film zrobiony w stylu "jestesmy super znanymi aktorami, nakrecmy sobie cos po pijaku, ludzie i tak przyjda"
poza scena gdzie Heath zapraszal ludzi i ta stara baba weszla "do glowy" parnasussa, nie ma nic fajnego chyba, efekty denne, humor przykry.
mam wrazenie ze punkty nabily malolaty, oczarowane talentem ledgera i tym, ze nie zyje jak to bylo po batmanie (z tym ze tam gral swietnie, tylko ze malo kto wie ze dokonczyl jego role juz dubler, bo sam heath wtedy nie zyl)