jak depp miał lepiej wyjść, skoro grał jakieś niecałe 5 minut? zważając na to, że nie miał tworzyć osobnej postaci, tylko ciągle być tym samym tonym, którym był ledger. czemu twoiom zdaniem ledger zagrał niefajnie, tzn, co ci się nie spodobało? bo twój argument, a raczej jego brak, mnie nie przekonał. ;)

od Ledgera się czegoś więcej wymaga niż poprawnego grania, nie mówię, że zagrał bardzo źle, ale zaledwie poprawnie...chodziło mi o to że nie stworzył postaci, która byłaby rewelacyjna, która by zachwyciła...popatrz sobie na inne jego role i porównaj z tym filmem...tutaj blado wypada. I żeby nie było-bardzo cenię Ledgera jako aktora, ale w Parnassusie mi się nie spodobał i to moje osobiste zdanie, ale szanuję też twoje. Co do Deppa to może wyrażę się tak- te jego 5 minut mnie nie przekonało...