rewelacyjne nawiązania do starego klimatu angielskich baśni w scenografii i w postaciach, mistrzowska gra aktorska, gilliamowska historia. Czego chcieć więcej? A przeciwnicy niech nie oglądają filmów Gilliama jak im klimat nie pasuje, są inne.

ocenił(a) film na 10
goslawa25

Ja w zasadzie poszłam byłam na tym filmie w kinie wcześniej nic prawie o nim nie wiedząc. Przeczytałam tylko streszczenie fabuły, nawet nie orientowałam się, że tam gra Ledger. Heh, byłam wtedy chwilowo nieobyta z kinem ;D Ale przynajmniej miałam neutralne spojrzenie na film, a nie przez pryzmat śmierci aktora bądź atmosfery na planie.