Jak powiedział wybitny Polski biblista prof.Waldemar Chrostowski.Cóż więcej dodać aniżeli tylko zgodzić się z nim.
Dzieło Gibsona wieńczy jego karierę w Hollywood a zarazem zamyka mu drzwi w tym filmowym światku.Cóż z tego , jeżeli "Pasja" stała się filmem -ikoną najwierniejszym historycznie i teologicznie odzwierciedleniem męki Jezusa Chrystusa.
???
ja bym powiedział "pokaz sadyzmu i ohydy" - choć nie jestem 'wybitnym' polskim biblistą....
Możesz być wybitnym polskim gwiezdnowojnistą albo nawet władcopierścienistą. Zrobiłoby to dużo większe wrażenie. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy się podniecają znajomością jednej książki. Dobrze jest znać Biblię, ale źle jest robić z tego tytuł naukowy.
Ale Ty możesz mówić co chcesz , nawet to że śnieg z reguły ma kolor czerwony a Joanna Brodzik to polska Meryl Streep .Ale co z tego ? Twoje pojęcie na tematy egzegetyki Biblijnej,histori czasów imperium Rzymskiego etc są zerowe i w związku z powyższym nie masz prawa wygłaszać zdań czy film to Prawda czy Fałsz.
Ma prawo. W wazie z dynastii Ming w dzień równonocy wiosennej nie powstaną spontanicznie czipsy serowe. Nie trzeba znać się na chińskiej porcelanie albo na astronomii, żeby tak twierdzić.
Zmuszające do myślenia porówania z Twojej strony , jak Ty to robisz że z taką siłą uderzasz argumentacją ?
Kolejny raz powtarzam argument ad personam to sofizmat. Nauczcie się ludzie. Pokój.
SPAM!
Twój nick mówi o wszystkim, ale teraz szczegóły.
"Dobrze jest znać Biblię, ale źle jest robić z tego tytuł naukowy." - zgadzam się z Tobą Spam, co do pierwszej części wypowiedzi, którą zacytowałeś. Także uważam, że nawet bardzo dobrze jest znać Biblię. Poznajemy jej wybrane teksty w szkole podstawowej na religii, a w gimnazjach czy szkołach średnich na języku polskim. Trudno sobie wyobrazić człowieka wykształconego, który nie zna przypowieści, Apokalipsy św. Jana z NT, Pięcioksięgu (Tora) czy Księgi Koheleta ze ST.
Teksty biblijne to arcydzieła literackie oraz teologiczne, które analizują bibliści- naukowcy, którzy za swój wkład w nauki teologiczne i filologiczne uzyskują tytuły naukowe. Nie widzę z tym nić dziwnego, a tym bardziej gorszącego.
Biblistyka to grupa dyscyplin naukowych zajmujących się badaniem Biblii. W ich skład wchodzi: introdukcja biblijna, egzegeza biblijna (Starego i Nowego Testamentu) oraz teologia biblijna.
Introdukcja biblijna dzieli się na trzy części:
(I) noematyka - nauka o sensie Pisma Świętego
(II) hermeneutyka biblijna - nauka, której celem jest ustalenie zasad badania Pisma Świętego niezbędnych do poprawnego interpretowania jego tekstu (zasady interpretacji Biblii).
(III) proferystyka biblijna - nauka o sposobach głoszenia Słowa Bożego zawartego w Biblii
Egzegeza biblijna jest to nauka mająca na celu zrozumienie przesłania tekstu biblijnego. Jest to sztuka poprawnej, czyli zgodnej z intencją autora tekstu biblijnego, interpretacji danego fragmentu Biblii, interpretacji otrzymywanej w oparciu o studium biblijne danego fragmentu tekstu.
Teologia biblijna jest to ogół wiedzy zgromadzonej w oparciu o badanie egzegetyczne Pisma Świętego. Wiedza ta sprowadza się w swych kluczowych punktach do wiedzy o Bogu, o człowieku, o relacji Boga i człowieka, o Jezusie Chrystusie, jako Bogu-Człowieku - pośredniku w tej relacji, o odkupieńczej śmierci Jezusa Chrystusa za grzechy ludzi, o Jego zmartwychwstaniu, o Jego powtórnym przyjściu na końcu świata i o ostatecznym sądzie Bożym - wiecznym zbawieniu dla wierzących w Jezusa Chrystusa oraz wiecznym potępieniu niewierzących w Chrystusa.
Do nauk pomocniczych biblistyki zalicza się takie dziedziny jak: historia starożytna, historia religii, archeologia biblijna, filologia hebrajska, aramejska i grecka.