Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242164
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

, a za tym stwierdzeniem stoją niżej wysunięte argumenty:

1. Jak dotąd Gibson jest jedynym reżyserem, który ożywił na naszych oczach (uszach) wymarły język, po to by w jak najwierniejszy sposób oddać ducha zamierzchłych czasów. Na mnie zrobiło to piorunujące wrażenie.

2. Piękne ujęcia i poruszająca muzyka odgrywają tu bardzo ważną rolę, aż chciałoby się napisać, że przykuwają oko i wyostrzają słuch. Dla ludzi sceptycznie nastawionych do historii Jezusa mogą być one wartością samą w sobie.

3. Obfitość w symbole ( np. zmiażdżenie stopą węża jako tryumf nad szatanem) dla bardziej i mniej spostrzegawczych ubogaca film czyniąc go jeszcze bardziej plastycznym.

4. Sceny męki były tak realistyczne, że aż skręcało mnie na krześle.
Zauważyłem na forum, że wielu z Was uważa je za mocno przesadzone, ale nie mam pojęcia na jakiej podstawie wysunęliście takie opinie.
W taki sposób została objawiona męka Pańska bł. Annie Katarzynie Emmerich i z tego źródła czerpał inspirację reżyser. Jeśli ktoś nie wierzy w objawienia, to niech tłumaczy to sobie jako wizję reżysera, ale nie jesteście w stanie sprawdzić, czy rzeczywiście jest ona przesadzona.


5. Niektórzy również podważają słuszność powstania tak brutalnego obrazu, czego również nie rozumiem. W nauce Kościoła nie ma bardziej podniosłego wydarzenia, niż to przedstawione w filmie, a że przebiegało to w takiej formie również ma znaczenie, informuje nas bowiem jaką ofiarę przyszło za to zapłacić. Jednak zrozumieć są to w stanie ludzie znający (rozumiejący) Biblię.

użytkownik usunięty
otorian83

ad.1) pomysł ciekawy ale co z tego? mi w odbiorze treści filmu ani to nie pomogło ani przeszkadzało, choć tworzyło pewien klimat

ad.2) piszesz tu o wszystkim i o niczym, to czy ujęcia i muzyka były piękne zależy wyłącznie od subiektywnego gustu

ad.3) nie wątpię że symboli było tam wiele ale w założeniu film miał być realistyczny a nie symboliczny (taka, jakaś sprzeczność)

ad.4)na jakiej podstawie??? puść ten film swemu dziecku to zobaczysz na jakiej podstawie, Jezus wyglądał tu jak cyborg/terminator obdarty ze skóry i mięcha (bez komentarza)
w jaki sposób się męka Jezusa pani Emmerich objawiła to mnie mało obchodzi, z prawdą historyczną nie ma to nic wspólnego, to samo jeśli chodzi o wizję pana Gibsona (ach te zblizenia na wyrwane kawałki mięsa, no cud, miód i orzeszki:/)- i fakt, nie sprawdzimy jak było, ale do nędzy gdzieś ty widział czy słyszał o człowieku którego tak zmasakrowano jak w tym filmie i jeszcze dychał na tyle aby targac kawał pniaka?

ad.5) nie ma? a narodziny Jezusa? jego nauki? o miłości? radości? pochwale życia? chyba o to Jezusowi chodziło gdy nauczał, i raczej takim chciałby być zapamiętanym, a nie kupą zakrwawionego mięcha:/

jak będziesz miał dziecko i będziesz mu mówił o Jezusie to póścisz mu ten film?? bo ja nie, a wiesz kogo Jezus kochał najbardziej? dzieci właśnie, bo twierdził że to one mają czyste myśli i duszę i my dorośli od nich się powinniśmy uczyć

jak już podkreśliłam - wg mnie arcydzieło to nie jest. Film jest wstrząsający, poruszający, przejmujący i wbijający w fotel, ale do rangi arcydzieła - w moim subiektywnym rankingu- mu brakuje.
Epatuje przemocą - to fakt, ale w zamierzeniu miał się skupić na cierpieniu Chrystusa ( nomen omen ma tytuł "Pasja"), czy było tej krwi za dużo, czy nie - nie chcę oceniać. Mnie "pasja" pokazała, że Chrystus cierpiał, wyginał się z bólu, upadał. Inne filmy traktujące o Nim skupiały się w dużej mierze na Jego życiu, scenę śmierci "rzucając" na koniec, często niedbale i po łebkach. Gibson ją zanalizował, zbadał i taki film był potrzebny. Role Chrystusa, Marii Magdaleny czy Maryi to genialne kreacje aktorskie.
Ale swojemu dziecku nie pokażę. Byłam w gimnazjum, kiedy go zobaczyłam w kinie i wiem, że "Pasja" jest dla dojrzałych ludzi, umiejących zrozumieć sens cierpienia.

Flowerpower

yarek5tys.

"ujęcia i muzyka były piękne zależy wyłącznie od subiektywnego gustu"
Wszystko zależy od subiektywnego gustu i jakbyśmy zrezygnowali z oceny pewnych rzeczy ze względu na to, że jednym podoba się to, a drugim tamto, to wtedy forum świeciło by pustkami.
Mnie i wielu moim znajomym oprawa wizualna jak i dźwiękowa Pasji zachwyciła. Rzadko ogląda się taką ucztę dla oka i ucha.

"nie wątpię że symboli było tam wiele ale w założeniu film miał być realistyczny a nie symboliczny (taka, jakaś sprzeczność)"
Biblia jest dziełem pełnym symboli, tak samo jak życie. Dla mnie w odbiorze nie było żadnych sprzeczności. Czasem większe wrażenie robi symbol niż dosłowność i Gibsonowi to się udało, stworzył niebanalny, wielopłaszczyznowy obraz.

"w jaki sposób się męka Jezusa pani Emmerich objawiła to mnie mało obchodzi, z prawdą historyczną nie ma to nic wspólnego"
Skoro sprawy wiary tak Cię mało obchodzą, to po co wogóle obejrzałeś ten film. Poczytaj najpierw o błogosławionej (nie żadnej pani) Emmerich i wtedy wydaj swoją opinię, bo to co piszesz razi ignorancją. A to, że to wszystko nie jest prawdą gdzie wyczytałeś?

"ale do nędzy gdzieś ty widział czy słyszał o człowieku którego tak zmasakrowano jak w tym filmie i jeszcze dychał na tyle aby targac kawał pniaka"
...yyy... w Bibli? (oraz czytając objawienia bł. A.K. Emmerich)

"a narodziny Jezusa? jego nauki? o miłości? radości? pochwale życia? chyba o to Jezusowi chodziło gdy nauczał, i raczej takim chciałby być zapamiętanym, a nie kupą zakrwawionego mięcha"
Tak pamiętajmy tylko o aniołkach i diabełkach i o tym jaki ten nasz Pan Bóg dobry. Ile Ty masz lat? Według Pisma Świętego Jezus umarł za nas na krzyżu by odkupić nasze grzechy i to jest kwintesencją chrześcijaństwa. Bez tego zostałby zapamiętany jako anarchistyczny buntownik głoszący miłość, a tak dzięki śierci na krzyżu i zmartwychwstaniu dał nam ostateczny dowód na to, że jest synem Bożym. Dzieci o sprawach wiary uświadamiają rodzice, najpierw te rzeczy które są gotowi objąć swoim rozumkiem, by potem się rozwinęły i pogłębiały swoją wiarę.

"jak będziesz miał dziecko i będziesz mu mówił o Jezusie to póścisz mu ten film?"
Wskaż mi miejsce w moim poście, gdzie zachęcam do oglądania "Pasji" całą rodziną. Nie ma takiego? Cóż, więc nie pisz takich bzdur. Po pierwsze dzieci są tak wrażliwe, że film ten by ich skrzywdił swoją brutalnością, a poza tym film ten nie został by przez nich zrozumiały. "Pasja" była kręcony z myślą o dojrzałej widowni i nie widnieje na nim napis "kino familijne". To, że nieodpowiedzialni wychowawcy zabierali na tym dzieciaki widzące w tym dziele tylko samą sieczkę, to ich wina, a nie filmu.



do Flowerpower
"Ale swojemu dziecku nie pokażę. Byłam w gimnazjum, kiedy go zobaczyłam w kinie i wiem, że "Pasja" jest dla dojrzałych ludzi, umiejących zrozumieć sens cierpienia. "

Zgadzam się z Tobą w 100% ;-)

użytkownik usunięty
otorian83

o boże (bluźnie wiem, ale nie mogę się powstrzymać)
- ujęcia były średnie i ograne a muzyka klimatyczna ale wcale nie nowatorska - dla mnie; i chodzi mi o to że muzyka i tego typu walory estetyczne to coś co nie da się zmierzyć jedną miarką, albo obdyskutować.. podoba się albo nie, rozumiesz o co mi chodzi? dla ciebie podkład był genialny, dla mnie średni i ni w gruche mnie nie przekonasz

-nie mówimy o Biblii ani o życiu, tylko o tym filmie - Gibson się zarzekał że będzie hiperrealistycznie a wrzuca symbolizm, nawiązania do obrazów i takie tam... wszystko fajnie, mi to nie przeszkadza, ale synonimem geniuszu i arcydzieła to to nie jest, nie w jednym filmie były takie chwyty

-a pani Emmerich jak już została błogosławiona to już nie jest panią>? nie rażę ignorancją jak to zgrabnie ująłeś tylko cynizmem, szczerze wątpię żeby pani(sic!) Emmerich miała wizję z męki Chrystusa odzwierciedlającą prawdę historyczną, to że miała jakiekolwiek wizje to w to nie wątpie, każdy może mieć wizje, znam takich co mają po trzy dziennie, i sprawy wiary mnie obchodzą ale nigdzie nie napisałem jakiej, i w co;)


-napisałem widział lub słyszał w Realnym Świecie, nie czytał w piśmie sprzed 2 tys. lat

- bez komentarza - widzę że ty wiarę i nauki Jezusa pojmujesz tylko w jeden sposób, jeśli dla ciebie kwintesencją chrześcijaństwa jest śmierć na krzyżu to nie mamy o czym gadać, czytasz pismo św. ale chyba jednym okiem, bo o miłości i radości mówił Jezus do nędzy a nie o kopaniu leżącego i innych bzdetach; nie mówię tu o aniołkach i diabełkach, choć powinieneś w nie wierzyć skoro jesteś takim zażartym Chrześcijaninem, a dzieci zostaw w spokoju, mają więcej rozumu niż jesteś w stanie to pojąć, dopiero później dorośli zaśmiecają im głowy jakimiś Pasjami,

-nie chodzi mi o to żeby katować dziecko brutalnością, do nędzy (i znowu bluźnię) ale o to że wrażliwość dziecka powinna być dla ciebie pewnym wyznacznikiem, myślisz że jak ktos ma 18 lat to od razu traci niewinność estetyczną i zmysłową, ja bym tego filmu nie polecił nikomu, nieważne na wiek, a dziecko podałem jako przykład - bo dziecko wie że jak coś śmierci to jest gówno, a jak jest brzydkie to jest... brzydkie, nie ubiera tego w filozoficzne pierdoły o sensie cierpienia czy wizjach różnych tam kobitek,

przepraszam za miejscową wulgarność, ogólną tendencję do ostrych słów, i błędy ... spieszyłem się

użytkownik usunięty
Flowerpower

Flowerpower ja w tym filmie nic nie widziałem genialnego, wiem że miał się skupić na ostatnich godz. Jezusa, spoko, ale co w tym genialnego to nie wiem,
Maja Morgenstern (dobrze to napisałem>?) była bardzo dobra w roli Maryji, reszty nie było wcale, Monika pojawiła się na chwilę, a Caviezel miał na twarzy cały czas wielki strup i skrzep więc za cholere nie ocenie czy dobrze zagrał;)
podobał mi się klimat scen na początku w Ogrodzie i... to w sumie wszystko:/
dziecku nie pokazuj, nie pokazuj nikomu kto ma jakąś wrażliwość bo na boga (specjalnie z małej zebym nie bluźnił) skrzywisz mu psychikę

Od kiedy wrażliwość dzieci ma być wyznacznikiem czy coś jest dobre czy nie? Idąc z Twoją myślą wszystkie brutalne filmy są złe, bo są szkodliwe dla psychiki. Skoro tak wybieraj lekkie kino i daruj sobie ciężkie, skoro taką krzywdę Ci robią.

Pisząc 'pani' Emmerich zrobiłeś to tylko w celu zmniejszenia prawdziwości jej objawień, które zresztą zbeszcześciłeś porównując z codziennymi wizjami Twoich znajomych. To jest ignorancja, czyli odporność na wiedzę. Najpierw dowiedz się co krytykujesz.

"napisałem widział lub słyszał w Realnym Świecie, nie czytał w piśmie sprzed 2 tys. lat"
Skoro to, co pisze w Biblii jest dla Ciebie fantazją, to po co zabrałeś się za film. Miałeś ochotę na kolejną część "Piły", jak wcześniej wyczytałem.
Chciałeś bym dał Ci dowód na to, że jest to możliwe, a ja Ci piszę "Ty daj mi dowód na to , że jest to niemożliwe"

Bóg jest miłosierny i dobry do czego nie musisz mnie przekonywać. Wystarczy wspomnieć o Koronce do Bożego Miłosierdzia i siostrze Faustynie.. ale zaraz zaraz ... skończę, bo zaraz jej wizje też podważysz. Ty wierzysz chyba tylko w to co chcesz, a to co niewygodne pozostawiasz 'fanatykom'.

I wcale nie jestem taki święty, a wystarczyło chodzić na religię, od czasu do czasu do kościoła i sięgnąć po lekturę by nie ograniczać swojej wiary do "Aniele Boży stróżu mój".

użytkownik usunięty
otorian83

-od kiedy? od zawsze!!, a brutalność przedstawiona może być na różne sposoby,
-to nie ignorancja, to cynizm, nie muszę się dowiadywać bo wątpię żeby pani Emmerich miała zdolność patrzenia w przeszłość w wizjach, sorry ale zalatuje mi tu sci-fi
-Biblia jaka jest taka jest, opisy tam zawarte nie zawsze są zgodne z prawdą, czesto zaś są symboliczne - więc napisałem, podaj mi przykład w realnym świecie,/ zresztą w Biblii nie ma opisu który pokazywałby to co pan Gibson pokazał nam na ekranie
-daj już spokój z tymi kobitkami co miały wizje, mało mnie obchodzi co widziały i kiedy, ciekawe że kobiety zamknięte w klasztorach ciągle wizje dostają:/
-chodziłem, a czytam więcej niż myślisz że czytam

użytkownik usunięty

p.s. właśnie obejrzałem Ultimatum Bourne'a gdzie trup ściele się gęsto (Bourne jednego gościa nawet zadusił gołymi rękoma) a brutalność jest tam czymś oczywistym, i co? film nie razi ani na moment? dlaczego? bo brutalność u Burne'a jest pokazana jako środek ostateczny, przymus, reżyser zaś nie gloryfikuje jej pięciominutowymi zbliżeniami na mięcho:/ i widz to rozumie, nie potrzebuje cudownych zwolnien kamery przy patetycznej muzyce aby pojąć czym dla Bourne'a jest zabijanie, wystarczy jedno spojrzenie Matta Damona (i tu mamy to co nazywamy dobrym aktorstwem)
oba filmy niewiele mają ze sobą wspólnego, piszę o tym aby pokazać różnicę między brutalnością a "brutalnością" , między kiczem i tandetą u Gibsona a profesjonalizmem i dobrym gustem u Greengrasa, Gibson ma chyba jakieś kompleksy albo chciał się wyżyć przy tym filmie, to tyle:/

użytkownik usunięty

acha, i jeśli dla ciebie coś jest arcydziełem tylko i wyłącznie dlatego że dotyczy tematu wiary czy religii to nie mamy o czym gadac:/

"jeśli dla ciebie coś jest arcydziełem tylko i wyłącznie dlatego że dotyczy tematu wiary czy religii to nie mamy o czym gadac:/ "

W pierwszym poście przedstawiłem 5 argumentów, które przemawiają za moją opinią i żaden z nich nie dotyczy uwielbienia dla wiary, ale widocznie masz krótką pamięć. Proponuję skierować się z tym do specjalisty.

To, że wierzysz w Biblię a powątpiewasz w świętych i błogosławionych bardzo dużo mi mówi o Twojej wierze ;-)
Rzeczywiście Biblia jest pełna symboli i sam już o tym wcześniej pisałem, co nie znaczy że opisane rzeczy nie wydarzyły się naprawdę, ale to już taki spec od chrześcijaństwa jak ty powinien wiedzieć.

Widzę, że jesteś strasznie oporny i rozmowa z tobą wygląda jak walenie piłeczką o mur, a kulturalna rozmowa polega na wymianie poglądów, czyli odbijaniu piłeczki (to oczywiście symbol, jakbyś nie umiał się w tym połapać). Któryś z nas żyje w matrixie.

A co przede wszystkim, muszę się z Tobą zgodzić w jednej kwestii: z takim nastawieniem jakie reprezentujesz, to my rzeczywiście "nie mamy o czym gadac:/" Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
otorian83

- chłopie jeśli już nie masz argumentów nie musisz się uciekać do zjadliwych ripost typu "udaj się do specjalisty", i właśnie z twoich postów można wywnioskowac twoje uwielbieniendla wiary/tudzież religii,
-nigdzie nie pisałem w co i kogo wierze, nie napisałem też że jestem specem, i za takowego się nie uważam,- i znowu się pytam: "gdzie w realu tyś widział czy słyszał...itd."
-weź przeanalizuj to swoje zdanie o piłeczce raz jeszcze ok? i napisz od nowa, bo ja tu widze brak sensu i ogólny bełkot

użytkownik usunięty

uwielbieniendla - heh, nie wiem jakim cudem się to napisało:), miało być uwielbienie dla, chochliki :/

Ja uwielbiam tylko wymieniać się poglądami z dojrzałymi ludźmi i nie przypominam sobie bym pisał w ten sposób o wierze.

Widzę, że nie tylko metafory o piłeczce nie rozumiesz. Cóż, nie moja rola cię dokształcać i uświadamiać.

Ty zacząłeś pierwszy obrażać ludzi, którym się film podoba i jeszcze masz pretensje, że walę ci ripostą. A co mam nadstawić drugi policzek? O jaki ja jestem zły i grzeszny :-(

Ty pierwszy zakończyłeś naszą rozmowę, więc nie rozumiem czemu odpisujesz. Ah tak... może jesteś nauczony, że musisz mieć ostatnie słowo. Skoro tak to napisz coś jeszcze, bo nie chcę być winny twoich bezsennych nocy.

Dobranoc ***

użytkownik usunięty
otorian83

pięknie, wspaniały przykład obłudy, no ja pie..le a myślałem że trafiłem na kolesia z którym można podyskutowac

- napisałem że można wywnioskować z twoich postów, rozumiesz słowo wywnioskowac? /nie musisz mnie obrażac od niedojrzałych, nie rusza mnie to

-nie o to chodzi że nie rozumiem, ale o składnie i sens tej twojej wypowiedzi, bo brzmi ono jak bełkot, sam zobacz,

-obrażać? krytykując ogół, czy sposób myślenia ogółu nie pisałem "idź się leczyć" czy "idź do specjalisty" czy coś w tym stylu do poszczególnych osób, jak ty to robisz

- ostatnie słowo? powiem tyle... i kto to mówi?

ocenił(a) film na 10

Proponuję nie odpisywać na bezsensowne zaczepki powyższego użytkownika. Wymiana zdań z nim co raz mniej przypomina konstruktywną dyskusję dlatego chyba to napiszę:
Nie karmić Trolla!

użytkownik usunięty
Elof

serio? a co niby rozumiesz przez konstruktywną dyskusję? wzajemne obrażanie się? drogi trollu?

Miło z twojej strony, że potrafisz się przyznać, do tego że nie potrafisz prowadzić takiej dyskusji.

Ty na tym forum jako pierwszy do opisu tego filmu użyłeś obrażających słów : "Chory film dla chorych ludzi...", następnie w pierwszym komentarzu do mojego postu obraziłeś mnie sugerując, że będę puszczał takie filmy swoim dzieciom (ale ze mnie bezduszny ojciec będzie) i porównując objawienia (które ja uważam za autentyczne)do himer. Ale całe szczęście nie jestem pamiętliwy ;-D
Chciałem Ci tylko udowodnić, że to właśnie ty rozpocząłeś obrażać innych i ich przekonania.

użytkownik usunięty
otorian83

yyhhh

takich słów użyłem i zdania nie zmienie, to czy się identyfikujesz z osobą chorą już od ciebie zależy, nie mówiłem bynajmniej do nikogo wprost;

zapytałem, czy puściłbyś ten film swoim dzieciom, bo ja nie;

przecież to nie były twoje objawienia; i tak, uważam je za zwidy, chimery, wymysły, fantazję, halucynacje - zwłaszcza u kobiet które całe życie spędzają na oczekiwaniu takiego objawienia, jestem pewien że niejednej zakonnej klepki się poprzewracały od ciągłego życia w zamknięciu;

i nie przyznałem się, to była aluzja do postu powyżej

użytkownik usunięty

no i w sumie dyskusja powyżej była w granicach normy, ty swoje argumenty, ja swoje, normalka, żadnego mięcha jak u Eljota

ocenił(a) film na 4
otorian83

Arcydziełem tego nigdy bym nie nazwał. Dawno ten film widziałem i szczerze mówiąc jedyne co zapadło mi w pamięć to właśnie to o czym wspomina yarek5tyś, czyli brutalność, hektolitry krwi oraz sceny, przy których widz odwraca głowę bo nie może znieść widoku obrywanej skóry i wydobywającego się mięcha z otwartych ran.
Owszem w tym filmie było wiele innych rzeczy, tak jak wspomniał założyciel tematu, symbolika, muzyka, zdjęcia ale wszystko to zdawało się być tak jakby w tle i to bardzo odległym, a na pierwszym planie widniała tylko brutalność. Takie zestawienie w filmie religijnym raczej nie za bardzo pasują.
Poza tym elementy jak wyżej napisałem będące w odległym tle mnie nie zachwyciły.

Przed "arcydziełem" Gibsona był podobny film o ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu Jezusa, niestety nie pamiętam nazwy filmu ale jest/był on dość często puszczany w telewizji publicznej w okresie świąt Wielkanocnych.
Pamiętam jednak, że w tamtym filmie jest/była zawarta cała męka Chrystusa, miłość, miłosierdzie oraz wszystko to co składało się na Boskość tej postaci i tego wydarzenia. Podczas seansu tamtego filmu z powodzeniem może usiąść każdy szkrab bez obaw uszkodzenia jego psychiki. To zdecydowanie zaleta bo przecież w naukach Katolickich, charakter chrześcijański kształtuje się w dziecku od jego narodzin.

Swoją drogą ciekawa dyskusja i miło się to czytało. :)

Do Elof: jak na razie to zauważyłem, że yarek5tyś ma więcej konstruktywnych argumentów niż wszyscy miłośnicy "Pasji" razem wzięci. Od razu uprzedzam, że odnosi się to do tych osób, których opinie przeczytałem. Przyglądając się temu z boku i czytając wasze posty wraz z postami z innych tematów o tym filmie, zauważyłem jedną przypadłość, brak argumentów = bluzgi w stronę dyskutanta (vide. Eljot79). ;] Chociaż to już standard na filmwebie. ;]

vIlGeFoRtZ_2

Vilgefortz, cieszę się, że mogłem poznać Twój punkt widzenia, mimo że należy do opozycji :-\ (żart). Jak już pisałem wcześniej, nie jest to film dla dzieci i jestem skłonny twierdzić również dla niektórych dorosłych również. Dla części widzów sceny przedstawione w Pasji są zbyt mocne i nie pozwalają skupić się na innych aspektach tego filmu. Dla mnie jest to wzruszająca, acz brutalna historia w pięknej oprawie.
Dla całej rodziny bezpiecznym filmem byłby "Jezus z Nazaretu" wybitnego reżysera jakim z pewnością jest Franco Zeffirelli i być może ten film miałeś na myśli.

Co do krytyki, ja również (pomimo argumentów) się trochę uniosłem, gdyż poczułem sie obrażony i jestem przewrażliwiony na punkcie stanowiska ludzi, którzy żądają ode mnie dowodów, że coś jest prawdą, gdy sami dowodów na to, że to prawdą nie jest nie posiadają. Jak dobrze, że przynajmniej można wyżyć się na klawiaturze.

ocenił(a) film na 2
otorian83

Gdybym miał oceniać bezstronnie to yarek5tyś. miał więcej owiele konstruktywnych argumentów od otoriana83. Zdecydowanie więcej.
Cały ten otorian83 powołuje się na naukę kościoła i religię jakie to one są wspaniałe. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę, że gdyby tej religi nie narzucano siłą przy pomocy ognia i stali, mordując przy tym miliony niewinnych, to by nikt nawet nie wiedział o cieśli z nazaretu.

ocenił(a) film na 10
wielebny_5

Ja uważam, że odwrotnie. Cała ta twoja wypowiedź opiera się na tym co powiedzieli w telewizji i co przeczytałeś w gazetach. Ciekawe czy zdajesz sobie sprawę ile milionów ludzi straciło życie, przez zapędy ludzi mających Boga za nic.

ocenił(a) film na 10
Elof

Jeszcze jedno, Twoja wypowiedź nie była bezstronna i każdy wyraźnie to zauważy. Proszę więc abyś więcej nie próbował wciskać tego typu kitu.

wielebny_5

Wielebny, gdybyś czytał uważniej (ze zrozumieniem), nie musiał byś mnie posądzać o fanatyzm. Wcale nie gloryfikuję nauki Kościoła, a wysówane argumenty świadczyły o tym, że "Pasja" jest zgodna z jego naukami.

To, że wierzę w pewne rzeczy, nie świadczy że wierzę we wszystko i wybielam karty splamione przez chrześcijaństwo. Na historiii znam się bardzo dobrze, wiem o krucjatach, dzieciach papieży i wewnętrznych układach Kościoła, ale co to ma wspólnego z samym filmem???

Radziłbym oceniać film a nie chrześcijaństwo. Jakoś przy filmie "Mały Budda" nikt nie wpadł na pomysł oceniania buddyzmu, a forumowicze skupili się na wartościach filmu. Przypominam, że to jest forum filmowe.

otorian83

I jeszcze jedna rzecz, propo Waszych oskarżeń. Kościół poza złem, które wyrządził uczynił również wiele dobrego. Samo chrześcijaństwo nie jest winne rzeczom, o które je oskarżacie tylko ludzie omylnie je rozumiejący lub wykorzystujący je do własnych celów. Ludzie, którzy skupiają się za bardzo na tym co było i na tym co złe nie idą do przodu, co nie znaczy że trzeba zapomnieć. Należy mieć na względzie przeszłość i wysówać wnioski na przyszłość, ale to już takie moje małe wtrącenie.

otorian83

I jeszcze jedna rzecz, propo Waszych oskarżeń. Kościół poza złem, które wyrządził uczynił również wiele dobrego. Samo chrześcijaństwo nie jest winne rzeczom, o które je oskarżacie tylko ludzie omylnie je rozumiejący lub wykorzystujący je do własnych celów. Ludzie, którzy skupiają się za bardzo na tym co było i na tym co złe nie idą do przodu, co nie znaczy że trzeba zapomnieć. Należy mieć na względzie przeszłość i wysówać wnioski na przyszłość, ale to już takie moje małe wtrącenie nie dotyczące samego filmu.

ocenił(a) film na 2
otorian83

Chyba główno zrozumieliście z tego co napisałem.
Ja mówie tylko że tą religię narzucono siłą w większości miejsc na świecie. Zgodnie z naczuniem chrystusa każdy powinien mieć wolny wybór.
Gdyby jednak tej religi nie narzucono siłą każdy by już dawno o niej zapomniał. To chciałem tylko powiedzieć.

wielebny_5

Twój poziom kultury osobistej jest porażający, to coś mocniejszego od samej "Pasji". Wątpię w teorię, jakoby chrześcijaństwo bez oręża zostałoby zapomniane, jakoś buddyści sobie poradzili.

ocenił(a) film na 2
otorian83

Nie wiem co cię tak uraziło to że w odniesieniu do Was powiedziałem : "główno zrozumieliście z tego co ....."
Nie rozśmieszaj Mnie na sąsiednim forze bronisz tego pedałka eliota79
a on z byle powodu wystarczy, że tylko ktoś się z nim w czym kolwiek nie zgadza a bruka każdego od najgorszych. Ja tylko przedstawiłem swoją myśl i chciałem żebyś się konkretnie do niej odniósł jako katolik. To wszystko. Podobał ci się ten film zajebiście Mnie to ani trochę nie przeszkadz.
P.S.
Ja bym na TWOIM MIEJSCU nie porównywał chrześcijaństwa do buddyzmu gdyż buddyści o ile się nie mylę nie mieli nigdy krwi na rękach.
Czego nie da się powiedzieć o żydach, chrześcijanach, islamistach (ci są najgorsi z nich wszystkich ).

wielebny_5

Jako religie buddyzm i chrześcijaństwo mają pewne elementy wspólne i są (w odróżnieniu od islamu)przede wszystkim "pokojowymi" religiami. To, że wyznawcy chrześcijaństwa w przeszłości dopuszczli się haniebnych czynów jak już pisałem wcześniej jest tylko i wyłącznie wynikiem ludzi błędnie je interpretujących i wykorzystujących je do własnych celów.

To moim zdaniem działa na podobnej zasadzie jak postęp, nowe wynalazki. Kiedy wynaleziono dynamit, miał on służyć w dobrym celu i początkowo tak było. Niestety znajdą się zawsze ludzie, którzy to co miało pomóc ludziom wykorzystają dla ich szkodzeniu. To nasza wina, że chrześcijaństwo zostało wykorzystane do celów, które nie są zgodne z jego zasadami, ale to nie znaczy, że sama religia jest zła. A do porównania dopuściłem się ze względu na to, by udowodnić, że jest możliwe by chrześcijaństwo (podobnie jak buddyzm) przetrwało bez rozlewu krwi.

Pozatym, eliota79 broniłem, gdyż wyczytałem post w którym jak sądziłem jest obrażany przez osobę, która wcześniej w moim odczuciu również obraziła moje przekonania. Obrona tyczyła się tylko tego postu, a nie całokształtu jego wypowiedzi, z którymi rzeczywiście powinienem był się zapoznać. Jak już pisałem człowiek czasem błędnie pewne rzeczy interpretuje. Tu jest moja wina.

użytkownik usunięty
otorian83

jak wyżej, ani razu nie obrazałem religii czy wyznania, ale raczej pewien ogół ludzi, sposób ich myślenia i postępowania w kwestiach wiary/religii
tu: w kwestii chrześcijaństwa, bo o tematyce tej wiary jest ten film,

pan Eljot i pan Kruchy to błazny i pajace, argumentów brak, tylko wulagryzmy, czyli typowy przykład trolli/głąbów internetowych
-spadajcie panowie:/

ocenił(a) film na 10

No dobrze, tylko dlaczego od razu wrzuciłeś wszystkich zwolenników filmu do jednego worka? Tytuł jakim obdarzyłeś swój temat dobitnie o tym świadczy. Tłumaczenie, iż wcale tego nie miałeś na myśli nic nie zmieni, bowiem pierwsze wrażenie zostaje nie zmienione. Jednak niech już będzie. Powiedzmy, że to niefortunny wypadek pod wpływem emocji jakie wywołał film, który się Tobie nie podobał.

ocenił(a) film na 2
otorian83

Dokładnie.
"Kiedy wynaleziono dynamit, miał on służyć w dobrym celu i początkowo tak było. Niestety znajdą się zawsze ludzie, którzy to co miało pomóc ludziom wykorzystają dla ich szkodzeniu. To nasza wina, że chrześcijaństwo zostało wykorzystane do celów, które nie są zgodne z jego zasadami, ale to nie znaczy, że sama religia jest zła. A do porównania dopuściłem się ze względu na to, by udowodnić, że jest możliwe by chrześcijaństwo (podobnie jak buddyzm) przetrwało bez rozlewu krwi. "
Doooooookładnie.

Uwielbiam założenia religii chrześcijańskiej. Założenia. Tylko to, co było na początku, ideę drugiego policzka, wzajemnego szacunku. Co było potem? Historii, krucjat, wyrzynania się nawzajem katolików i protestantów, nieskończonych przeróbek Nowego Testamentu przez Kościół ["żeby dzieci biskupów nie mogły dziedziczyć, zabroniono tym biskupom się żenić. Nie ma słowa w biblii o celibacie - znacie się? Czy się nie znacie?" :) ], nie trzeba chyba w szczegółach wspominać... Ale do tego tuningowania NT zaliczają się również tłumy świętych, objawienia różnych pań i panów, czy nawet głupie jajka wielkanocne.
Do przerabiania NT na własne potrzeby zalicza się pokazanie Chrystusa jako kupki flaków - ludzie to uwielbiają, czy przemoc w filmach byłaby obecna gdyby so called tłum nie lubił jej oglądać? Kasa, kasa, kasa...

"udowodnić, że jest możliwe by chrześcijaństwo (podobnie jak buddyzm) przetrwało bez rozlewu krwi." - Gibson, a raczej tłumy wzruszające się nad religijnością tego tytułu udowadniają coś definitywnie odwrotnego.

Dlatego.Filmy.Takie.Jak.Pasja.Nie.Mają.Nic.Wspólnego.Z.Chrześcijaństwem. Prawdziwym chrześcijaństwem.

ocenił(a) film na 10
otorian83

co do muzyki odsylam do akademi ;)(wedlug mnie oskar dla ukoronowania samego Debneya nalezal sie...)odsylam rowniez tutaj profsjonalnie zajmuja sie tworczoscia muzyki filmowej http://soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=332

ocenił(a) film na 4
otorian83

Dziękuję, ładnie opisałeś film.
Wybacz, ale kiedy Cię skręcało z powodu scen przemocy mnie skręcało z powodu niekonsekwencji.
#3 i #4 Autor powinien wybrać jedną estetykę obrazu. Film bardzo symboliczny i bardzo realistyczny? Miałem wrażenie, że reżyser zupełnie nie ma koherentnego spojrzenia na fabułę. Kiedy zobaczyłem diabełki goniące Judę myślałem, że ktoś tu ze mnie kpi. Takie sceny to bzdura i zupełne nieporozumienie. Reżyseria tutaj leży i kwiczy

#5 Nadal nie widzę "ofiary" Jezusa. Czy on według filmu cokolwiek traci?

Efekty specjalne w rodzaju "pękającej sali" i "Jezus-kukiełka" wygląda żałośnie i zostawia niesmak. Mimo kilku pięknych ujęć w klimatycznej muzyce 4/10

ocenił(a) film na 10
otorian83

Zwróciłbym uwagę na aspekt teologiczny. Film Gibsona pogłębia wiarę, każe zastanowić się nad dotychczasową relacją Ja i mój Bóg.Odkrywa jej sens. Ukazuje odkupieńczy wymiar religi chrześcijańskiej. Pozwala także zrozumieć egzystencjalny wymiar ludzkiego cierpienia.
Na poziomie świata materialnego , ludzkiego myślenia dzieło Gibsona nie może być zrozumiałe. Szczególnie przez ateistę. Dlatego nie zwracałbym uwagi na jad pełen nienawiści który fundują nam filmwebowi poganie.