Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242179
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Nawet gdyby nie istniał...to co w tym złego aby żyć według jego nauki przecież on nikomu
nie przeszkadzał.

użytkownik usunięty
tonik26

Nikt się tutaj chyba nie czepia szlachetnych nauk Jezusa.

Jezus uczył miłości. Natomiast jego uczniowie niestety z jego nauki uczynili akt zbawienia i zorganizowali wyznanie religijne. Szkoda, bo nauki Jezusa mogły być ponad-wyznaniowym dobrem. Ze złem w czystej postaci mamy do czynienia tylko wtedy, gdy ktoś wybiera sobie określoną drogę życiową (np. pójście za Jezusem) i zacznie od innych oczekiwać lub wymagać, aby też tak czynili. Wtedy religia zaczyna przeszkadzać.

Summa summarum: Jezus nikomu nie przeszkadza. Ci, którzy się jednak w jego imieniu ogranizują, aby szerzyć nietolerancję, agresję, klerykalizm itd., ci niestety już czynią zło.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

Jaką grupę/y miałeś na myśli pisząc: "Ci, którzy się jednak w jego imieniu ogranizują, aby szerzyć nietolerancję, agresję, klerykalizm itd., ci niestety już czynią zło" ???

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Wszystkie grupy związane z radykalną prawicą polityczną.
Są to dla mnie ludzie, którzy zaprzeczają i psują uniwersalne i kosmopolityczne przesłanie Ewangelii.

I aby zapobiec nieporozumieniom: nie twierdzę, że radykalna lewica jest lepsza. Ale oni przynajmniej nie powołują się wprost na nauki Ewangelii (chyba, że w celach retorycznych).

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Jeszcze dodam: ... te "cele retoryczne" radykalnej lewicy wynikają najczęściej z chęci eleganckiego "dokopania" Kościołowi.

ocenił(a) film na 10

Bzdury gadasz. Jezus nie uczył o miłości takiej jak się dzisiaj miłość rozumie. Uczył męczeństwa, trudu, przeciskania się przez świat pełen pokus z czystym sercem. Sporo tez nauczal o tym, że każdy ateista pójdzie do piekła, ale jakoś puściłeś to mimo uszu. Niedobrze.

użytkownik usunięty
Pancefaust

No i odezwał wielki inteligent :D

Napisałem tylko, że "Jezus uczył miłości". Tylko tyle. Skąd wiesz o jaką "miłośc" mi chodziło?

Chciałeś się trochę pokłócić? Niestety... muszę Cię zawieść, dziecko. Nie kłócę się z chłopcami, którym jeszcze włosy wokół jajek nie urosły.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Pancefaust

Nie ma to jak rozłościć prymitywa, który nie wyczuwa cienkiej granicy między sarkazmem a zwyczajnym chamstwem :)

użytkownik usunięty

"rozzłościć", oczywiście... bo się uczepisz literówki, kozaku o kazirodczych fanatazjach;)

ocenił(a) film na 10

hehehe, założe się że twój stary to za ciebie pisze boś alfabetu nawet nie opanował.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
tonik26

@Tonik26
Nie "będzię" tylko "będzie"..
A moim panem O nigdy nie był, nie jest, i raczej nie będzie (przepraszam za powt.).
Jego nauki są komunistyczne i utopijne. 75% z nich nie powinno się przestrzegać (według mnie, oczywiście).

@Momopyszczek
Ja tam wolę nie żyć zgodnie z większością jego nauk.
On nakazał kochać swych wrogów (a raczej wszystkich ludzi na Ziemii)- Ja nienawidzę swoich wrogów.
On powiedział, że to co do bogatych należy, należy do ubogich (błąd logiczny)- komunizm w jego naukach.

Mnie On przeszkadza. Przepraszam za powtórki.

PS. Jestem Ateistką.

użytkownik usunięty
Jasmine_93

"Jego (czyli Jezusa) nauki są komunistyczne i utopijne"... Nic mi nie wiadomo o tym, że Jezus zamierzał złożyć środki produkcji w ręce państwa. No ale może coś przeoczyłem czytając Ewangelie...

"Ja nienawidzę swoich wrogów"... No dobra. Tylko powiedz: kogo to obchodzi?

"Jestem Ateistką"... No ja też. Tylko nie wiem co oznacza to wielkie "A"... Że jesteś z tego dumna? Mamy Cię za to pochwalić, skarbie?

ocenił(a) film na 9

Nie tyle maja w sobie coś z komunizmu, a raczej z socjalizmu, Gustave Le Bon w ,,Psychologia socjalizmu`` bardzo ciekawie ukazał pewne podobieństwa.

użytkownik usunięty
Shakhal

Ale myśl socjalistyczna to nie to samo co komunizm. Jeśli ktoś w celach oszczerstwa nazywa nauki Jezusa "komunistyczne", to musi się z tym liczyć, że mu/jej się dostanie. Równie dobrze można by społeczne nauki Koscioła uznać za... "komunistyczne" :D

Socjalistyczny charakter nauk Jezusa w sposób mistrzowski pokazał Pasolini w swoim filmie "Ewangelia wg świętego Mateusza".

ocenił(a) film na 9

Filmu nie widziałem, ale zapoznam się z tą pozycją.

użytkownik usunięty
Shakhal

Stary film, z roku 1964. Nie spełnia oczywiście pod względem technicznym standardów Pasji. Ale mimo wszystko film został ciepło przyjęty przez ówczesny Kościół. Co ciekawe: Pasolini to ateista, gej, marksista... a jednak wykazał dużą wrażliwość na Ewangelie. Polecam.

ocenił(a) film na 9

Postaram się obejrzeć, wtedy rozwinę wątek. dziękuję i pozdrawiam. Dobranoc.

ocenił(a) film na 9
Shakhal

Tak wrzucę dla przykładu:
,,Apostołowie socjalizmu, którzy przeklinają stare dogmaty chrześcijańskie, sami mają umysły religijne – rajskie społeczeństwo, o którym marzą, jest podobne do raju biblijnego, a stara wiara w Boga, jest uprzedmiotowiona w ziemskiej formie opatrznościowego państwa, które naprawia wszystkie niesprawiedliwości, dysponując nieograniczoną mocą dawnych bogów``.

Nie chcę ,,wbijać,, się w klimat polityki na wieczór, wiec proszę traktować to jako ciekawostkę ;)

użytkownik usunięty
Shakhal

Ja Le Bona tylko czytałem tylko "Psychologię tłumu". Nawet nie wiedziałem, że napisał też o psychologii socjializmu. Dzięki za zachętę :)
Ale mimo wszystko trzeba pamiętać, że komunizm to przede wszystkim wywłaszczenie oparte na przemocy. Nawet jeśli pod kątem ekonomicznym i ideologicznym znaleźć można wiele anologii, to mówienie, że Jezus był komunistą jest niepoprawne (zarówno z historycznego jak i z etycznego punktu widzenia).

ocenił(a) film na 9

Le bon miał wiele ciekawych i trafnych spostrzeżeń, warto zapoznać się z psychologią socjalizmu.
Co do Jezusa i komunizmu, to się zgodzę że jest to niepoprawne. Można szukać podobieństwa w pewnych mechanizmach zachowania ludzkiego, i na tej płaszczyźnie się poruszać, unikając bezpośrednich porównań.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

No i dzięki takim poglądom mamy na świecie wojny, bo wroga się nienawidzi a częstokroć wrogów sami sobie tworzymy. Jeśli patrzyć na słowa Jezusa z punktu widzenia człowieka nie uznającego życia wiecznego (nieba i piekła) to tak jakby ktoś przemielił całe ziarno na mąkę i nie zostawił nic do zasiewu (troszkę bardziej otworzyć się na myślenie Moja Droga :) ). PS. katolik. :D pozdrawiam

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Źle odbieram Twój post. Chyba, że Cię źle zrozumiałem...

Z tego co piszesz wynikałoby, że dla ateisty wszystkie słowa Jezusa musiałby zostać uznane za pozbawione sensu. Tym samym dialog między katolikami a ateistami byłby niemożliwy a ja sam musiałbym Jezusa uznać za postać bezwartościową.

Nie mogę sie z tym zgodzić. Ja nie wierzę w Boga, niebo, piekło. Jestem głęboko przekonany, że to wszystko są symbole i przenośne. A jednak dla mnie dużo słów Jezusa jest bardzo wartościowa. Podobnie chyba twierdził Pier Paolo Pasolini, który nakręcil film pod tytułem "Ewangelia wg świętego Mateusza" (1964!). Pasolini był marksistą, gejem i ateistą. A jednak jego dzieło zostało przez Kościół uznane za bardzo wartościowe.

ocenił(a) film na 10

Druga część mojej wypowiedzi, która może i źle rozumiana przez rozerwanie z wątkiem ("Jeśli patrzyć na słowa Jezusa(...)") odnosi się do słów autorki postu: " On powiedział, że to co do bogatych należy, należy do ubogich". Jak sam pewnie przyznasz nie wszystko co Jezus mówi jest dla innych (od chrześcijan) do przyjęcia - np. zmartwychwstanie itp. A to:
"to tak jakby ktoś przemielił całe ziarno na mąkę i nie zostawił nic do zasiewu" - wcale nie mówi że ateiści nie mogą korzystać z nauki Jezusa tylko że korzystacie ale na krótki czas jednorazowo my tym czasem mamy ("w naszym mniemaniu" - wierze) nadzieję że i dalej coś jest i cały czas szykujemy się do kolejnych "zbiorów". Ale, to dość z moimi 'wymysłami' :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
Aleksander_Florenz

Ja jednak nie rozumiem, jak można kochać swych przeciwników.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

Ja też, ale jak się raz spróbuje (i ci się uda) to gwarantuje że ci się spodoba. Nie należy to do łatwych rzeczy ( bo i gdybyś się spytała jakiegoś katolika czy ma kogoś kogo nie lubi - na pewno by ci rzuciła jakieś liczby).
Jezus też mówi ze jest w każdym człowieku i z punktu widzenia oso... katolika np., w każdym człowieku jest odrobina Boga (z resztą już przy stworzeni świata było o tym) nienawidzić kogoś mieć go za wroga to tak jakby Boga nienawidzić i mieć za wroga. Dlatego ktoś kto uznaje Boga ma "odrobinę łatwiej". Ale jeśli zamiast Boga (=) dasz miłość i dobro to masz coś zbliżonego ;), no chyba że nienawidzisz dobra i miłości i jesteś do szpiku przeżarta przez zło - choć i wtedy inni muszą widzieć w tobie odrobinę dobra ( i to właśnie jest trudne) :/

ocenił(a) film na 1
Aleksander_Florenz

We mnie nie ma Boga, jestem o tym przekonana. Dodam także, że go nienawidzę.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

A uznajesz miłość i dobro? Dawałem to w zastępstwo, tak jak przypadek i szczęście są to określenia dla osób nieuznających (nienawidzących) Boga. Ty możesz sobie tak mówić a ja ci mówią że to ja widzę w tobie cząstkę Boga - taka jest moja wiara i nie każę ci tego wyznawać :)

użytkownik usunięty
Jasmine_93

No we mnie też Boga nie ma... Bo NIGDZIE Go nie ma :D
(Żarcik, drodzy katolicy... bez obrazy)

Ale to mimo wszystko ciekawe co piszesz...
Ty w Niego/Nią w końcu wierzysz czy nie? No bo nienawidzieć można tylko coś co istnieje, czy się mylę? A może nienawidzisz samego pomysłu Boga? Może jesteś niewierząca a nienawidzisz ludzi za to, że (według Ciebie) uroili sobie istnienie Boga?

ocenił(a) film na 1

Z pierwszym wersetem się zgodzę.

Poprostu nie wiedziałam, jak to poprawnie sformułować. Może: Nie odczuwam sympatii do postaci literackiej jaką jest Bóg chrześcijański?

Nie nienawidzę (masło maślane) ludzi za urojenie boga.

użytkownik usunięty
Jasmine_93

Ołkej... byłem tylko ciekaw ;)

ocenił(a) film na 1

Fajnie się z Tobą "gawędzi" ;p

użytkownik usunięty
Jasmine_93

Dziękuję ;)

ocenił(a) film na 8
Jasmine_93

On oddał życie za nas ...i własnie religia katolicka jest najprawdziwsza jakim trzeba być człowiekiem aby w chwili cierpienia modlić jeszcze za kogoś.
Ja sam odrzucam wiele dogmatów koscioła katolickiego,ale dlaczego mówicie że boga niema że go nienawidzicie itp
jak można kogoś nienawidzieć skoro go sie nie widziało.
Tak czy inaczej....
Jezus istniał są dowody naukowe i biblijne jakim był człowiekiem znamy go z ewangelii.
jasmine_93 jeżeli twój rocznik to 1993 to wiele zrozumiesz z czasem.
Dla mnie jeżeli nawet Chrystus byłby postacią fikcyjną ...to i tak był by moim ulubionym super-bochaterem i napewno chciałbym być takim jak on.
dziekuje tyle w temacie ide na strefe kibica.

użytkownik usunięty
tonik26

1. "On oddał życie za nas"... tyle, że nikt Go o to nie prosił :D
2. "dlaczego mówicie że boga niema"... Bóg może być, ale nie musi być taki jak przedstawia go Biblia. No i pisz "Bóg" przez wielkie "B". Nawet mnie bezbożnika boli jak widzę, że ktoś pisze "bóg".
3. "Jezus istniał są dowody naukowe"... Dowody to nie są, raczej poszlaki. Ale nawet jeśli się uzna, że Jezus istniał to raczej nie ma "naukowych" dowodów na to, że chodził po wodzie, przemieniał wodę w wino albo cudownie rozmnażał chleb.
4. " jak można kogoś nienawidzieć skoro go sie nie widziało"... Na tej samej podstawie można by zapytać: "Jak można kogoś kochać skoro się go nie widziało?" . Takie argumenty nie mają sensu, albowiem każdy kij ma dwa końce.

A tak w ogóle: wierzysz, że Polska dziś wygra?

ocenił(a) film na 4

Ja wierzę, że Polska dziś wygra, ale mój mózg "mówi" coś zupełnie innego.

użytkownik usunięty
Kamileki

No właśnie... też tak mam. No ale zobaczymy. Może kolejny "cud" nad Wisłą? :D

ocenił(a) film na 4

Po 92 latach hehe... jak nasi zagrają bardzo poprawnie w defensywie to jest szansa. Błaszczykowski, żeby się znowu nie zdenerwował i zagrał kilka piłek do Lewego.

użytkownik usunięty

ALe to jest wiara. Kolega popełnił błąd mówiąc, że są dowody naukowe. W religii katolickiej najpiękniejsze jest to, że na wszystkie twoje mniej lub bardziej sensowne argumenty mogę powiedzieć: "A ja w to wierzę".

użytkownik usunięty

Zgadzam się... to jest właśnie siła wiary. Kierkegaard się kłania.

I tego powinniście się trzymać: nie dać się bezbożnikom sprowokować i przy wypowiadaniu słowa "wierzę" uśmiechnąć się na znak zwycięstwa miłości nad nienawiścią.

Ach... chyba powinienem stać się katechetą :D

użytkownik usunięty
tonik26

Ach... jeszcze coś.
Jeśli ta liczba 26 w Twoim nicku oznacza Twój wiek, to daruj sobie gadkę typu "wiele zrozumiesz z czasem". Taki farmazon może ktoś puścić kto ma 50+... a nie człowiek przed 30.

W ogóle wiek nie ma znaczenia... jak ktoś ma rację to ją ma. A jak ktoś gada od rzeczy, to nawet 100 lat doświadczenia życiowego mu nie pomoże.

ocenił(a) film na 9

Przekrzykujcie się jeden przez drugiego dalej choć i tak powszechnie wiadomo, że takie dyskusje nie mają najmniejszego sensu. Katolikiem jestem, ale chcę zaznaczyć, że nie popieram w 100% wszystkich tych pseudoteorii oraz zasad. Moim zdaniem postać Boga jak i wiara w niego to czysta sprawa każdego z osoba i nic nam do tego. To po pierwsze, a po drugie chcę Wam powiedzieć, że co jak co, ale to właśnie na Biblii opiera się ponad 2000 innych odłamów oraz z jej zasad korzystało X myślicieli na przestrzeni wieków. Mimo wielu niedorzeczności jak np. wspomniane gadające węże

użytkownik usunięty
tomb2525

Każda rozmowa, o ile nie przeradza się w pyskówkę, ma sens. A nawet pyskówka ma czasami sens, bo można zniszczyć jakiegoś pajaca :D

A tak na serio: zgadza się, ż w naszej kulturze wiara w Boga opiera się najczęściej na Biblii. Ale trzeba pamiętać, że przed chrześcijaństwem były inne koncepcje Boga. Natomiast historycznie źródłem wszelkiej religijności jest kultura hinduska. Trzeba sobie zdawać sprawę, że takie księgi jak Biblia nie mówią jaki Bóg naprawdę jest, ale jak sie ludziom wydawał. Stąd też takie różnice między zasdrosnym Bogiem Mojżesza a miłosiernym Ojcem Jezusa. Aczkolwiek nawet w Ewangelii jeszcze znajdziesz kilka miejsc, w których Bóg uchodzi za dość okrutnego Pana. Trzeba się dalej rozwijać.

Biblia może być dla każdego człowiek wartościowa. Ale trzeba być rozsądnym. Gadające węże, 6 dni stwarzania świata, chodzenie po wodzie itd. trzeba traktować jako przenośne i symbole. Wtedy to wszystko nabiera sensu, nawet dla ateisty;)

A tak przy okazji: fajny awater! Slash rządzi :D

ocenił(a) film na 9

Dalsza część wypowiedzi poniżej :) Jak napisałem, problemy z edycją tekstu.

ocenił(a) film na 9

Przekrzykujcie się jeden przez drugiego dalej choć i tak powszechnie wiadomo, że takie dyskusje nie mają najmniejszego sensu. Katolikiem jestem, ale chcę zaznaczyć, że nie popieram w 100% wszystkich tych pseudoteorii oraz zasad. Moim zdaniem postać Boga jak i wiara w niego to czysta sprawa każdego z osoba i nic nam do tego. To po pierwsze, a po drugie chcę Wam powiedzieć, że co jak co, ale to właśnie na Biblii opiera się ponad 2000 innych odłamów oraz z jej zasad korzystało X myślicieli na przestrzeni wieków. Mimo wielu niedorzeczności jak np. wspomniane gadające węże itd. Biblia obfituje w wiele myśli, które były motorem napędowym dla groma wynalazców, filozofów itp. To właśnie w Biblii znaleźli natchnienie. Powtórzy to Wam każdy szanujący się profesor czy nauczyciel. Dzięki jej przesłaniom do dziś możemy podziwiać przepiękne dzieła sztuki literackiej, malarskiej, rzeźbiarskiej oraz w wielu przypadkach również muzycznej. To ona sprawiła, że świat w którym żyjemy wygląda jak wygląda. Mowa tu oczywiście o tej pozytywnej stronie. Niestety, jak też powszechnie wiadomo jej słowa często gęsto były rozumiane błędnie i przekształcano jej dla swojej korzyści. Przepraszam, za przykład ale potwierdzeniem tej tezy jest chociażby użytkowniczka Jasmine_93, która nie dostrzega żadnych wartości tej ponadczasowej księgi jak i wiary, która się na niej opiera. Dla potwierdzenia historia Europy, poszczególne postaci, wydarzenia. Co po niektórzy zbyt dosłownie biorą tzw. prawdy w niej zawarte, nie zwracając uwagi na fakt, człowiek rozwinął się pod każdym możliwym względem. Zmianie uległo wiele aspektów naszego życia, więc nie można na poważnie brać słowo w słowo tego co zostało napisane prawie 2 tys lat temu. Mentalność człowieka zmienia się z minuty na minutę. Poza tym, Biblia jest pełna metafor oraz ukrytej symboliki, co potwierdza fakt, że nie jest pewna.
Oczywiście mimo dużo zalet wiary katolickiej, jak każda inna ma swoje minusy jak chociażby ciągła jej walka z nauką czego kompletnie pojąć nie mogę. Dodatkowo wiele zasad, reguł, postów, nakazów, rozważań, które są całkowicie zbędne. To akurat wie chyba każdy z nas. Osoba, która ślepo za nimi podąża jest po prostu OGRANICZONA! A jak wiadomo do takiego grona należą ludzie z dawnej epoki. Każdy osobnik z młodego pokolenia ma trochę oleju w głowie i potrafi rozróżnić błędne wnioski. Tak więc przestanie generalizować.
A tak na marginesie to człowiek MUSI w coś wierzyć. To podstawowe uczucie jak miłość czy nienawiść, co zostało już NAUKOWO potwierdzone. Nawet zatwardziały ateista ma swój obiekt kultu, czy by tego chciał czy nie, mimo tego, że jego myśl jest całkowicie inna.

PS. muszę wstawić jeszcze raz po coś jest nie tak z edycją tekstu

użytkownik usunięty
tomb2525

Ok.
Moja odpowiedź jednak byłaby taka sama.

No i racja: wiara to podstawa:)

ocenił(a) film na 9

Zauważyłem po fakcie :D A tak na marginesie, to jesteś pierwszą osobą, która mimo faktu, iż nie "lubuje" się chrześcijaństwie/katolicyzmie (z góry przeprasza, ze zły dobór słownictwa) potrafi bez problemu dojrzeć w niej jakieś plusy, co się chwali. Naprawdę. Widać, że nie jesteś ślepo zapatrzony w swoje racje.

użytkownik usunięty
tomb2525

Dziękuję za miłe słowa.
To prawda: nie jestem ślepo zapatrzony w swoje racje... no chyba, że chcę kogos wkurzyć ;)

ocenił(a) film na 1
tonik26

Na jakiej podstawioe stwierdzasz iż religia katolicka jest najprawdziwsza.?s
Zabraniasz mi mówić/pisać, że Boga nie ma? W takim razie ja zakazuję Ci pisać, że On jest.
A jak można kochać ossobę, której się nie widziało? I co? Zabrakło Ci argumentów?
Nie pisz słowa "Bóg" z małej litery. To tak jakby ktoś napisał Twoje imię z małej litery. Jakbyś się wtedy czuł?
Mam 19 lat.

użytkownik usunięty
Jasmine_93

A jak matka kocha dziecko, które jeszcze się nie urodziło? Jest w stanie oddać życie za kogoś, kogo nawet nie zna. To tak jak katolicy z Bogiem.