by lepiej było, gdyby Gibson pozostał przy swoich pierwotnych planach (tak przynajmniej gdzieś wyczytałem) i nakręcił coś w typie kilkunastu (12 czy 14?) niemych symbolicznych obrazów - każdy odnośnie kolejnej stacji w Drodze Krzyżowej. Toć wtedy film byłby dopiero niezwykłym tworem! No nie?