Mimo, iż jestem ateistą, szanuję tych którzy, wierzą w religię chrześcijańską. Dla mnie ten film jest zbyt przesadzony okrucieństwiem, a szczególnie scena podczas biczowania Jezusa. Wszystko było pięknie pokazane, lecz świat jest przedstawiony zbyt brutalnie. Nie polecam szczególnie katolikom, osobom wrażliwym, którzy nabawią się ostrej traumy, szczególne przy biczowaniu Jezusa.
Z całą pewnością nie obejrzę tego znowu, bo nie lubię oglądać kilkakrotnie filmów pseudoreligijnych.
Ode mnie 4/10.
Ja jestem katolikiem i osobą niezbyt, że tak powiem, zimną czy obojętną a film ten nie wywołał u mnie traumy. Właśnie na tym miał polegać, żeby pokazać widzom cierpienie Jezusa i poruszyć ich. Może i zbyt brutalnie i nienaturalnie jest to pokazane, ale moim zdaniem lepsze takie pokazanie fizycznego cierpienia, niż gdyby tylko puścili aktorowi strużkę sztucznej krwi na czoło i zrobili sine ślady pod oczami (był jakiś stary film, w którym tak właśnie przedstawiono Jezusa - i obraz ten wcale mnie nie poruszył)
były też i inne produkcje w których pokazano cierpienie bardziej naturalnie, bez udziału botów w roli Jezusa
Zdefiniuj to określenie "bardziej naturalne" i o co Tobie chodzi z tym "botem" gdyż przyznam szczerze, iż ja takowego nigdzie tam nie widziałem.
bardziej naturalne znaczy
- zgodne z prawami fizyki, biologii, medycyny ciała ludzkiego
- bez hektolitrów krwi (pamiętasz z lekcji biologii ile litrów ma człowiek?), bez niepotrzebnych odpadków mięsnych i innych tego typu smaczków... a zresztą już o tym pisałem
-bot to taki robot, zastąpił aktora w roli Jezusa w kilku scenach bo człowieka nie dało by się tak urobić i ucharakteryzować, co w sumie świadczy o tym jaki ten film jest realistyczny :/ (ironia)
"bardziej naturalne znaczy
- zgodne z prawami fizyki, biologii, medycyny ciała ludzkiego
- bez hektolitrów krwi (pamiętasz z lekcji biologii ile litrów ma człowiek?), bez niepotrzebnych odpadków mięsnych i innych tego typu smaczków... a zresztą już o tym pisałem"
Tylko że tam wbrew szumnym zapowiedziom NIEMA hektolitrów krwi. Jest tyle ile być powinno w takim przypadku. Z człowieka potrafi czasem z drobnych ran popłynąć tyle krwi, że ma się wrażenie istnego potoku. Scena biczowania jest przedstawiona naturalnie i patrząc pod kątem jakich narzędzi używali oprawcy, efekty były jak najbardziej realistyczne. Bezpodstawne czepianie się.
"-bot to taki robot, zastąpił aktora w roli Jezusa w kilku scenach bo człowieka nie dało by się tak urobić i ucharakteryzować, co w sumie świadczy o tym jaki ten film jest realistyczny :/ "
Wiem co to "bot". Chodziło mi o to gdzie dokładnie niby to widziałeś. Oglądałem film dość dokładnie i nie znalazłem sztuczności. Zresztą z tego co czytałem po scenie biczowania aktor zarobił niezłą bliznę na plecach, bo "biczujący" nie trafił tam gdzie trzeba.
Scena biczowania jest przedstawiona naturalnie i patrząc pod kątem jakich narzędzi używali oprawcy - jak na krótkim kursie sado-maso:/
jest krew, jest - i to tyle że w ciągu seansu zbiera się na czysto fizyczne wymioty,
Z człowieka potrafi czasem z drobnych ran popłynąć tyle krwi, że ma się wrażenie istnego potoku - po utracie większej ilości krwi człowiek jest słaby jak dziecko przez kilka dni, zdawałeś kiedyś krew w PCK???
no prosze... dziecko mowiace jestem ateistą. hęhę
nie wiem czy śmiać sie czy plakac.
"no prosze... dziecko mowiace jestem ateistą."
Bo jestem... Nie wierzę w ogóle boga, nie chodzę do kościoła, ani nie boję się że będę w piekle... itp... Z resztą i tak co 3 polak to ateista...
"nie wiem czy śmiać sie czy plakac."
Nie odzywać się?
srać, nie płakać.
Śmiać to się można z człowieka, który wierzy w słowo napisane w książce 2 tysiące lat temu, który nie akceptuje potwierdzonych faktów i wybiera sobie tylko te fragmenty biblii, które chce. Tak, z tego można się śmiać.