przyznam że jak na potencjał twórczy Franco ten film jest wcale nienajgorszy i potrafi zaintrygować. luźno nawiązująca do słynnego dzieła Masocha opowiastka o pożadaniu, zbrodni, seksie i przemocy. wbrew pozorom jednak erotyka jest tu dozowana z umiarem. zamiast tego widz otrzymuje dobrą muzykę, ciekawe zdjęcia i nienajgorszą fabułę (znów - jak na umiejętności Franco). ma też swój klimat, pomysłowe zakończenie (zwróćmy uwagę na datę powstania) i to "coś". niestety, obraz odznacza się też pewną poważną wadą własciwą twórczości Hiszpana - w wielu momentach przynudza. no i ma cienkie dialogi. mimo tego i tak jest to jedno z ciekawszych moich spotkań z dorobkiem tego twórcy. 6/10