Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242179
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

To głupie, że ludzie wierzą w początek i koniec, przecież nawet niebyt trwa. Ludzie chcą określić i początek nie mogą sobie wyobrazić nieskończoności, dlaczego?

Pathetik9946

Aha, postawiłaś hipotezę to teraz je potwierdź jakimiś dowodami, dlaczego tego nie zrobiłaś?

Mailo91

postawiłeś* zrobiłeś*

Mailo91

To bardzo proste i logiczne. Na początku musiało coś być, więc jak coś było to musiało skądś się to wziąć, więc materia, która istniała, musiała istnieć wcześniej. W przyrodzie nic nie znika, ani się samo nie wytwarza, np fotosynteza i oddychanie wewnątrzkomórkowe. Tak samo z energią wewnętrzną ciepłem, nasze ciepło przekazywane jest do otoczenia, albo energia cieplna przekazywana jest z jednego ciała na drugie. Dlatego, aby powstał dzisiejszy świat, musiała istnieć materia, więc skoro w przyrodzie nic nie znika, ani nie przybywa, materii wciąż było tyle samo. Jeśli chodzi zaś o niebyt, mam na myśli brak żywych organizmów, jedynie cząstki materii nieorganicznej musiały istnieć.

Pathetik9946

Od razu postawiłeś jako fakt to, że na początku musiało coś być samo z siebie, powstać nie musiało, bo było - ale jak i dowodu dlaczego nie masz. To tylko Twoje przemyślenia, więc nie pisz, że jeśli ktoś się z tym nie zgadza to nie myśli logicznie. Bez dowodu nigdy to faktem nie będzie, więc zawsze będą to tylko Twoje domysły.

Mailo91

Na podstawie rozumowania indukcyjnego (tu jest fajnie wyjaśnione http://zadane.pl/zadanie/1306672). Jeśli w reakcjach chemicznych jest zasada zachowania masy to w całym świecie tak być musi, ponieważ jeśli w tym przypadku masa jest taka sama, to i we wszechświecie tak jest, wszystko jest przemianą. Wszystko jest przemianą chemiczną.

ocenił(a) film na 9
Pathetik9946

"przecież nawet niebyt trwa"
Z naszego punktu widzenia, tak. Ale tak wogóle, to nic pewnego. Dlaczego ludzie nie potrafią wykreować mentalnie rzeczywisto\sci, w której nie ma upływu czasu?

widzszaraczek

Czas z pewnością pomaga nam się lepiej zorganizować(rolnictwo, transport, spotkania i wiele rzeczy), dlatego go stworzyliśmy, a co do innych spraw do chyba nigdy się nie dowiemy, nie będziemy mieli 100% pewności, może jedynie po śmierci.

ocenił(a) film na 9
Pathetik9946

O ile po śmierci zachowamy świadomość

Tortuga033

Nie mamy szans się dowiedzieć, może tak naprawdę śmierć jest początkiem czegoś nowego.

ocenił(a) film na 9
Pathetik9946

Ja wierzę w coś rodzaju reinkarnacji, ale dopuszczam też mniej optymistyczną wizję gdzie po prostu przestajemy istnieć.

Tortuga033

Śmierć nie jest taka zła, zwykły wieczny sen, tyle że bez snów. Reinkarnacja, czy może kiedyś się skończyć(śmierć wszystkich organizmów)?

ocenił(a) film na 9
Pathetik9946

Myślę że nie

Tortuga033

Tzn. życie nigdy się nie kończy zawsze trwa, nawet jak wszechświat przestanie istnieć, odrodzi się na nowo (kolejny nowy wybuch).

ocenił(a) film na 10
Pathetik9946

Nie powiedziane że dojdzie do nowego wielkiego wybuchu. W końcu mamy teraz już 4 modele przyszłości wszechświata (nie pamiętam jak to się fachowo nazywało)

dartait

Zgadza się gdzieś coś czytałem, że m.in. istnieje hipoteza, że wszechświat się coraz bardziej rozszerzy, gwiazdy się wypalą i koniec, finito, brak życia, odległości będą ogromne, podobno na początku "wszechświat był gęsty" , jednak zaczął się rozszerzać odległości wciąż rosną.

widzszaraczek

A tak na serio, to często lubię filozofować i gadać o tym i o tamtym, wtedy człowiek się po prostu rozwija, tak na serio to brakuje mi ciekawych rozmów i szukam ludzi, którzy mają swoje przekonania, potrafią je odpowiednio przekazać innej osobie.

Pathetik9946

hehe to jest nas dwóch ;D wpadłem na podobny pogląd kilka lat temu. Śmiesznie spotkać kogoś podobnego przez przyadek na filmwebie.

dlaczego jednak ta ryzykowna, wręcz z dupy wzięta teoria jest tak mało popularna? Wydaje mi się to być prostą sprawą: tak jak mówisz, dla człowieka wszystko musi mieć swój początek i koniec.

Człowiek gubi się w dużych liczbach, nie jest w stanie nimi operować w wyobraźni (na kartce, z kalkulatorem już tak). Nieskończoność wtedy jest czymś kompletnie abstrakcyjnym i niepojętym. I to tyle ;]

MegaSzczota

No właśnie ciężko jest wyobrazić sobie to, iż wcześniej coś mogło być przed wybuchem, a tak naprawdę wielu naukowców twierdzi, że "wielkie wybuchy" występowały wcześniej, było wiele, wiele, tych wybuchów. Może to wszystko jest cykliczne? http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/277426,Co-bylo-przed-Wielkim-Wybuchem

użytkownik usunięty
Pathetik9946

Witaj.

Ściśle rzecz biorąc nie można sobie wyobrazić nieskończoności. Albowiem cały nasz byt jest jakby uwięziony w czasoprzestrzeni. Nasze myśli nie mogą wyjść poza granice owej czasoprzestrzeni.

Zauważ, że pojęcie "niekończoność" jest tylko negacją skończoności. Juz samo to świadczy, że jest ono czymś, czego nie jestesmy w stanie w sposób pozytywny określić. Pojęcie "nieskończoności" nie odnosi się do żadnego realnego przedmiotu tego świata. Nie możemy jej doswiadczyc cieleśnie. W tym sensie jest pustym słowem ("pustym" w sensie braku odnośnika).

Trzeba sobie koniecznie zdawać sprawę z tego, że w językach starożytnych nie używano pojęcie "nieskończoność", lecz pojęcie "poza czasem". Historycy wskazali, że np. Chrystus nie mówił dosłownie "nieskończoność", lecz o "życiu poza czasem". To istotna różnica. Nieskończoność jest tylko zaprzeczeniem skończoności ale nie wskazuje na nic konkretnego. Pojęcie "poza czasem" jednak wskazuje na byt, dla którego sam czas nie stanowiłby żadnego realnego wymiaru bytowania.

Niezgrabne pojęcie "nieskończoności" sprawia, że ludzie próbują sobie wyobrazić maksymalnie wydłużony czas. W tym sensie nieskończoność mogłaby się wydawac "nudna". Co my będziemy robić w tym niebie?;)

Pojęcie "poza czasem" jest nieco bardziej precyzyjne, bo nie sugeruje wydłużenie czasu, leczwskazuje na całkiem inny wymiar bytowania. I to sobie można już jak najbardziej wyobrazić. W pewnym sensie można taki żywot "poza czasem" praktykować. Czytałem ostatnio ciekawe artykuły o życiu mnichach. Dla nich czas nie ma żadnego znaczenia (a przynajmniej mniejszy niż dla nas, których czas ciągle "goni"). Są oni jakby wolni od tego poczucia trwania.

Zamiast zatem próbować sobie (bezskutecznie) wyobrażać nieskończoność, lepiej moim zdaniem myśleć o życiu poza czasem.

Trzeba uważać, aby ograniczenia wynikające z naszego języka nie ograniczały nasze myśli:)

Pozdrawiam

Tzn. poza czas to inny rodzaj bytowania, ale odnosi się on do ludzi i innych organizmów żywych. Bytowanie, istnienie to cecha tych organizmów. Jednak nieskończoność jest czysto hipotetyczna - to bardziej zagadka naukowa nie wpływająca na nasze życie, co nie neguje, iż może "to wszystko jest cykliczne". Samo zastanawianie się na tym tematem to bardziej zabawa(to dla nas bez znaczenia), ale szukanie prawdy może być interesujące. Jednak zadam pytanie czy prawdą jest to, iż "Na początku musiało coś być, więc jak coś było to musiało skądś się to wziąć, więc materia, która istniała, musiała istnieć wcześniej. W przyrodzie nic nie znika, ani się samo nie wytwarza, np fotosynteza i oddychanie wewnątrzkomórkowe. Tak samo z energią wewnętrzną ciepłem, nasze ciepło przekazywane jest do otoczenia, albo energia cieplna przekazywana jest z jednego ciała na drugie. Dlatego, aby powstał dzisiejszy świat, musiała istnieć materia, więc skoro w przyrodzie nic nie znika, ani nie przybywa, materii wciąż było tyle samo. Jeśli chodzi zaś o niebyt, mam na myśli brak żywych organizmów, jedynie cząstki materii nieorganicznej musiały istnieć." Czy niebyt i poza czas się uzupełniają? Poza czas - istnie org. żywych, niebyt - nicość, która trwa - następują kolejno po sobie.

użytkownik usunięty
Pathetik9946

Szczerze... nie mam zielonego pojęcia:)

Wydaje mi się jednak, że pytanie co było "przed" powstaniem czasu nie ma sensu. Nie wiemy co w sensie absolutnym jest "poza" czasem i się nie dowiemy. Może to być Bóg albo nicość.

Byłbym jednak ostrożny z takimi sformulowaniami jak "niebyt trwa". Albowiem "trwać" może tylko byt. Niebyt jest moim zdaniem tak samo "poza" czasem jak absolut.

Ale może ktoś bardziej oświecony w tej "materii" się włączy w rozmowę i oświeci nas.

Pozdrawiam

Trochę się w tym wszystkim gubię, ale to wszystko może być jak rysunek połykającego się węża wszystko po sobie następuje i może to być logiczne, bo skoro nic w przyrodzie nie ginie (zachowanie ilościowe materii i energii) to znaczy, iż wszystkiego jest wciąż tyle samo i zmienia tylko swoją postać i może to być cykliczne.

użytkownik usunięty
Pathetik9946

Cykliczna koncepcja czasu wydaje mi się być z punktu widzenia logiki czymś bardzo wiarygodnym.

No bo mamy ograniczoną ilość energii i materii po jednej a upływ czasu po drugiej stronie. W końcu pewne konstelacje muszą się powtarzać. To trochę tak jak z muzyką. Mając ograniczoną ilość nut coraz trudniej tworzyć nowe melodie. Pewne aspekty się wciąż powtarzają bo jest oragniczona ilość kombinacji.

Czyli odpowiedzieliśmy sobie na jedno z pytań, zawsze to coś, choć to trochę niepewne.

użytkownik usunięty
Pathetik9946

No powiedzmy, że prowizorycznie odpowiedzliśmy sobie na jedno z możliwych pytań. Zawsze może przyjść jakaś lepsza i zarazem prostsza odpowiedź;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

"Nasze myśli nie mogą wyjść poza granice owej czasoprzestrzeni. "

To nie jest do końca prawda. Już samo zrozumienie że istnieje ograniczenie podważa je

użytkownik usunięty
Andrewx51

Tak, to prawda. Świadomość granicy jednocześnie transcenduje granice.

użytkownik usunięty
Andrewx51

Zgadzam się, że świadomość ograniczenia wskazuje na to, że możemy to ograniczenie przekroczyć. Ale to nie znaczy, że potrafimy.
To tak, jakby ktoś wybudował 10 metrowy mur i mówił "przeskocz". Widzisz, że jest mur, wiesz, że coś jest za murem... ale nie przeskoczyć go o własnych siłach.

Dlatego mógłbym powiedzieć, że nie "potrafimy" wyjśc poza czas i przestrzeń.
Tak mi się wydaję.

ocenił(a) film na 8

Już poza nimi jesteśmy, można do tego dojść lub nie. Nie istnieje to czego doświadczasz, istnieje tylko doświadczanie, nie ma myśli, jest tylko ich odczytywanie, nie jesteś swoimi myślami - jesteś ich odczytywaniem, świadomość jest najważniejsza, nic innego, ona stoi za wszystkim i ponad wszystkim, ona wszystko stwarza i powoduje. Polecam ci przyjęcie i zrozumienie takich wniosków, zobaczysz coś pięknego

ocenił(a) film na 10
Pathetik9946

Wszechświat mógł zwyczajnie powstać jak cząstki elementarne w szklance kawy. Pojawiają się i znikają w nicości, bez powodu.

ocenił(a) film na 8
Pancefaust

Wow Pancefaust, you started learning quantum mechanics? ;D

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

the knowledge is the most important

ocenił(a) film na 8
Pancefaust

Of fuking course it is. Nothings more important than awareness

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

awareness is a higher degree of knowledge. when I'll get awareness - knowledge of the books will be nothing.

ocenił(a) film na 8
Pancefaust

I tolju, you got my word on that ;)

użytkownik usunięty
Pathetik9946

Tak w temacie nieskończoności, polecam ten dokument jak macie wolną godzinkę

http://youtu.be/l09YKC6gkPo

ocenił(a) film na 10

Zależy co weźmiemy za Świat. Jeśli za Świat przyjmiemy naszą planetę to ma ona swój początek (uformowanie się z pyłów 4,5 mld lat temu) i będzie mieć swój koniec (rozszerzenie się Słońca lub jego wybuch jako Supernowej)...
Jeśli zaś za Świat przyjmiemy cały Kosmos to można przyjąć, że nie ma on początku i końca. Chociaż jak wszyscy wiemy powstał on w wyniku Wielkiego Wybuchu... To żadna wiara, czysta nauka!

użytkownik usunięty
Son_Mike

Jak można mówić, że wszechświat nie ma początku i jednocześnie wtrącić Big Bang, sugerujący powstanie niecałe 14 miliardów lat temu?

ocenił(a) film na 10

No właśnie o to chodzi, że nikt nie wie co było przed Big Bangiem więc nie można powiedzieć ,że na 100% Wszechświat ma początek...

użytkownik usunięty
Son_Mike

Niczego nie było przed BB.

użytkownik usunięty

No i to jesteś cały Ty;)

Już wydaje się, że piszesz z sensem... a tu nagle BUM, kolejne uderzenie cegłą w szkło.

Nikt nie może autorytatywnie powiedzieć, czy coś było lub nie było "przed BB". Już samo mówienie "przed BB" jest pozbawione sensu, bo wraz z BB prawdopodobnie pojawił się czas.

Ale nie znamy przecież wszystkich wymiarów bycia. Przecież to "nic" może w innym wymiarze być "czymś" (poza czasem i przeztrzenią). Dla nas jest to i tak nie do pojęcia. Dlatego pisanie "Niczego nie było przed BB" jest tak samo niedorzeczne jak pisanie " Bóg zapoczątkował BB". Nie wiemy tego. Mozemy tylko wierzyć w to lub nie.

Wiem, wiem... zaraz znów napiszesz, że to "bullshit" co ja piszę. Spoko;)

Ale dzięki za link z tym filmem z YT. Wydaje się być ciekawy;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

Punkt widzenia jest kluczowy. Z każdego punktu widzenia w naszym wszechświecie każdy inny wszechświat i inna czasoprzestrzeń nie istnieje bo jest całkowicie nieosiągalna. Czas to zamykający wymiar wraz z 3 pozostałymi, jakbyś wziął sobie to na logike niemożliwe jest aby ten czterowymiar był wszystkim co istnieje. On i inne mu podobne są punktami w wyżejwymiarowym kontinuum w którym zdarzenia nie dzieją się w czasie

użytkownik usunięty
Andrewx51

Dokładnie.
Dlatego mówienie, że nie ma "niczego" poza (przed, ponad) naszą czasoprzestrzenią jest bez sensu. To tak, jakby niewidomy powiedział: "nie ma kolorów, bo ich nie widzę".

użytkownik usunięty

"Już samo mówienie "przed BB" jest pozbawione sensu, bo wraz z BB prawdopodobnie pojawił się czas."

Czy ja sugerowałem coś innego? Fun fact, wizja innych wymiarów jest naiwna i daleka od czegoś ponad wymysłem.

ocenił(a) film na 8

*funny fact.

"wizja innych wymiarów jest naiwna i daleka od czegoś ponad wymysłem."

To nie ty tak stwierdziłeś tylko Momopyszczek, nie podszywaj się pod czyjś pogląd wyrażając go w innych słowach by zdobyć przyznanie racji. Jesteś denny leszczu

Wielu naukowców uważa, że przed wielkim wybuchem wcześniej było kilka wielkich wybuchów to jest cykliczne http://www.polityka.pl/nauka/wszechswiat/1511508,1,wszechswiat-powstajacy-i-gina cy-od-zawsze.read. Taka mała hipoteza

ocenił(a) film na 8
Pathetik9946

Nie ma początku ani końca, a nasz wszechświat powstał i skończył się w nieskończenie krótkim i za razem w nieskończenie długim czasie

użytkownik usunięty
Andrewx51

Kolejne mądrości z dupy?

ocenił(a) film na 8

To jest akurat takie proste że nawet ty możesz to zrozumieć. PRZED i ZA horyzontem zdarzeń czarnej dziury jest czas po jednej stronie płynie nieskończenie wolno, a po drugiej nieskończenie szybko

użytkownik usunięty
Andrewx51

A co ma piernik do wiatraka? Na myśl przychodzą mi białe dziury, ale hipoteza to hipoteza.