Gibson chciał oddać prawdziwą mękę Chrystusa krączącego po śmierć, z krzyżem, na plecach. Ten film w pewien sposób zrewolucjonizował filmy religijne, w których nawet śmierć Jezusa była przedstawiona jako szybka, pozbawiona cierpienia. W tym właśnie należy szukać przesłania tego filmu. Ile Jezus Chrystus mógł scierpieć za nasze odkupienie. Ja wyobrazilem sobie to własnie dopiero po obejrzeniu tego filmu.