Jezus umarł według biblii 14 nisan kalendarza żydowskiego. Ten dzień to w tym roku 14 kwietnia. 14 kwietnia minie 1981 lat od śmierci Chrystusa. Jezus polecił swym uczynią aby upamiętniali dzień jego śmierci. Napisane to jest w Ewangelii Łukasza 22:19 Trzeba się wiec zastanowić jak można w tym dniu poświecić kilka chwil aby jakoś uczcić śmierć kogoś kto oddał życie za ludzi. Tylko nie malować jajek czy kropić wodą kiełbasy albo czcić żółtego kurczaczka czy lać się w śmigusa bo to tylko obraża Boga. Mimo że to zwyczaje katolickie to NIGDZIE w biblii o nich nie pisze. Trzeba raczej zastanowić sie jak Jezus spędził ten dzień i jak nakazał swoim uczniom go obchodzić.
Cholera, nie da rady...
Na 14 kwietnia mam już umówione obchodzenie obchodów rocznicy Gigantomahii. Gdyby Zeus nie pogrobił gigantów, bo by nikogo z nas tutaj nie było, więc to trochę ważniejsza okazja.
Szukasz zaczepki? Słabo ci poszło, bucu - lockeed - impactor. To chodź ze mną na solo!
PS: Przepraszamza nieobecność psorze. Chorowałem.
Zeus nie oddał życia za ludzi a Jezus oddał-za ciebie również. Zastanowił bym się kto jest bardziej wartościowy.
Wybacz, ale byłem pod wrażeniem, że mamy identycznie silne dowody na oddania za nas życia przez obu.
Dysponujesz może jakimiś nieznanymi mi dowodami przeważącymi szalę na stronę Jezusa?
Zanim odopowiesz, proponuję byś najpierw spwadził czy nie zostały już one wymienione tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactor (szczególnie w dziale Nowy Testament)
Przejrzałem kilka twoich wypowiedzi i jestem zszokowany jak można być tak bardzo zadufanym w sobie człowiekiem. Na pierwszy rzut oka jesteś ekspertem. Potrafisz podjąć się każdej dyskusji i zalać rozmówcę szeregiem informacji, z których wyciągasz ostateczne, niepodważalne twierdzenie. Natomiast zwróciłem uwagę na kilka fragmentów biblii, w których udowadniałeś niespójność, głupotę, brak logiki itd i itp. zawartego tam przesłania.
Na pierwszy plan wziąłem fragment Mar 11:12-25, przykład o drzewie figowym. Powołujesz się na fakty: drzewo miało liście, nie było na nim fig i to nie była pora fig. Twoje twierdzenie: nawet głupek wie, że jak nie pora na owoce to ich tam nie znajdzie, bo przecież już dawno temu ktoś je zebrał.
Fakty: Jezus z uczniami w Betanii byli o w okolicach kwietnia
Na figowcach pojawiają się najpierw zalążki owoców(okolice lutego), potem liście (kwiecień/maj); czyli to drzewo bardzo szybko zakwitło
Jezus widząc liście na drzewie figowym należycie założył, że będą tam figi.
To nie była pora na zbiory fig, ponieważ te następują najczęściej w czerwcu, czyli Jezus chciał skosztować wczesnej figi (jadłeś kiedyś zielone jabłka na drzewie?)
Założenie, że jeżeli drzewo miało liście, a nie miało owoców -było "martwe" (mogło nigdy nie wydać plonów) było słuszne.
Prosty przykład pokazuje, że w Twoich osądach jest dużo ignorancji i mimo wszystko niewiedzy. Dlatego też nie występuj tutaj jako prawda objawiona bo ta jest tylko jedna. A tej nie rozumiesz, ponieważ nie masz potrzeb duchowych albo jesteś ich nieświadomy.
Pozwolisz, że nie spytam skąd wiesz, że był to kwiecień. Nie chcę ryzykować piętrzenia się absurdu.
Mar 11:13:
„Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi.”
Czyli nie był to czas na figi, a mimo to Jezus szukał fig.
Ale najbardziej surrealistyczne jest to, że uważasz akurat tą część tego problemu za kluczową i wartą swojego komentarza. Otóż to jest głupstwo zupełnie poboczne. To, co jest w tej opowieści najbardziej uderzające, to to że ...
⇛⇛⇛ Jezus ZNISZCZYŁ DRZEWKO bo nie znalazł na nim owocu!!! ⇚⇚⇚
Jasne, że wg Biblii jego ojciec Jahwe jest nierozgarniętym psychopatą, ale Jezus miał być czymś lepszym, bogiem 2.0, a wychodzi z niego taki sam rozwydrzony bachor, co i z jego ojca. Chociaż jeśli przyjmie się, że to ta sama osoba, to już to tak nie dziwi.
►►► Dlatego też nie występuj tutaj jako prawda objawiona bo ta jest tylko jedna.
Proszę, powiedz że nie masz na myśli trzeciorzędnych mitów żydów i chrześcijan...
►►►A tej nie rozumiesz, ponieważ nie masz potrzeb duchowych albo jesteś ich nieświadomy.
Masz rację - wyzbyłem się potrzeby wiary (czyli naiwności i/lub urojenia) w historie o wiarygodności porównywalnej z Doliną Muminków gdzieś w okolicach osiągnięcia wieku 17-19 lat, kiedy przestałem je czytać katolikom w czasie mszy niedzielnych.
------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Widzisz, w tym tkwi twoja ignorancja, próbujesz walczyć z czymś czego nie znasz. Traktując Pismo Święte wyrywkowo nigdy go nie zrozumiesz. Gdybyś doczytał kilka wersetów wcześniej, dowiedziałbyś się, że Jezus dzień wcześniej wjechał na osiołku do Jerozolimy; brzmi znajomo? W kościele katolickim zwą to niedzielą palmową.
Tego zagadnienia absolutnie nie traktuje jako kluczowe (jak ładnie napisałeś- surrealistyczne), bo w większość fragmentów Biblii, które cytujesz nie dostrzegasz prawdziwego sensu. Dlatego użyłem tego wersetu, ponieważ na jego przykładzie ładnie widać jak powierzchowne są twoje oceny niby pod płaszczykiem intelektualnych wywodów.
Nie znam? :)
Czyżbyś nie wiedział, że owa Niedziela Palmowa jest w KRK obchodzona w kwietniu dlatego, bo Wielkanoc została usytuowana przez Kościół tak, aby przykryć pogańskie święto wiosennego przesilenia, przejmując jego obchody?
Oczywiście, że tego zdania chrześcijanie nie traktują jako kluczowe. Przecież istotą chrześcijaństwa jest to, żeby ignorować rzeczy, które przeczą bezpodstawnemu wyobrażeniu n/t ulubionej postaci mitycznej tej religii. W przeciwnym pozostawanie chrześcijaninem byłoby bardzo trudne :)
Sens tego jest taki, że Jezus zachował się jak rozwydrzony bachor. A jeśli miałaby to być parabola, to niczego to nie zmienia, bo istotą paraboli jest zmiana formy, a nie przesłania. Więc i ona byłaby negatywna (tak jak I głupawa przypowieść Jezusa o królu, którzy zaprosił biedaków na ucztę, a potem jednego wykopał bo był za biedny żeby się ładnie ubrać).
Obawiam się więc, że nie wygrasz w takiej dyspucie, ponieważ Twoim orężem jest patrzenie na Pismo Święte poprzez oczy zmrużone tak mocno, by przestać dostrzegać jego błędy, absurd i nonsensowność.
Nie zapominaj też, że powyższe to taki przysłowiowy pikuś. Główną zasługą biblijnego Jezusa jest wprowadzenie nieskończonej niesprawiedliwości, czyli nieskończonej kary za skończoną zbdrodnię.
A tym samym odebrał ludziom śmierć jako jedyną możliwość ucieczki przed biblijnym bogiem-potworem.
Jeśli chcesz, próbuj dalej bronić swojej mitologii będącej kombinacją groteskowego absurdu i gargantuicznej niemoralności. Wiedz jedak, że sprawa jest z góry przegrana, bo wystarczy oczka troszkę rozmrużyć i czar samooszukiwania pryska niczym zły sen.
------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Tak jesteś NAPOLEONEM - tak Boga nie ma Tak wszyscy jesteśmy głupcami wierzącymi w latającego potwora shaghetti i tetę muminka - mambałaga, mambałaga - wyrzucam śmieci i TO MI POMAGA !!!!
Zwrot niedziela palmowa użyłem aby ułatwić ci zadanie ale jednak przy twojej ignorancji i niewiedzy tylko ci zaszkodziłem. Przyjazd Jezusa na osiołku do Jerozolimy poprzedzał święto przaśników obchodzone 14 nisan, które odpowiada czasowi, o którym pisałem.
Natomiast masz rację. Nie dojdziemy do porozumienia. Rozmowa z Tobą jest jałowa, a ja za taką serdecznie dziękuje.
Jakie to chrześcijańskie - bandażować argumentowi paluszek, kiedy mu głowę ucięli...
Również dziękuję.
-------------------------------------------------------------------------------- -------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Nie rozmawiaj z nim. Nie ma sensu. Gosc jest sztandarowym przykladem na bycie idiota.
Nie bluźnij człowieku. Gdybyś wiedział jakie konsekwencje Cię spotkają za takie słowa (cytuję:" Jasne, że wg Biblii jego ojciec Jahwe jest nierozgarniętym psychopatą, ale Jezus miał być czymś lepszym, bogiem 2.0, a wychodzi z niego taki sam rozwydrzony bachor, co i z jego ojca. Chociaż jeśli przyjmie się, że to ta sama osoba, to już to tak nie dziwi.") to od razu byś padł na kolana i błagał BOGA o przebaczenie. Szkoda mi Ciebie naprawdę, że nie widzisz w BOGU sensu życia, a wyśmiewasz się z NIEGO. Ale pamiętaj, że PAN BÓG jest miłosierny. I oszczędź sobie komentarza. Pozdrawiam
Spoko, ale o którym bogu mówisz? Jahwe, Odynie, Zeusie, Latającym Potworze Spaghetti? No bo przecież mamy identycznie dobre podstawy by uważać istnienie ich wszystkich za prawdę.
A poważnie, to Twoje groźby są nieodróznialne od gróźb przedszkolaka grożącemu sprzedawcy w piekarni, że jeśli nie da mu pączka to przyjdzie Tygrysek ze Stumilowego Lasu i jej dokopie. Jedyna różnica między wami polega na tym, że on na usprawiedliwienie swoich absurdalnych, niedorzecznych wierzeń ma to, że jest przedszkolakiem.
A Ty?
------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
"Psychoza (gr. psyche – dusza i osis – szaleństwo) – zaburzenie psychiczne definiowane w psychiatrii jako stan umysłu, w którym doznaje się silnych zakłóceń w percepcji (postrzeganiu) rzeczywistości. Osoby, które doznają stanu psychozy, doświadczają zaburzeń świadomości, spostrzegania, a ich sposób myślenia ulega zwykle całkowitej dezorganizacji. Osoba znajdująca się w stanie psychozy ma przekonanie o realności swoich przeżyć i wydaje się jej, że funkcjonuje normalnie. Istotą psychozy jest brak krytycyzmu wobec własnych, nieprawidłowych spostrzeżeń i osądów, przy czym należy tu rozróżnić psychozy z prawidłowo zachowaną świadomością, od psychoz z towarzyszącymi zaburzeniami świadomości."
Projekcja (od łac. proicere, wyrzucać przed siebie) – w psychologii jeden z narcystycznych mechanizmów obronnych; przypisywanie innym własnych poglądów, zachowań lub cech, najczęściej negatywnych. Przyczyną jest większa dostępność tych poglądów, zachowań i cech u osoby, która je posiada, a tym samym łatwiejsze podciąganie pod daną kategorię.
Przykład: Matka krzyczy na dziecko. Sądzi, że dziecko jest wyjątkowo agresywne. W rzeczywistości sama jest agresywna.
Ojej, nie przeczytałam zanim napisała swój post tego aczkolwiek wywnioskowałam to samo, co kolega shamar. Nie po złości, tak obiektywnie jako naukowiec. Troszkę się kolega zagalopował i chyba żyje tylko tą ideą. NO LIFE ;(
Po pierwsze BÓG jest tylko jeden. Po drugie gdzie Ty widzisz jakieś groźby? Napisałam tylko, że widocznie nie masz zielonego pojęcia co robisz pisząc to co piszesz i nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji Twojego postępowania. Przypominasz mi tych co prowadzili PANA JEZUSA na ukrzyżowanie i śmieli się z NIEGO na każdym kroku. Potem dopiero zrozumieli co zrobili, ale było już dla nich za późno. Ty wciąż masz szansę.
►►► Po pierwsze BÓG jest tylko jeden.
Wagarowałaś, jak na polskim i historii przerabialiście mitologie grecką i rzymską?
Słyszałaś o innych krajach i religiach?
►►► widocznie nie masz zielonego pojęcia co robisz pisząc to co piszesz i nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji Twojego postępowania.
Myślę, że jednak mam. Pisząc to co piszę powoduję powstawanie tekstów, które później czytają inni ludzie, i których część się wkurza bo obnaża to absurdalność ich wierzeń, a część stopniowo zaczyna dostrzegać tą absurdalność i z czasem ją porzuca.
►►►Przypominasz mi tych co prowadzili PANA JEZUSA na ukrzyżowanie i śmieli się z NIEGO na każdym kroku. Potem dopiero zrozumieli co zrobili, ale było już dla nich za późno.
Przypominasz mi Prosiaczka który w swojej naiwności zawsze we wszystko wierzy i potem Kubuś i Tygrysek muszą wyciągać go z tarapatów.
A kto Tobie powiedział, że ja we wszystko wierzę? Wierze w to co jest prawdziwe, a nie w jakichś wymyślonych bożków z mitologii greckiej czy rzymskiej, którzy nigdy nie istnieli. A przez teksty, które piszesz nie namówisz człowieka wiary do zmiany religii. Marne Twoje trudy.
Niestety dla Ciebie, wiarygodność owych bożków z mitologii greckiej i rzymskiej nie różni się absolutnie niczym od bożków z mitologii judeo-chrześcijańskiej. Uttrzymując wiarę w swojego boga wyglądasz tak samo, jak grek wierzący w Zeusa.
Tzn. wyglądałabyś, gdybyśmy żyli 2500 lat temu i mieli tak niewielkie pojęcie o świecie jak wtedy.
Dzisiaj Twoja wiara w Jahwe nie różni się niczym od wiary w Muminki.
Rozmawiasz na poziomie dziecka, więc tutaj skończymy tą naszą wspólną przygodę.
Już w pierwszej mojej wiadomości do Ciebie napisałam, żebyś nie odpowiadał, ale widocznie chciałeś ze mną konwersować to teraz się nie czepiaj. A na poziomie dziecka to Ty jesteś bo za każdym razem powołujesz się na postacie z dobranocek. Hasta luego amigo! :D
W porównaniu twoich komentarzy z komentarzami impactora to Ty jesteś zerem intelektualnym bo zachowujesz się jak kon co ma klapki na oczach. Ale Polacy juz tak mają że gdy brakuje argumentów lub odpowiedniego słownictwa to zaczynają sypać epitetami. Nieważne bo ja się zgadzam z impactorem. Moja zona jest bardzo pobożna ja natomiast nie i mi to nie przeszkadza jak ktoś sobie wieży. Powiem tak, pismo święte to bardzo mądra i pouczajaca lektura, która zawiera naprawdę dużo prawd ale tylko i wyłącznie jeśli chodzi o postępowanie człowieka podczas swojego życia, jak i postępowania wobec drugiego człowieka ale i tak jest to niewykonalne. Świat by nie istanial gdyby wszyscy postępowali tak jak rzekomy Jezus, który jest tak naprawdę postacią fikcyjna jak Hiob Noe i reszta wymyślona na potrzeby ludzkosci. Ludzie chcą w to wiezyc i dobrze bo to są wg mnie podstawy moralności i może choć to-wiara trzyma ludzi w ryzach. Ale jak można wierzyć w tworzenie świata w 7 dni, tworzenia sobie drogi przez może laską, gadajace palące się krzewy czy uzdrawianie ludzi jak kaszpirowski etc. takich przykładów jest mnóstwo i nie sposób ich zliczyć... A ludzie z biegiem czasu nabywają nowa wiedzę na temat świata a nawet wszechświata. Kiedyś wszyscy wierzyli w jakiegoś Boga bo nie mieli pojęcia jak sobie wytłumaczyć wszystkich rzeczy związanych z niewiedzą. Dlaczego Jezus i Bóg ma być bardziej prawdziwy niż Jachwe, Budda, Allach czy inny wymysł, który został stworzony na potrzeby ludzkości? Dlaczego nikt nigdy nie potrafi udowodnić cudów? Mówi się 'ze to cud, tego nie da się wyjasnic' ale to jest tylko unikanie odpowiedzi... Dlaczego na zapiski greków mówi się mitologia? Bo są hydry, rzucanie piorunami, jest niepokonany Herakles itp. Ale jak się bliżej przyjrzeć to jest to samo. Syn boga Jezus/Heracles pojawia się na ziemi i ratuje ludzi na całym świecie a przy okazji poświęca swoje życie... Ludzie wierzyli w mitologie bo nie mieli wiedzy a my wiemy ze hydry to bajka ale zęby pojąć że biblia to podobna książka napisana przez paru ludzi z braku wiedzy i nadmiaru wolnego czasu to na to społeczeństwo jest jeszcze 'za ciemne'... Nie przecze może żył sobie Jezus może umarł na krzyżu i może te relikwie są prawdziwe np. ten grot włóczni kawałek krzyża czy inne. Ale na boga minęło tyle lat ze ludzie powinni powoli zaczynać otwierać oczy i pojąć ze cudotworcow nie ma nie było i nie bedzie?! Ale mnie poniosło z objętością ;) pozdrawiam niezależnie od poglądów i zapraszamy do dyskusji.
Jeszcze jedno jak kazdy wie tworzenie świata trwa miliony lat, ewolucja człowieka trwała miliony lat, ewolucja fauny i flory tez. A tak nawiasem to niezły byłby galamatias jakby wszyscy Bogowie w których ludzie wieża byli prawdziwi ale na szczęście tak nie jest. Jak sobie człowiek w życiu będzie radził tak będzie miał żaden Bóg mu nie pomoże. A tak nawiasem wyobrazcie sobie 'wierni' jaki niezły jest rozpierdziel jak się wszyscy bogowie świata kłócą kto ma dzisiaj rządzić światem. To jest smieszne. Zobaczcie ze ksieża juz dawno się polapali w tej historyjce i za powtarzanie wam tego z ambony trzepią niezły nieopodatkowany czysty pieniądz. Kończę bo się nakrecam ;)
Bez religii, dobrzy ludzie czyniliby dobro, a źli ludzie czyniliby zło. Ale aby dobrzy ludzie czynili zło – do tego potrzeba religii.
- Steven Weinberg
Nie znasz moich argumentów. Ale najlepsze, że bronisz kogoś kto nienawidzi innych z powodu wyznania. Poczytaj sobie do czego to doprowadziło w przeszłości. Zanim znowu napiszesz bzdury jak te które teraz wyprodukowałeś, zalecam trochę rozwagi.
A gdzie w jego komentarzach jest nienawiść do drugiego człowieka? Czy on tu kogoś obraza? Ja w jego komentarzach widzę duża wiedzę o której on potrafi dyskutować a nie zwykłego zbuntowanego przeciw religii chłystka... A sproboj nam wszystkim to wszystko w logiczny sposób wytłumaczyć?! Dasz radę? Do czego doprowadziło? Mówisz o iluminatch? Czytałem o nich sporo i maja poglądy za którymi stoi nauka i racjonalne wytłumaczenie. Tezę potwierdzają faktami. Chciałem przypomnieć Ci że chrześcijanie próbowali wybić pół świata za inną wiarę a ty oskarzasz impactora o wrogość do wiary. Ilu ludzi spłonęło na stosie tylko dlatego ze byli bardziej wykształceni od duchownych, w większości to byli lekarze bądź znachorzy co pomagali ludziom chyba ze wierzysz w czarownice. ;) a w zakonach krzyżowców jak robili medyczne eksperymenty na ludziach to tez w imię boga?
Kolega, który tak zaciekle wypowiada się na temat religii zachowuje się troszkę, jakby wyskoczył z jakiejś sekty. Okej, ma swoje zdanie mówi je głośno ale hola hola CZEPIA się i obraża innych. Ja poczułam się urażona jako wierząca testem o Zeusie. Po prostu szuka zaczepki, bo a nóż ktoś poirytowany mu odpisze i BUM natłok informacji o krzewach drzewach oliwkach osiołkach. Wchodząc na konto widać, że chłopak ma duże halo na tym punkcie, gorzej niż moja babcia. Musiałam to napisać, bo spotkałam się z jego kilkoma wypowiedziami i przeraża mnie jego myślenie. Mówi, że ten jest psychopatą, tamten jest psychopatą... CHŁOPIE! Jak narazie to Ty sie zachowujesz jakbyś miał jakiś defekt emocjonalny, bo znam ludzi niewierzących i z nimi idzie porozmawiać jak z ludźmi nawet o tym kto jakie ma poglądy ale tutaj troszeczkę jedzie osobowością paranoiczną... Tu już nie chodzi o to kto w co wierzy ale o szacunek, o jakiś dystans. Nie podoba się co piszą wierzący koledzy? Okej, nie czytaj albo wyraź się jak człowiek a nie jakieś śmieszne, gówniarskie zaczepki. Sorry, ale śmierdzi psychozą - może zacznij się tym interesować albo w swoim interesie profilaktycznie skontaktuj się z lekarzem psychiatrą. Jeśli Cię uraziłam to przepraszam, chcę dla Ciebie dobrze, jak Ty dla nas kolegów z forum :). Pozdrawiam
Dziwne... Na początku tekst sprawiał wrażenie, że miał być o mnie, ale potem cała reszta opisywała moich rozmówców, wliczając to tych obecnych tym właśnie wątku.
No ale może moje pierwsze wrażenie było mylne.
W każdym razie udało mi się zrozumieć przynajmniej jedno zdanie:
>>>>> Ja poczułam się urażona jako wierząca testem o Zeusie.
Dlaczego? Dlaczego to Cie obraża? Uważasz takie porównanie za nieuzasadnione? Na jakiej podstawie?
Na pewno nie na podstawie wiarygodności, no bo mamy przecież identycznie silne podstawy by uważać istnienie tak Zeusa jak i Twojego Jahwe za prawdę.
Więc to nie mogło być to...
W takim razie może porównanie charakterów? Tutaj już prędzej, bo rzeczywiście się różnili. Ale... Zeus całkiem czystych rąk nie miał, ale Jahwe w samej Biblii zabił 28 mln ludzi. Do tego wydaje bestialskie nakazy i jeszcze karze ich nieprzestrzeganie wieczną torturą.
Tak więc i w tym wypadku porównanie Jahwe do Zeusa powinno działaś raczej na korzyść Jahwe, tak samo jak porównanie np. Stalina do np. Georga W. Busha.
Więc to też nie to...
Nic więcej mi do głowy nie przychodzi. Może mnie oświecisz co w tym porównaniu Ciebie obraża?
Cały tekst jest o Tobie :) tak mnie zainspirowałeś! Stwierdzasz, że masz ważniejszą okazję - i piszę ponownie - OKEJ, MIEJ ale nie atakuj nas bo z Twojej strony jest to co najmniej śmieszne. Celebruj święto Zeusa nikt się z Ciebie nie naśmiewa a Ty wyskakujesz z prowokacją rodem z podstawówki. Niestety ona działa. Nie stać Cię na nic więcej? Mnie na prawdę nie obchodzą Twoje "czyste ręce, Biblie, śmierci, Bushe nie Bushe". Ja wierzę w dobro i miłość w takiej postaci jakiej wierzę a Ty właśnie swoją osobą i wypowiedziami utwierdzasz mnie w tym. Mi nie są potrzebne Twoje spekulacje, teorie spiskowe. Chcesz się przekonać czy Bóg istnieje to zrób coś w tym kierunku a nie paplasz tylko jak stare dewoty. Tak jak mówiłam, Ty nie widzisz nic złego w tym co mówisz i jak prowokujesz. Może to jest Twój problem. Jeśli chcesz wyciągnąć od kogoś informacje na temat jego wiary albo po prostu nadmiernie Cię to interesuje to podejdź z szacunkiem do rozmówcy a nie - kolega zakładający post mówi, co dla niego jest ważne i obnaża swoje poglądy a Ty IRONICZNIE (nie mów, że nie bo to czuć), że ważniejsze jest czczenie Zeusa w tym dniu. To tak jakbyś komuś napluł pod buty bo taką masz chęć, takie to zabawne co ludzie mówią, taki jesteś najmądrzejszy. Wiesz co? Może i masz jakąś wiedzę na ten temat, bronisz SWOICH prawd ale jako człowiek jesteś totalnie spalony. Szacunek za szacunek, najwyżej się wyspowiadam hihihi.
►►► nie atakuj nas bo z Twojej strony jest to co najmniej śmieszne
Nadal nie rozumiem, gdzie tu był atak na Was. Czy wyrażanie opinii popartej merytorycznymi argumentami i referencjami uważasz za atak
►►► Celebruj święto Zeusa nikt się z Ciebie nie naśmiewa a Ty wyskakujesz z prowokacją rodem z podstawówki.
Niestety, nadal nie wyjaśniłaś dlaczego świętowanie Zeusa miałoby być prowokacją, a świętowanie Jahwe już prowokacją nie jest. Pachnie mi to fanboizmem z filmu Zmierzch, gdzie nastolatki z obozu Edwarda krzyczą na nastolatki z obozu Jacoba, bo ten pierwszy jest słodszy, a ten drugi bardziej umięśniony.
►►► Nie stać Cię na nic więcej?
http://www.filmweb.pl/user/impactor
►►► Ja wierzę w dobro i miłość w takiej postaci jakiej wierzę a Ty właśnie swoją osobą i wypowiedziami utwierdzasz mnie w tym.
Już drugi raz Twój opis mówi jedno, a zachowanie drugie. Po lekturze Biblii ewidentnym jest, że dobro i miłość jest przeciwieństwem chrześcijańskiego boga-potwora zwanego Jahwe, który w samej Biblii wybił 28 mln ludzi, od noworodków, po staruszki.
►►► Chcesz się przekonać czy Bóg istnieje to zrób coś w tym kierunku a nie paplasz tylko jak stare dewoty.
Mówisz do byłego lektora Kościoła Katolickiego czytającego starannie wyselekcjonowane przez kościół fragmenty mitów z epoki brązu tłumom naiwnych ignoranckich wiernych w czasie mszy niedzielnych.
Poznałem Twojego „boga”, a nawoływanie do dalszego jego poznawania nie odróżnia się od nawoływania do poznawania Tatusia Muminka.
►►► Może i masz jakąś wiedzę na ten temat, bronisz SWOICH prawd
Może i bronię „swoich prawd”, ale moje stanowisko nie jest lepsze od Twojego dlatego, że bronie owych „swoich prawd”, lecz dlatego, że owe „moje prawdy” są rzeczywiście demonstrowalną, udowadnialną prawdą.
Natomiast „Twoje prawdy” to tylko ogół Twoich absurdalnych wierzeń wyciągniętych żywcem z epoki brąz, zbudowanych na ignorancji, nieznajomości własnej treści świętej księgi oraz wielopoziomowych, groteskowych błędach logicznych.
►►► jako człowiek jesteś totalnie spalony
Powiedziała wyznawczyni mitycznego boga-potwora rozszarpującego dzieci na strzępy (2 Kr 2:24), nakazującego roztrzaskiwanie niemowląt na kęsy i rozrzynanie ciężarnych kobiet od łon po szyje (Oz 13:16), instruującego w jaki sposób gwałcić kobietę, aby musiała poślubić swojego gwałciciela, autora masowych ludobójstw itd. itp. (więcej tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=CU04Xpqnds0#t=1h37m37s ) oraz Twórcy najbardziej niesprawiedliwego systemu religijnego ze wszystkich znanych religii.
W ustach takiego degenerata moralnego i intelektualnego, jak wyznawca Jahwe, posądzenie o bycie spalonym człowiekiem to prawdziwy komplement.
I mówię to zupełnie szczerze.
Dziękuję :)
------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Masz troszeczkę wąskie pole widzenia. ATAKUJESZ WYŚMIEWAJĄC SIĘ, Ty tego nie widzisz? Powinieneś skontaktować się z psychiatrą. Haha nie jestem nastolatką, nie żyje w świecie wampirów natomiast Ty żyjesz w świecie fanatyzmu, masz p i e r d o l c a na punkcie religii, tylko dlaczego? Na prawdę szkoda mi Ciebie. Nie podważam Twoich tez i szanuję Twoje poglądy, ale jako człowiek zachowujesz się jakbyś miał psychozę. Znam się na tym, nie chcę mówić czym się zajmuję bo powiesz 'ojej Pani uczona a wierząca - paradoks'. Oceniam Cię jako - jeszcze raz- CZŁOWIEKA, nie Twoje poglądy. Nie obchodzą mnie muminki, nie wiem czy masz jakiś brzemię czy o co Ci chodzi. Ty nie potrafisz bronić siebie. Atakuję Cię, żeby zobaczyć jaka będzie Twoja reakcja i już po Twoich wypowiedziach oczami wyobraźni widzę czerwonego ze złości, aż para leci uszami i LECIMY: BÓG JEST ZŁY, JEST POTWOREM, ROZSZARPUJE DZIECI, KOBIETY W CIĄŻY. Dobrze, skoro tak robił niech sobie tak robi. Co Cie to obchodzi powiedz, skoro nie wierzysz? Boli Cię to, że inni tak? Jeśli dziewczyna Cię zostawiła, nie masz zajęcia mogę Cię poznać z którąś z koleżanek lub jak wolisz kolegów.
Po chwili zastanowienia dociera do człowieka, że może jakiś chrześcijanin zrobił Ci coś złego. Z takimi problemami należy się udać do specjalisty, bo wylewasz straszne żale na forum jakby ktoś Ci kota zjadł.
Myślę, że Twój post nie wymaga dalszego komentarza, bo sam w sobie jest dziełem skończonym. Chciałem tyko jeszcze raz podziękować za zademonstrowanie poziomu argumentacji teistki mającej się za intelektualistę :)
A jako że to wypowiedź publiczna, to pozwolę sobie na przywoływanie go od czasu do czasu w charakterze przykładu.
Jeszcze raz dzięki za... cóż... nazwijmy to umownie "dyskusją" :)
Pozdrawiam
------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
dokładnie takiego zakończenia oczekiwałam! miło było Cię poznać a teraz idę robić pranie, ani Zeus ani Bóg za mnie tego nie zrobią :)
"idę robić pranie, ani Zeus ani Bóg za mnie tego nie zrobią"
Ech, człowieku małej wiary...
Jak przystało na prawdziwego katolika, Biblii sie nie czytało, prawda?;)
Mt 14.31
a tu Cię zaskoczę, czytałam ale dobre kilkanaście lat temu. Niestety jak większość ludzi nie znam na pamięć i bardziej chodziło mi o to dlaczego przytaczasz fragment do mojej osoby?
Pytałaś wyraźnie: "co oznacza "małej wiary"?", a nie dlaczego odnoszę to do ciebie.
...No ale dobra, w takim razie przeczytaj Mt 17.20, tylko mi nie mów, że również od dobrych kilkunastu lat nie masz Biblii w domu;)
Pytałam bardziej w formie co masz na myśli. Może źle się wyraziłam. Od razu z ciekawości przeczytałam, nawet naszła mnie ochota na przeczytanie całej. Tylko nadal nie rozumiem dlaczego moja wiara miałaby być mała? wyparłam się Boga? ja nie potrzebuję naocznych cudów bo ufam.
Ojej ręce opadają;) Napisałaś żartobliwie, że Bóg za ciebie prania nie zrobi, więc zażartowałem, że masz "małą wiarę", nawiązując do licznych słów Jezusa z Biblii o właśnie przypadkach "małej wiary"...
No nic, przynajmniej wyszło jak zwykle, że wierzący Biblii nie czytali haha;)
W takim razie żartobliwie trzeba było napisać - konkretnie o co chodzi, na tym forum roi się od ludzi którzy tylko czekają kiedy uderzyć. Wierzący czy niewierzący czytają co chcą, czy czytam erotyki czy oglądam porno - nie wiem czy jest to takie zabawne :)). Wyszło jaki masz talent do rebusów. Może spotkamy się kiedyś na kurnik pl ...