Wspaniały film, ktróy wzrósza mnie za każdym razem kiedy go oglądam. W przeciwieństwie do poprzednich prób pokazania śmierci Jezusa w tej reżyser wraca do tego co najważniejsze, w trakcie jedo bliskiej śmierci, powodując że uświadamiamy sobie istotę całego tego okrucieństwa. Pozwala iść z matka Jezusa w cierpieniu.
Jak dla mnie to celem tego filmu jest oczyszczenie, bo wsłuchując się w końcową muzykę i wstajemy z fotela czuję ulgę (nirwanę), i to mi się bardzo podoba.
Super, choć pewnie za tydzień nie będę już o nim myślał tak jak robię to teraz.