Uwielbiam tego gościa. Jest trochę jak Woland z Mistrza i małgorzaty w tym filmie. Bierze
tylko to cholerstwo, co jest doszczętnie zepsute. I extra hasła w stylu: "myśl pozytywnie", albo
" wyluzuj się i idź na zakupy". No po prostu istne diabelstwo drogie panie!
No i nieśmiertelny motyw podejmowania decyzji: kiedy Parnassus dochodzi do
drogowskazu i ma kompletnie dość. Czy nikt z was nie miał nigdy dość podejmowania
decyzji? No ja się w tym filmie znalazłam. Przesłanie super.