PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 238 129
ocen
7,4 10 1 238129
6,8 28
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Kontynuacja tematu, którego poprzednie części osiągnęły limit 1000 odpowiedzi.

Link do części pierwszej:
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+słabej+ fikcji,1974589

Link do części drugiej:
http://panzorjackhammer.com/pasja/

Przeglądając część drugą tematu, po przeczytaniu każdej strony proszę używać przycisku Wstecz w przeglądarce, zamiast przycisków z numerami stron widocznych na dole każdej strony.

Cześć druga tematu została skasowana przez niezidentyfikowanego moderatora. Administracji filmwebu nie udało się ustalić, przez kogo. Mimo przepytania wszystkich moderatorów, nikt się nie przyznał.

Udało mi się jednak odtworzyć większość postów i udostępnić do wglądu na zewnętrznym serwerze.

ocenił(a) film na 8
impactor

Kto? Prorok? To nie jedyny przykład w Biblii, gdy prorok zachowuje się samolubnie (w tym wypadku samolubnie to delikatnie powiedziane).

ocenił(a) film na 8
daniello77

Dlaczego bóg wysłał dwa niedźwiedzie, by rozszarpały 42. dzieci, jeżeli mu się to nie podobało.

ocenił(a) film na 8
impactor

Gdzie jest napisane, że Bóg je wysłał?

ocenił(a) film na 8
daniello77

Wygląda to tak:

1. Twój bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i nic nie dzieje się wbrew jego woli.
2. Jego prorok przeklina dzieci w imię Twojego boga, po czym z lasu natychmiast wypadają dwa niedźwiedzie i rozszarpują 42. dzieci, a po masakrze prorok spokojnie oddala się w stronę kolejnego miasta.

I Twoja linia obrony Twojego bota, to stwierdzenie że on nie miał z tym nic wspólnego?
Poważnie?

ocenił(a) film na 8
impactor

1. Co rozumiesz przez wszechmocny?
Wszechwiedzący owszem
Mnóstwo rzeczy dzieje się bez wbrew Jego woli yo chyba oczywiste.

2. "prorok spokojnie oddala się w stronę kolejnego miasta"
kolejna (nad) interpretacja

wiadomo tylko, że prorok udał się po tym wydarzeniu na górę Karmel
prawdopodobnie sam był wstrząśnięty danym wydarzeniem,
ponieważ nie sądził, że jego przekleństwo będzie miało taki efekt
(to są moje domysły)

to, że prorok robi coś w Imię Boga, nie znaczy, że Bóg to popiera
słowa proroka mają moc
tak jak kule wystrzelone z karabinu mają siłę by zabić
Bóg pozwolił człowiekowi wynaleźć karabin
ale to nie znaczy, że każda kula wystrzelona z karabinu wypełnia Jego wole


ocenił(a) film na 8
daniello77

Poziom intelektualnej nieszczerości względem samego siebie, do którego musisz uciekać się aby usprawiedliwić Biblię, czyni kontynuację tej rozmowy nonsensem.

ocenił(a) film na 8
impactor

yyyyy zabrakło Ci argumentu do dalszej dyskusji?

użytkownik usunięty
impactor


Część 1.
TEKST ADRESOWANY WYŁĄCZNIE DO CHRZEŚCIJAN, DLATEGO PROSZĘ O CAŁKOWITĄ IGNORANCJĘ PONIŻSZEGO WYWODU KAŻDEGO KTO CHRZEŚCIJANINEM NIE JEST !!!!!!!!!!!!!!!! PROSZĘ O USZANOWANIE MOJEJ PROŚBY, DZIĘKUJĘ!

TEMAT:
"impactor, czyli człowiek działający przeciwko Biblii z odgórnie przyjętymi założeniami!"

Nie muszę chyba wspominać, że osoba z uprzedzeniami w jakiejkolwiek postaci automatycznie osłabia swój autorytet.
Jeżeli ktoś odstępuje od weryfikacji dowodów w sposób naukowy, to tym samym skreśla poprawność, precyzyjności i dokładność wszystkich wyciągniętych przez siebie wniosków opartych na wcześniejszych założeniach.
Wnioski te mogą wydawać się autentyczne i przekonujące, ale w rzeczywistości są one pozbawione jakiegokolwiek podłoża logicznego. Prawidłowe podejście naukowe polega na przyjęciu wszystkich możliwych wariantów i dojściu na podstawie dostępnych dowodów do takich wniosków, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć. Nauka nie może odgórnie przyjąć, że cuda biblijne nie mogły zaistnieć, nie może też odgórnie uznać ich za śmieszne i niedorzeczne. Natomiast Impactor całkowicie odrzuca podejście naukowe, tym samym wpada w sidła, ponieważ podświadomie stosuje On podejście religijne ! Święcie wierzy, że oczywista jest niemożność zaistnienia poszczególnych zjawisk biblijnych ! Co więcej, porównuje on postacie biblijne do np Taty Muminka (?), Spidermana bądź Zeusa. Twierdzi, że występuje identyczne prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych zajść w obu przypadkach. Więc tak, fikcyjność bohaterów komiksowych można bardzo łatwo udowodnić, ale fikcyjności Jezusa już nie bardzo. Pan impactor w całej swojej działalności nie podał dosłownie żadnego dowodu negującego autentyczność Jezusa. Dobrze słyszycie - ŻADNEGO!
Ten człowiek obrał sobie bardzo ciekawy cel życia, pełni on rolę chodzącej wyroczni objawiając ludziom jedyne prawdy, dlatego (teiści) podsyłajcie mu argumenty, żeby nie popełnił on samobójstwa z powodu zatracenia obranego przez siebie celu :D
Trzeba jednak uważać na jego "prawdy", bo każdy kto je odrzuca i stara się z nimi polemizować jest nie do odratowania (ciekawe tylko kto tu potrzebuje pomocy ? :D). Mało tego - osoba ta (podkreślam - w jego oczach) jest niezdolna do rzetelnej oceny rzeczywistości, niezdolna do czytania ze zrozumieniem oraz niezdolna do akceptacji bezpośrednich wniosków logicznych!

Moje pytanie brzmi, dlaczego w ogóle akceptujemy jego stanowisko, skoro jest on najmniej odpowiednim reprezentantem ateizmu ?

CDN... ;D

ocenił(a) film na 8

:)

>>>>> Święcie wierzy, że oczywista jest niemożność zaistnienia poszczególnych zjawisk biblijnych

Cóż za niespodzianka - zupełnie nie rozumiesz metodologi oceny walentności twierdzeń.

Po raz setny (nie do Ciebie, bo najwyraźniej jesteś zbyt ograniczony, by to do Ciebie dotarło):
Udowadnia się pozytyw, nie negatyw.
Dopóki nie udowodnisz prawdziwości twierdzenia, to nie przyjmuje się tego twierdzenia za prawdziwe.
Wszystkie przedstawione przez Ciebie dowody zostały ośmieszone, co w dodatku Ty sam się przyznałeś. Ty jednak nadal obstajesz przy bezpodstawnych twierdzeniach, bo dla Ciebie ważniejsza jest utrzymywanie wierzenia w Jahwe, a nie utrzymywanie wierzeń prawdziwych.


>>>>> Więc tak, fikcyjność bohaterów komiksowych można bardzo łatwo udowodnić,

Świetnie. Jesteś zwolennikiem olewania zasady, że nie da się udowodnić nieistnienia.
Udowodnij więc nieistnienie Spidermana.


>>>>> ale fikcyjności Jezusa już nie bardzo. Pan impactor w całej swojej działalności nie podał dosłownie żadnego dowodu negującego autentyczność Jezusa.

Jasne, że nie. Bo ja nie twierdzę, że Jezus nie istniał, ani nawet że nie był bogiem, tylko że argumenty za jego boskością są zbudowane na błedach logicznych i ignorancji.


Dobrze, że sam podsumowałeś swój post, więc pozostaje mi jedynie wkleić Twoje własne słowa:

"Vergo jest niezdolny do rzetelnej oceny rzeczywistości, niezdolny do czytania ze zrozumieniem oraz niezdolny do akceptacji bezpośrednich wniosków logicznych!"
Dziękuję za kolejny dowód popierający to twierdzenie. Niemniej naprawdę nie był on konieczny, bo mamy ich już tutaj aż nadto.

A teraz marsz do łóżka, bo Cię mama jutro to akwaparku nie weźmie.

użytkownik usunięty
impactor

Nawet czyjejś prośby nie potrafisz uszanować i jeszcze ta nieudolna próba usprawiedliwienia się, ehh.

użytkownik usunięty
impactor

>>>Dopóki nie udowodnisz prawdziwości twierdzenia, to nie przyjmuje się tego twierdzenia za prawdziwe. <<<

Tak samo nie można go przyjąć za nieprawdziwe ! Włącz myślenie, bo nie będę ci wszystkiego tłumaczył jak dziecku w przedszkolu.

ocenił(a) film na 8

>>>>> Tak samo nie można go przyjąć za nieprawdziwe ! Włącz myślenie, bo nie będę ci wszystkiego tłumaczył jak dziecku w przedszkolu.

Twoja zupełna niezdolność do zrozumienia podstawowych pojęć pomimo wielokrotnego ich wałkowania uniemożliwia wszelką dyskusję. Wróć do tematu za kilka lat, kiedy wraz z wkroczeniem w wiek nastoletni być może poprawią się Twoje zdolności umysłowe.

Posłowie do projektu "Vergo" uważam za zakończone.

użytkownik usunięty
impactor

Nie piszę do Ciebie człowieku, prosiłem o ignorancje - odpisałeś i jeszcze piszesz głupoty typu- projekt vergo zakończony... :D Na pewno jesteś w 100 % sprawny umysłowo ? Nie wydaje mi się...
Myślisz, że jak podam kryteria negujące autentyczność muminka to te same kryteria będziesz mógł zastosować do Jezusa ? Bhahah :D zabawny jesteś ! Proszę nie odpisuj już więcej razy, bo wielokrotnie mi to obiecywałeś. :*

ocenił(a) film na 8

"... PROSZĘ O CAŁKOWITĄ IGNORANCJĘ "
"... prosiłem o ignorancje"

:DDD

O mamo...

W sumie to Twoja domena, więc nie powinienem być zaskoczony. Ale mimo wszystko...
Ja pier.dolę...

użytkownik usunięty
impactor




Część 1.
TEKST ADRESOWANY WYŁĄCZNIE DO CHRZEŚCIJAN, DLATEGO PROSZĘ O CAŁKOWITĄ IGNORANCJĘ PONIŻSZEGO WYWODU KAŻDEGO KTO CHRZEŚCIJANINEM NIE JEST !!!!!!!!!!!!!!!! PROSZĘ O USZANOWANIE MOJEJ PROŚBY, DZIĘKUJĘ!

TEMAT:
"impactor, czyli człowiek działający przeciwko Biblii z odgórnie przyjętymi założeniami!"

Nie muszę chyba wspominać, że osoba z uprzedzeniami w jakiejkolwiek postaci automatycznie osłabia swój autorytet.
Jeżeli ktoś odstępuje od weryfikacji dowodów w sposób naukowy, to tym samym skreśla poprawność, precyzyjności i dokładność wszystkich wyciągniętych przez siebie wniosków opartych na wcześniejszych założeniach.
Wnioski te mogą wydawać się autentyczne i przekonujące, ale w rzeczywistości są one pozbawione jakiegokolwiek podłoża logicznego. Prawidłowe podejście naukowe polega na przyjęciu wszystkich możliwych wariantów i dojściu na podstawie dostępnych dowodów do takich wniosków, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć. Nauka nie może odgórnie przyjąć, że cuda biblijne nie mogły zaistnieć, nie może też odgórnie uznać ich za śmieszne i niedorzeczne. Natomiast Impactor całkowicie odrzuca podejście naukowe, tym samym wpada w sidła, ponieważ podświadomie stosuje On podejście religijne ! Święcie wierzy, że oczywista jest niemożność zaistnienia poszczególnych zjawisk biblijnych ! Co więcej, porównuje on postacie biblijne do np Taty Muminka (?), Spidermana bądź Zeusa. Twierdzi, że występuje identyczne prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych zajść w obu przypadkach. Więc tak, fikcyjność bohaterów komiksowych można bardzo łatwo udowodnić, ale fikcyjności Jezusa już nie bardzo. Pan impactor w całej swojej działalności nie podał dosłownie żadnego dowodu negującego autentyczność Jezusa. Dobrze słyszycie - ŻADNEGO!
Ten człowiek obrał sobie bardzo ciekawy cel życia, pełni on rolę chodzącej wyroczni objawiając ludziom jedyne prawdy, dlatego (teiści) podsyłajcie mu argumenty, żeby nie popełnił on samobójstwa z powodu zatracenia obranego przez siebie celu :D
Trzeba jednak uważać na jego "prawdy", bo każdy kto je odrzuca i stara się z nimi polemizować jest nie do odratowania (ciekawe tylko kto tu potrzebuje pomocy ? :D). Mało tego - osoba ta (podkreślam - w jego oczach) jest niezdolna do rzetelnej oceny rzeczywistości, niezdolna do czytania ze zrozumieniem oraz niezdolna do akceptacji bezpośrednich wniosków logicznych!

Moje pytanie brzmi, dlaczego w ogóle akceptujemy jego stanowisko, skoro jest on najmniej odpowiednim reprezentantem ateizmu ?

użytkownik usunięty

"impactor, czyli człowiek działający przeciwko Biblii z odgórnie przyjętymi założeniami!"

Nie muszę chyba wspominać, że osoba z uprzedzeniami w jakiejkolwiek postaci automatycznie osłabia swój autorytet.
Jeżeli ktoś odstępuje od weryfikacji dowodów w sposób naukowy, to tym samym skreśla poprawność, precyzyjności i dokładność wszystkich wyciągniętych przez siebie wniosków opartych na wcześniejszych założeniach.
Wnioski te mogą wydawać się autentyczne i przekonujące, ale w rzeczywistości są one pozbawione jakiegokolwiek podłoża logicznego. Prawidłowe podejście naukowe polega na przyjęciu wszystkich możliwych wariantów i dojściu na podstawie dostępnych dowodów do takich wniosków, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć. Nauka nie może odgórnie przyjąć, że cuda biblijne nie mogły zaistnieć, nie może też odgórnie uznać ich za śmieszne i niedorzeczne. Natomiast Impactor całkowicie odrzuca podejście naukowe, tym samym wpada w sidła, ponieważ podświadomie stosuje On podejście religijne ! Święcie wierzy, że oczywista jest niemożność zaistnienia poszczególnych zjawisk biblijnych ! Co więcej, porównuje on postacie biblijne do np Taty Muminka (?), Spidermana bądź Zeusa. Twierdzi, że występuje identyczne prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych zajść w obu przypadkach. Więc tak, fikcyjność bohaterów komiksowych można bardzo łatwo udowodnić, ale fikcyjności Jezusa już nie bardzo. Pan impactor w całej swojej działalności nie podał dosłownie żadnego dowodu negującego autentyczność Jezusa. Dobrze słyszycie - ŻADNEGO!
Ten człowiek obrał sobie bardzo ciekawy cel życia, pełni on rolę chodzącej wyroczni objawiając ludziom jedyne prawdy, dlatego (teiści) podsyłajcie mu argumenty, żeby nie popełnił on samobójstwa z powodu zatracenia obranego przez siebie celu :D
Trzeba jednak uważać na jego "prawdy", bo każdy kto je odrzuca i stara się z nimi polemizować jest nie do odratowania (ciekawe tylko kto tu potrzebuje pomocy ? :D). Mało tego - osoba ta (podkreślam - w jego oczach) jest niezdolna do rzetelnej oceny rzeczywistości, niezdolna do czytania ze zrozumieniem oraz niezdolna do akceptacji bezpośrednich wniosków logicznych!

Moje pytanie brzmi, dlaczego w ogóle akceptujemy jego stanowisko, skoro jest on najmniej odpowiednim reprezentantem ateizmu ?

Dowody negujące istnienie jakiegokolwiek zjawiska czy postaci nie mają znaczenia. By przyjmować istnienie czegokolwiek za prawdę należy podać dowody na istnienie. To, że nigdy nie podam dowodu na nieistnienie Latającego Potwora Spagetti (bo jest obiektem całkowicie nieweryfikowalnym) nie oznacza, że on istnieje. W przypadku Boga sprawa ma się podobnie, tyle że jego atrybuty kolidują z podstawowymi aksjomatami logicznymi, dodatkowo duży znak zapytania powstaje po przeczytaniu Biblii. Dlatego nie można jednoznacznie stwierdzić czy jakiś bóg istnieje, ale utrzymywanie wierzenia w niego jest całkowicie pozbawione sensu.

użytkownik usunięty
gejzermocy

ale cudów nie da się udowodnić metodą nauk przyrodniczych, natomiast są naoczni świadkowie tych zdarzeń i to daje mi podstawę do wierzenia w te rzeczy. Biblie pisała masa ludzi z różnych regionów świata, którzy przeważnie się nie znali. Była pisana na przestrzeni kilku tysięcy lat, a ludzie którzy ją pisali pochodzili z różnych klas społecznych, począwszy od biedaków a skończywszy na królach. Co najważniejsze, wszystko trzyma się kupy, jest spójne i logiczne, nie przeczy sobie ! Daniel np nie rozumiał przesłania które kazano mu zapisać, dopiero w połączeniu z innymi fragmentami objawienia sens staje się jasny! Zresztą stary testament zawiera kupę faktów historycznych, cała archeologia bliskiego wschodu potwierdza przekaz biblijny, a jeszcze niedawno uważano, że opisywane tam lokacje nigdy nie istniały. Ponadto Biblia bardzo wiarygodnie oddaje zdarzenia, które wpłynęły na losy tych miast... Skoro Biblia nie myli się w tych kwestiach to czemu miałaby się mylić w innych ?
Można tak w nieskończoność.

W wielu kwestiach Biblia nie jest spójna, wtedy próbuje się ją tłumaczyć przekazem metaforycznym. Jednak na jakiej podstawie można przyjąć jeden fragment za metaforyczny a drugi za dosłowny? Póki co jedynym kryterium jakie odnajduje jest to, czy ten fragment nie przeczy nauce. Jeśli oczywistym jest to, że stoi w opozycji do wersji naukowej - należy odczytywać go metaforycznie. To w znacznym stopniu ujmuje wiarygodności Biblii.

użytkownik usunięty
gejzermocy

Pozwólcie, że się wtrącę.
Metaforyczny sens mają na pewno przypowieści głoszone przez Jezusa i różnego rodzaju analogie natomiast inne rzeczy muszą być czytane dosłownie jak stworzenie świata, potop, babel itp ...
Nawet fragment o proroku, którego połknęła duża ryba i siedział w niej 3 dni też musi być czytany dosłownie !

użytkownik usunięty
impactor

Mój błąd, facepalm jak najbardziej na miejscu!

Nie należy przyjmować je za prawdziwe, z uwagi na zbyt duże konsekwencje (w przypadku religii - zbyt wiele by wymieniać) płynące z odmiennej postawy. Nie należy uznawać ich za nieprawdziwe bez pewności, że są fałszywe.

użytkownik usunięty
gejzermocy

Najgorszą konsekwencją która może wyniknąć z przyjęcia ów prawd pewnie jest zbawienie ? :D Daj spokój, dużo większe konsekwencje wynikają w przypadku odrzucenia Biblii.

ocenił(a) film na 8

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Daj spokój, dużo większe konsekwencje wynikają w przypadku odrzucenia Biblii.

Rzadko słyszę ten argument, bo jego wysunięcie wymaga wyjątkowej nieroztropności, nawet jak na wierzącego.
Posłużyłeś się argumentem zwanym Zakładem Pascala. Wg niego istnieją dwie możliwości:

1. Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym i/lub karze za niewiarę wiecznym potępieniem.
2. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne. Nikt nic nie zyskuje, ale wierzący nic nie traci.

Niestety, Blaise Pascal był na tyle nierozgarniętym chrześcijano-centrykiem, że zapomniał o tysiącach innych bogów.
A więc w sytuacji, kiedy czcisz sobie Jahwe, umierasz i trafiasz na sąd do Asgardu, bo okazuje się, że to Odyn jest prawdziwy - masz pozamiatane za bałwochwalstwo. Każe Thorowi zmiażdżyć Ci czaszkę młotem i możesz zapomnieć o wstąpieniu do Walhalli.
A co, jeśli to Shiva jest prawdziwym bogiem? Otóż swoimi czterema rękami dosłownie powyrywa Ci nogi z... miednicy, i ręce z barków, po czym strąci Cię do Naraki. Zeus usmaży Cię piorunami wysyłając na kopach w najciemniejszy zakątek Hadesu przeznaczony dla czczących bożki, itd., itp.
Jak myślisz, za co będą oni bardziej wkurzeni? Za nieczczenie nikogo, czy czczenie ich konkurencji? Nie zapominaj, że większość bogów, wliczając w to Jahwe, ma psychikę tępego osiłka.

Załapałeś już absurd tego argumentu, czy mam kontynuować z pozostałymi 2723 bogami?
A może zapomniałeś, że na istnienie wszystkich bogów mamy identyczną ilość* dowodów?

----------
Był to fragment mojego postu stąd:
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+słabej+ fikcji,1974589?page=14

Mówię o realnych konsekwencjach, nie o kolejnych niefalsyfikowalnych zjawiskach, które nie mogą być postrzegane jako konsekwencje.

użytkownik usunięty
gejzermocy

Ale jak odrzucę Biblię to konsekwencją tego będzie utrata szczęścia, nie dzięki.

TEKST ADRESOWANY WYŁĄCZNIE DO CHRZEŚCIJAN, DLATEGO PROSZĘ O CAŁKOWITĄ IGNORANCJĘ PONIŻSZEGO WYWODU KAŻDEGO KTO CHRZEŚCIJANINEM NIE JEST !!!!!!!!!!!!!!!! PROSZĘ O USZANOWANIE MOJEJ PROŚBY, DZIĘKUJĘ!

Brzmi to fajnie, ale lepiej byłoby gdyby to było tylko waszym hobby i nie rzutowałoby na innych ludzi. Wytłumacz mi dlaczego mam płacić 0,5 podatku na wasze hobby ? W skali naszego narodu na kościół idą ogromne pieniądze... dorośli cywilizowanie ludzie a zajmują się takimi głupotami, bogowie, diabły, bajania święte księgi... wzięlibyście się lepiej do jakieś porządnej roboty, już pisałem jak chcecie żyć wiecznie to zajmijcie badaniami nad procesami starzenia, chcecie żyć szczęśliwiej to zróbcie coś dla dobra ludzkości a marnujecie tylko swój potencjał na takie głupoty...

użytkownik usunięty
Swietowit666

Nie wiem o co ci chodzi! Ja nie przynależę do żadnego kościoła! Dlaczego mnie identyfikujesz z instytucją KK?

"Proszę o całkowitą ignorancję"
Śmiałem się przez 5 minut:) To się nadaję na wiocha.pl albo coś w tym stylu. Jak Ci to wyszło?:)

użytkownik usunięty
ArDzej

Mój błąd, facepalm jak najbardziej na miejscu!

Ale mógłbyś się odnieść do treści, a nie do mojej pomyłki ?

użytkownik usunięty

:D

użytkownik usunięty

On napisał ignorancję zamiast zignorować - też mi powód do śmiechu

Nawet chciałem zrobić to od razu ale nie ma zbytnio do czego się odnośić. Twój post jest chaotyczny, pełen banałów i jakiś niezrozumiałych wniosków. A największym Twoim błędem jest to że atakujesz osobę Impactora, a nie jego rozumowanie. Kogo obchodzi jaki to cel sobie impactor obrał i jakim jest człowiekiem wg Ciebie? Argumenty ad personam zachowaj dla siebie.
Zeusa można jak najbardziej porównywać do postaci biblijnych. Kilka tysęcy lat temu Zeus był tak samo prawdziwym bogiem dla Greków jest Jezus jest dla Chrześcijan obecnie. Życie Zeusa nie było żadnym mitem, tylko religią. Możliwe, że za 4 tysiące lat, ktoś będzie pisał/mówił o Jezusie jako o postaci mitycznej.

użytkownik usunięty
impactor

PYTANIE DO ATEISTÓW.

Które z przykazań najbardziej was ogranicza, atakuje w waszą wolność ?

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.

Kontrola myśli - Orwell przewraca się w grobie. W dodatku nic nigdy nie było lepszym impulsem do pracy nad sobą niż zazdrość.

Pytanie do ciebie: Co sądzisz o tym schemacie http://i.imgur.com/AwXziOn.png ? Muszę się jakoś reklamować :D

ocenił(a) film na 9
impactor

Najbardziej strolowany temat w historii filmwebu. Congratulations ladies and gentlemen we have a winner:)

ocenił(a) film na 8
impactor

-------------------------------------- ======================== *** Jahwe radzi *** ======================== ---------------------------------------

------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ------
Cykliczny kącik poświęcony radom judeo-chrześcijańskiego monoteistyczneog boga Jahwe (poprzednio: politeistycznego boga wojny plemion ugaryckich i kananejskich) zawartymi w Biblii. Pytania wiernych będą adresowane wedle słów Pisma Świętego. Bez 'interpretacji' i innych form zniekształcania słowa pańskiego, lecz stosowane wprost tak, jak to wynika z ich zapisu czarno-na-białym.
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ------


W dzisiejszym odcinku:

* * * * * Jak wg Biblii działa genetyka i ewolucja. * * * * *
(Ks. Stworzenia 30:37)


------- Pasterz – genetyk

Panie, wraz z sąsiadem mamy stada kóz i owiec. Wszystkie jego zwierzęta są jednolicie ubarwione, a wszystkie moje są w ciapki. On ma ich jednak o wiele więcej, i mnie to mierzi, więc chciałbym się wzbogacić, najlepiej jego kosztem.
Boże, wspomóż!


------- Jahwe:

Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

Słuchaj uważnie, bo nie będę powtarzać.
Pójdziesz na pastwiska sąsiada i na drzewach rosnących wokół nich powycinasz w korze dziury, aby jasne drewno wyglądało spod ciemnej kory. W ten sposób drzewo wyglądać będzie jakby było w ciapki.

Teraz – zgodnie z prawami genetyki - za każdym razem kiedy jednobarwne kozy i jednobarwne owce będą się pieprzyć, a przed oczami będą miały owe drzewa w ciapki, ich potomstwo również będzie w ciapki.

Brzmi jak rozumowanie 3-latka, ale wiem, co mówię. Jestem w końcu wszechwiedzący. No i odwieczny.

Oto Słowo Pańskie.
Mnie niech będą dzięki.

impactor

Sęk w tym, że miał to sprawić Bóg i wiązało się to z jednym konkretnym wydarzeniem. Cud, tego logicznie i naukowo nie wytłumaczysz.
Jeśli zobaczysz osobę bez źrenic, która zaczęła widzieć - naukowo i logicznie tego nie wytłumaczysz

A potem płacz, że katole tacy niedobrzy, bo Ciebie krytykują.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Sęk w tym, że miał to sprawić Bóg

1. W końcu skoro jest stwórcą wszystkiego, to bóg sprawia.
2. Cała historia opisuje wykorzystanie istniejącego mechanizmu. Nie ma nic o specjalnej ingerencji boga zmieniającej ogólne zasady funkcjonowania genetyki.
3. Nawet, gdyby tak nie było, i bóg rzeczywiście bezpośrednio pomagał Jakubowi w przestępstwie zaboru mienia, to zamiast mrugnąć okiem i sprawić, by najsilniejsze potomstwo było w ciapki, musiał uciekać się do polecenia Jakubowi nacinać drzewa w ciapki?

A potem płaczesz, że wobec oceanu Twojej intelektualnej nieszczerości - ostatniej deski ratunku każdego apologety - ludzie nazywają Cię trollem i przestają z Tobą rozmawiać.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Cud, tego logicznie i naukowo nie wytłumaczysz.

Co Ty nie powiesz.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Jeśli zobaczysz osobę bez źrenic, która zaczęła widzieć - naukowo i logicznie tego nie wytłumaczysz

Po pierwsze - nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy.

Po drugie - nawet, jeśli sam ją zobaczę, to powiem:
„Interesujące! Zbadajmy to metodą naukową, czyli jedynym znanym ludzkości bezkonkurencyjnie niezawodnym narzędziem dochodzenia do wierzeń możliwie najbliższych prawdzie.”

a nie:
„Ludzie! Cud! Cuuuuuuuud!!! To zasługa podrzędnego członka ugarycko-kananejskiego panteonu o imieniu Jahwe - brata Jama i Baala Hadada, kochanka Aszery, syna Ela, oraz ojca swojego własnego wcielenia! Alleluja! Jezus żyje!”


Tylko głupiec akceptuje nielogiczne wytłumaczenia, lub - nierozumiejąć zjawiska - przyjmuje jakieś bezpodstawne/absurdalen wytłumaczenie za prawdę.

impactor

"2. Cała historia opisuje wykorzystanie istniejącego mechanizmu. Nie ma nic o specjalnej ingerencji boga zmieniającej ogólne zasady funkcjonowania genetyki." - ale nie jest napisane, że to normalny mechanizm genetyczny. Bardziej to wygląda na cud.

"Nawet, gdyby tak nie było, i bóg rzeczywiście bezpośrednio pomagał Jakubowi w przestępstwie zaboru mienia, to zamiast mrugnąć okiem i sprawić, by najsilniejsze potomstwo było w ciapki, musiał uciekać się do polecenia Jakubowi nacinać drzewa w ciapki?" - a czemu nie? W Twoim obecnym myśleniu może własne rozwiązanie byłoby lepsze, lecz wtedy bardziej obrazowy był taki podstęp. Po za tym, gdzie tu przestępstwo? Wszak Jakub sam wcześniej służył wiele lat ojcu swojej żony, choć wychodziło to ponad wcześniejsze zobowiązania i de facto wziął to, co mu się należało, jak czytamy dalej. Ba, to sam Laban chciał oszukać Jakuba ponownie. A wszystko to w Rdz, 31, 5-13.

"A potem płaczesz, że wobec oceanu Twojej intelektualnej nieszczerości - ostatniej deski ratunku każdego apologety - ludzie nazywają Cię trollem i przestają z Tobą rozmawiać." - jak na razie to ty stworzyłeś najbardziej strollowany temat i bardziej angażujesz się w pyskówkowe odpowiedzi, zamiast rzeczowych. Kombinuj dalej.

"Po pierwsze - nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy. " - sęk w tym, że jest znana taka osoba, Gemma di Gorgi. Nawet nie zadałeś sobie trudu, by sprawdzić, czy jest taki znany przypadek.

"„Interesujące! Zbadajmy to metodą naukową, czyli jedynym znanym ludzkości bezkonkurencyjnie niezawodnym sposobem dochodzenia do wierzeń możliwie najbliższych prawdzie.” " - powodzenia, tu nawet dużo mądrzejsi od Ciebie czy ode mnie lekarze wymiękli. Dopiero wtedy też uznano o za cud.

"„Ludzie! Cud! Cuuuuuuuud!!! To zasługa podrzędnego członka ugarycko-kananejskiego panteonu o imieniu Jahwe - brata Jama i Baala Hadada, kochanka Aszery, syna Ela, oraz ojca swojego własnego wcielenia! Alleluja! Jezus żyje!”" - no i nawet popisujesz się nieznajomością religii jahwistycznej. Włączanie Jahwe do panteonu innych bóstw i dodawanie mu żony miało miejsce, lecz wtedy gdy kult izraelski zaczął się mieszać z asyryjskimi, filistyńskimi itp.

Może więc nie pajacuj i nie udawaj wyluzowanego, a odpowiadaj bardziej rzeczowo, bo tak braku własnej wiedzy nie udowodnisz.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; ale nie jest napisane, że to normalny mechanizm genetyczny. Bardziej to wygląda na cud.

Tak samo, jak dla daniello77 biblijna sytuacja w której prorok przeklina bawiące się dzieci, po czym dwa niedźwiedzie wypadające z lasu i rozszarpują 42 dzieci, bardziej wygląda jak coś w czym bóg nie maczał palców.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; W Twoim obecnym myśleniu może własne rozwiązanie byłoby lepsze, lecz wtedy bardziej obrazowy był taki podstęp.

Czyli wracamy do twierdzenia, że to bóg dostosowuje się do norm ludzkich, zamiast swoimi nakazami kształtować normy ludzkie.

Wniosek:
Jahwe jest populistą i daje ludziom takie prawa i nakazy, jakie chcą, a nie takie, jakie są obiektywnie i rzeczywiście słuszne.
Dlaczego? Albo boi się, że jego klienci opuszczą go dla konkurencji (innych bogów o nakazach bardziej im pasujących), albo koleś sam nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe.

Jest więc on nie tylko tchórzliwym i zakłamanym populistą, ale i całkowicie bezużytecznym bytem bez kręgosłupa moralnego.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Włączanie Jahwe do panteonu innych bóstw i dodawanie mu żony miało miejsce, lecz wtedy gdy kult izraelski zaczął się mieszać z asyryjskimi, filistyńskimi itp.

Ja wiem, że bardzo, bardzo byś chciał aby tak było, ale nie wygrasz z kierunkiem wektora czasu.

Jahwe jako członek ugarycko-kananejskiej rady Elohimów &gt; pierwsi żydzi (Abraham) i formowanie się judaizmu ze zlepku regionalnych mitologii &gt; judaizm religią politeistyczną &gt; judaizm stopniowo zmieniający się w duoteizm &gt; chrześcijaństwo zmieniarce ten duoteizm ponownie w religię politeistyczną o ilości bóstw z którą konkurować może jedynie hinduizm.


Jednak najlepsze zostawiłem na koniec:


* * * * * * * * * * * * Cud odzyskania wzroku * * * * * * * * * * * *

Najpierw nota techniczna:

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; "Po pierwsze - nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy. "- Nawet nie zadałeś sobie trudu, by sprawdzić, czy jest taki znany przypadek.

Pewno, że sobie nie zadałem. Co nie ujmuje niczego mojej wypowiedzi – nie miałem podstaw by sądzić, , że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy.


A teraz odpowiedź właściwa:

O mamo... Typowy dla teizmu wniosek błędny na dwóch poziomach, z czego każdy z osobna zabija jego walentność:

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Jeśli zobaczysz osobę bez źrenic, która zaczęła widzieć - naukowo i logicznie tego nie wytłumaczysz - sęk w tym, że jest znana taka osoba, Gemma di Gorgi.

1. Najpierw musisz ustalić dwa podstawowe fakty:
a - ona nie miała/nie ma źrenic,
b - jaka jest jakość jej „widzenia”,
c - widzenie bez źrenic na poziomie jakości osiąganym przez nią jest niemożliwe w świetle wiedzy z zakresu optyki oka ludzkiego.

Przedstaw mi badanie naukowe ustalające wszystkie powyższe fakty.



2. To jest najlepsza część :)

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; "„Interesujące! Zbadajmy to metodą naukową, czyli jedynym znanym ludzkości bezkonkurencyjnie niezawodnym sposobem dochodzenia do wierzeń możliwie najbliższych prawdzie.” " - powodzenia, tu nawet dużo mądrzejsi od Ciebie czy ode mnie lekarze wymiękli. Dopiero wtedy też uznano o za cud.

Kiedy (jeśli) już uda Ci się przedstawić dokumentację badania lekarskiego, w którym stwierdzono trzeci warunek z poprzedniego punktu, możesz spokojnie obserwować jak zwieńczeniem swojej ciężkiej pracy próbowania udowodnienia cudu, sam nieuniknienie zabiłeś swoje stanowisko nabijając się na jeden z najbardziej podstawowych błędów logicznych:

„ dużo mądrzejsi od Ciebie czy ode mnie lekarze wymiękli. Dopiero wtedy też uznano o za cud. „

Jeżeli nie da się czegoś wytłumaczyć w sposób weryfikowalny, to mówimy, że nie potrafimy tego wytłumaczyć, a nie że zrobił to Zeus, Tata Muminka, Jahwe, Kecalkoatl, krasnoludki, Yeti, Donald Tusk albo stwarzające wszechświaty transcendentne Draże M&amp;Ms.

W tym Twoim krótkim zdaniu mamy jądro zionącej ignorancji teistów względem praw logicznego myślenia i wyciągania walentnych wniosków.


Zostałeś po raz kolejny zdyskwalifikowany. Przez samego siebie.



&lt;&lt;&lt; Aby skompromitować teizm po raz kolejny, proszę nacisnąć przycisk „odpowiedz”. &gt;&gt;&gt;

impactor

"Tak samo, jak dla daniello77 biblijna sytuacja w której prorok przeklina bawiące się dzieci, po czym dwa niedźwiedzie wypadające z lasu i rozszarpują 42 dzieci, bardziej wygląda jak coś w czym bóg nie maczał palców." - nie tyle dzieci ile gang młodzieżowy, który bluźnił wobec proroka.

"Czyli wracamy do twierdzenia, że to bóg dostosowuje się do norm ludzkich, zamiast swoimi nakazami kształtować normy ludzkie. " - tu chodzi o sytuację, a nie coś ogólnego. Większość tych zachowań wynikało z postępowania ludzi. Zapominasz też o ówczesnej kulturze - co ty myślisz, że będzie nakazywał im zachowywać się jak ludzie w XXI wieku? Ja wiem, że jesteś dzieckiem naszych czasów, ale zapominasz, że nie są one jedyne i najlepsze.

"Wniosek:
Jahwe jest populistą i daje ludziom takie prawa i nakazy, jakie chcą, a nie takie, jakie są obiektywnie i rzeczywiście słuszne.
Dlaczego? Albo boi się, że jego klienci opuszczą go dla konkurencji (innych bogów o nakazach bardziej im pasujących), albo koleś sam nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe." - wniosek z dupy wzięty. Populistą, bo zezwolił na jakubowy podstęp? Jeszcze raz odsyłam do tamtego fragmentu. Zapominasz jeszcze o kwestii że zawarł przymierze z potomkami Abrahama i biorąc pod uwagę ówczesną sytuację i kulturę ludzi nie mógł do nich przemawiać jak do późniejszych. I wcale też nie głosił tego, co było ludziom wygodne - to oni wszak przechodzili na wygodniejsze im kulty, lub mieszali motywy jahwistyczne z sąsiednimi, stąd wymysły o jego rodzeństwie i żonie.

Co do przypadku Gemmy. Jak z Biblią, nie chcesz do niej wracać, gdy ktoś udowodni Ci błąd. Mógłbyś wstukać w Google (najlepiej po angielsku i włosku) i sam sprawdzić i również to skonfrontować, ale widać wolisz dalej narzekać.
"a - ona nie miała/nie ma źrenic," - owszem, nie miała, a raczej nie ma, bo wciąż żyje i nosi ciemne okulary, by nie straszyć ludzi i chronić je przed słońcem.
"b - jaka jest jakość jej „widzenia”" - widzi wystarczająco dobrze by nie być uznawana za ślepą
"c - widzenie bez źrenic na poziomie jakości osiąganym przez nią jest niemożliwe w świetle wiedzy z zakresu optyki oka ludzkiego." - jest niemożliwe, a jednak widzi. Robi coś co jest nielogiczne z punktu widzenia optyki - wniosek najprostrzy, cud.
Zachowujesz się, jakbyś nie miał dostępu do Sieci. W sumie bym w to uwierzył, bo również zachowujesz się jakbyś nie bazował ani na Biblii, ani na materiałach z dziedziny biblistyki i historii starożytnej, oraz religii.

"Kiedy (jeśli) już uda Ci się przedstawić dokumentację badania lekarskiego, w którym stwierdzono trzeci warunek z poprzedniego punktu" - gdyby był on w Internecie to byłoby to prostsze, a tak, niestety :(
Zabawne, tak bardzo żądasz dowodów, a tak bardzo sam unikasz jakichkolwiek odpowiedzi.
W takim razie uzasadnij mi swoją tezy, że
- Biblia to fikcja, w dodatku słaba
- mitologia to fantastyka
Jak dotąd tego nie zrobiłeś i albo unikałeś odpowiedzi, albo odpowiadałeś zdawkowo. Więc czekam. Jak ty w takim razie możesz żądać dowodów w postaci dokumentacji naukowej, do której nie ma od tak dostępu, jak sam wykręcasz się od odpowiedzi?

"Jeżeli nie da się czegoś wytłumaczyć w sposób weryfikowalny, to mówimy, że nie potrafimy tego wytłumaczyć, a nie że zrobił to Zeus, Tata Muminka, Jahwe, Kecalkoatl, krasnoludki, Yeti, Donald Tusk albo stwarzające wszechświaty transcendentne Draże M&Ms." - wymienianie postaci z książek dla dzieci to argument invalid - próbujesz równać postaci mityczne z fikcyjnymi, o których wiemy, że nie istnieją i zostały wymyślone, gdyż znamy autorów. Stąd Twoje bzdurne z punktu widzenia literackiego porównania Jahwe do Puchatka i Muminka świadczą o Twojej agnorancji wobec rozmówcy.
Jeśli staje się coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć i wręcz zaprzecza logice, to mimo usilnych starań powodzenia, ale sceptycyzm Twój zahacza tu o fanatyzm "nie uznam tego bo wiara mi nie pozwala". Cóż, zabawne to widzieć.

"Zostałeś po raz kolejny zdyskwalifikowany. Przez samego siebie. " - wierzysz we własny geniusz? Jakie to urocze. W takim razie uzasadnij w końcu, że Biblia to słaba książka, w dodatku opisująca fikcję. A dokładniej że wydarzenia z Ewangelii są fikcyjne.


ocenił(a) film na 8
Kopromill

&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; nie tyle dzieci ile gang młodzieżowy, który bluźnił wobec proroka.

:D
Ech, te nowe, niszowe tłumaczenia próbujące zmienić słowa Biblii tak, by były mniej niewygodne dla wrażliwości współczesnych chrześcijan, i dać podpórkę apologetom w znoju syzyfowych prób usprawiedliwiania biblijnych bestialstw i absurdów Jahwe ;)

Żeby wymienić te najpopularniejsze w Polsce, i na świecie, wersje Biblii:
„mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie” - Biblia Tysiąclecia (1965 r.)
„there came forth little children out of the city, and mocked him” - King James Bible (1611 r.)


Ale załóżmy, że byli to gangsterzy z kałasznikowami. No i co z tego?
Najlepszym wyjściem z tej sytuacji, na jakie stać było wszechmocnego i wszechdobrego boga, było wysłanie niedźwiedzi, aby im łby pourywały?
I za co? Za nazwanie gościa łyskiem? Nawet mu serii pod nogi nie puścili.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Zapominasz też o ówczesnej kulturze - co ty myślisz, że będzie nakazywał im zachowywać się jak ludzie w XXI wieku? Ja wiem, że jesteś dzieckiem naszych czasów, ale zapominasz, że nie są one jedyne i najlepsze.

Jasne, że nie są najlepsze, ale są W_HUJ lepsze niż te biblijne. Dziękuję za tą podpórkę. Teraz moge wkleić moją odpowiedź z początku tej części wątku.

********************************
–---------------
Możliwość 1:
–---------------
Te czyny były według boga czynami moralnymi, czymś właściwym, a więc im to nakazał.

Wniosek:
Ten bóg jest niemoralnym potworem, zasługującym na wyklinanie i pogardę, a nie cześć.


–---------------
Możliwość 2
–---------------
Bóg uznał te czyny za moralne i właściwe, ponieważ ówczesna kultura tych plemion uważała te czyny za moralne i właściwe. Więc bóg dał im prawo i nakazy zgodne z ich kulturą i moralnością.

Wniosek:
Jahwe jest populistą i daje ludziom takie prawa i nakazy, jakie chcą, a nie takie, jakie są obiektywnie i rzeczywiście słuszne.
Dlaczego? Albo boi się, że jego klienci opuszczą go dla konkurencji (innych bogów o nakazach bardziej im pasujących), albo koleś sam nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe.

Jest więc on nie tylko tchórzliwym i zakłamanym populistą, ale i całkowicie bezużytecznym bytem bez kręgosłupa moralnego.



A na koniec bonus:
Wnioski z możliwości 2 są dokładnie takie, jakich oczekiwalibyśmy po bogu wymyślonym przez kulturę wędrownych pasterzy czerpiących swoją moralność, poglądady i wiedzę o świecie na poziomie epoki brązu z codziennego życia w realiach w których żyli, a nie od rzeczywistej doskonałej, wszechmocnej, wszechdobrej i wszechwiedzącej istoty.


********************************

Cóż ja bym zrobił bez Twojego cennego wkładu w kompromitację teizmu.




&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Co do przypadku Gemmy. Jak z Biblią, nie chcesz do niej wracać, gdy ktoś udowodni Ci błąd.

Czekam na wytłumaczenie, gdzie dokładnie ten błąd popełniłem. Jak na razie domyślam się tylko, że na skutek swojej niezdolności rozumienia tekstu czytanego, mój tekst
„nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy.”
zrozumiałeś jako
„nikt nigdy takiej osoby nie zobaczył”.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; jest niemożliwe, a jednak widzi. Robi coś co jest nielogiczne z punktu widzenia optyki

Czekam na link do publikacji naukowej to opisującej.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; wniosek najprostrzy, cud.

:))))))))))))))))))))))))))) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I TUTAJ TRAFIAMY NA JĄDRO ABSURDU TWOJEGO SPOSOBU MYŚLENIA.

Jeżeli coś dzieje wbrew mojemu dotychczasowemu rozumieniu przedmiotu, to najprostszym wnioskiem jest:
„najwyraźniej nie rozumiem tego przedmiotu wystarczająco dobrze”
a nie
„złamane zostały prawa świata naturalnego”

Jest to prosty i ordynarny błąd logiczny zwany ARGUMENTUM AD IGNORANTIAM
Połączonego na dokładkę z typową dla teisty arogancją, że człowiek posiada wiedzę absolutną o prawach naturalnych, i cokolwiek co stwarza pozory „dziejącego się wbrew tym prawom” nie wynika z niepełności jego wiedzy, tylko na zajściu zjawiska łamiącego prawa funkcjonowania wszechświata.

Gratuluję, zasłużyłeś sobie na przywilej nazwania Cię aroganckim ignorantem - nie w formie ubliżenia Ci, tylko jako podania słownikowej nazwy do definicji, którą idealnie zademonstrowałeś swoim argumentem.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; "Kiedy (jeśli) już uda Ci się przedstawić dokumentację badania lekarskiego, w którym stwierdzono trzeci warunek z poprzedniego punktu" - gdyby był on w Internecie to byłoby to prostsze, a tak, niestety :(

Ojej, czyli jednak zarówno utopisz swój argument przez niewykazanie że niezwykłe zjawisko w ogóle miało miejsce ORAZ rozerwiesz go na strzępy kolosalnym błędem logicznym ZAMIAST jedynie rozerwać go na strzępy kolosalnym błędem logicznym?

Booyah!!! Natychmiastowa śmierć na dwóch niezależnych poziomach – tak jak w wypadku prawie każdego argumentu proteistycznego.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; W takim razie uzasadnij mi swoją tezy...
Zrobione jeszcze w części pierwszej tego tematu. Powiedziałby, byś poczytał sobie archiwum, ale to jest bezcelowe, bo opis Twojego sposobu „dyskusji” który podałem chyba jeszcze w części pierwszej, najwyraźniej nadal jest adekwatny.



&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; wymienianie postaci z książek dla dzieci to argument invalid - próbujesz równać postaci mityczne z fikcyjnymi, o których wiemy, że nie istnieją i zostały wymyślone, gdyż znamy autorów.

Czekam na przedstawienie człowieka, który wymyślił Zeusa i Kecalkoatla, oraz udowodnienie nieistnienia Yeti i Muminków.

Bedąc teistą, żyjesz w błogiej nieświadomości faktu, że nie da się udowodnić nieistnienia (dlatego też udowadnia się tylko i wyłącznie istnienie). Życzę więc pochlastania się próbując tego dokonać.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; Jeśli staje się coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć i wręcz zaprzecza logice, to mimo usilnych starań powodzenia, ale sceptycyzm Twój zahacza tu o fanatyzm "nie uznam tego bo wiara mi nie pozwala". Cóż, zabawne to widzieć.

Jesteś rozkoszny.
Jeżeli jeszcze nie zrozumiałeś, że nie tylko nie udało Ci się wykazać, że istnieją jakiekolwiek powody by uznać Twojego boga za sprawcę cudu, ale nawet że jakikolwiek cud miało miejsce, to przeczytaj jeszcze raz część tego postu zaczynającą się od drugich gwiazdek.


&gt;&gt;&gt;&gt;&gt; wierzysz we własny geniusz? Jakie to urocze.

Staram się jak mogę, by tego nie robić, ale Ty czynisz to nie lada wyzwaniem.




&lt;&lt;&lt; Aby skompromitować teizm po raz kolejny, naciśnij przycisk „odpowiedz”. &gt;&gt;&gt;

impactor

"Ech, te nowe, niszowe tłumaczenia próbujące zmienić słowa Biblii tak, by były mniej niewygodne dla wrażliwości współczesnych chrześcijan, i dać podpórkę apologetom w znoju syzyfowych prób usprawiedliwiania biblijnych bestialstw i absurdów Jahwe ;)" - nie moja wina, że tłumaczenia naukowe są sprzeczne z tym, co Tobie się wydaje. Kiedyś powtarzałeś, że Nazaretu nie było i wywodzi się on z przekręconego określenia Jezusa, zapominając że od już dłuższego czasu Nazaret znamy z wykopalisk.

"Ale załóżmy, że byli to gangsterzy z kałasznikowami. No i co z tego?
Najlepszym wyjściem z tej sytuacji, na jakie stać było wszechmocnego i wszechdobrego boga, było wysłanie niedźwiedzi, aby im łby pourywały?
I za co? Za nazwanie gościa łyskiem? Nawet mu serii pod nogi nie puścili." - zapominasz jeszcze o jednym. W okolicach Betel funkcjonował bałwochwalczy kult, szyderczo odnoszący się do judaizmu i jego reprezentantów. A że tego typu obrazę prorok mógł ukarać okrutnie - znowu wychodzi Twoja nieznajomość realiów epoki. Płacz dalej, ale obecne wcale nie są tymi najlepszymi i ostatecznymi.

"Bóg uznał te czyny za moralne i właściwe, ponieważ ówczesna kultura tych plemion uważała te czyny za moralne i właściwe. Więc bóg dał im prawo i nakazy zgodne z ich kulturą i moralnością." - Nie do końca, gdyż w prawie żydowskim istniały zapisy wyróżniające ich na tle innych ludów. Z tej kultury żydowskiejj wywodził się Jezus, który to prawo wypełnił i razem z apostołami wprowadzili ulepszone, skierowane do ogółu ludzi, a nie tylko Izraela.

"Cóż ja bym zrobił bez Twojego cennego wkładu w kompromitację teizmu." - jak dotąd się powtarzasz i robisz mi wykłady o swoim geniuszu. Dziwne, że z Twoimi tezami nie spotykam się w opracowaniach naukowych dt. Biblii, tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej. Czort ten panuje na uczelniach, czy jak?

"Czekam na wytłumaczenie, gdzie dokładnie ten błąd popełniłem. Jak na razie domyślam się tylko, że na skutek swojej niezdolności rozumienia tekstu czytanego, mój tekst
„nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy.”
zrozumiałeś jako
„nikt nigdy takiej osoby nie zobaczył”." - wykręcaj się dalej. Taka osoba istnieje i Twoja wiara, że takie coś jest niemożliwe legła.

"Jest to prosty i ordynarny błąd logiczny zwany ARGUMENTUM AD IGNORANTIAM " - uwaga, ulubiony argument, na jaki powołują się ateiści. Lecimy.

"„najwyraźniej nie rozumiem tego przedmiotu wystarczająco dobrze”" - w tym akurat przypadku to już nie jest próba pozostania racjonalnym, a zahaczająca o fanatyzm próba pozostania przy jednej opcji poglądowej. To wręcz przypomina wiarę i zahacza także właśnie o argumentum ad ignorantiam.

"Czekam na przedstawienie człowieka, który wymyślił Zeusa i Kecalkoatla, oraz udowodnienie nieistnienia Yeti i Muminków." - podałem Ci jako dowód nieistnienia postaci z bajek i dzieł literackich fakt, że znamy ich autorów i wiemy, kiedy napisali o nich, dlaczego. Tak w przypadku Muminków i Puchatka. Twoja wiara we własny geniusz serio zahacza o fanatyzm. Serio, rozmówcy też tak wykrzykujesz i oznajmiasz swoją "mojszą" rację?

"Bedąc teistą, żyjesz w błogiej nieświadomości faktu, że nie da się udowodnić nieistnienia (dlatego też udowadnia się tylko i wyłącznie istnienie). Życzę więc pochlastania się próbując tego dokonać." - ateizm jako pogląd wyrażający pewną tezę również podlega potrzebie uargumentowania i podania dowodów czy podstaw, na jakich stoi. Inaczej reprezentujesz ateizm semiotyczny - pogląd zaorany przez rozumniejszych ateistów, gdyż wyklucza on potrzebę argumentowania swojej pozycji i tym samym wystawia się na ciosy w postaci argumentacji strony przeciwnej. A ty nie odpowiadasz bądź ograniczasz się do "to mi nie wystarczy"! Jakież to dziecinne, co nie?

"Staram się jak mogę, by tego nie robić, ale Ty czynisz to nie lada wyzwaniem." - geniusz który unika odpowiedzi na fundamentalne pytania - Czy Biblia jest fikcją? Czy mitologia to fantastyka? Jak dotąd się do tego nie odniosłeś, więc śmiem wątpić w Twój geniusz.
I ty jeszcze masz czelność żądać dowodów na moje tezy, jeśli ty uciekasz cały czas od bronienia własnych, na których zbudowałeś ten trollowy wątek?










ocenił(a) film na 8
Kopromill

>>>>> nie moja wina, że tłumaczenia naukowe są sprzeczne z tym, co Tobie się wydaje.

Zabawne, zupełnie nie rozumiejąc słowa „naukowe” krytykujesz je kiedy kłóci się z Twoją wiarą, i posługujesz się nim by dodać swojej wierze wiarygodności ;)


>>>>> Kiedyś powtarzałeś, że Nazaretu nie było i wywodzi się on z przekręconego określenia Jezusa, zapominając że od już dłuższego czasu Nazaret znamy z wykopalisk.

Papier naukowy proszę.


>>>>> zapominasz jeszcze o jednym. W okolicach Betel funkcjonował bałwochwalczy kult, szyderczo odnoszący się do judaizmu i jego reprezentantów.

Masz rację. Te bawiące się małe dzieci niewątpliwie były przedstawicielami tego kultu, a ich okrzyki „Pójdź no łysku” są jawnym szyderstwem z judaizmu.


>>>>> A że tego typu obrazę prorok mógł ukarać okrutnie - znowu wychodzi Twoja nieznajomość realiów epoki.

Według Twojego niemoralnego boga i jego niemoralnych wyznawców.


>>>>> Nie do końca, gdyż w prawie żydowskim istniały zapisy wyróżniające ich na tle innych ludów.

Czyli jeśli w prawie III Rzeszy będą zapisy wyróżniające niemiecką rasę aryjską pośród innych ludów, to holokaust nie będzie niemoralny.

Czasem zastanawiam się, gdzie leżą granice Twojej głupoty. Twoim zwyczajowym orężem jest nieszczerość intelektualna i błędy logiczne, ale ta linijka była już na poziomie Vergo.


>>>>> Dziwne, że z Twoimi tezami nie spotykam się w opracowaniach naukowych dt. Biblii, tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej. Czort ten panuje na uczelniach, czy jak?

Zrobiłbyś przysługę Uniwersytetowi Gdańskiem, gdybyś więcej nie pisał, że na niego uczęszczałeś.


>>>>> Taka osoba istnieje i Twoja wiara, że takie coś jest niemożliwe legła.

:)))
Czyli miałem rację :D Ty naprawdę nie umiesz czytać :D



>>>>> "Jest to prosty i ordynarny błąd logiczny zwany ARGUMENTUM AD IGNORANTIAM " - uwaga, ulubiony argument, na jaki powołują się ateiści.

Lekarzy próbujących powstrzymać epidemię dżumy też krytykujesz za to, że ich najczęstszą diagnozą jest dżuma?


>>>>> "„najwyraźniej nie rozumiem tego przedmiotu wystarczająco dobrze”" - w tym akurat przypadku to już nie jest próba pozostania racjonalnym, a zahaczająca o fanatyzm próba pozostania przy jednej opcji poglądowej. To wręcz przypomina wiarę i zahacza także właśnie o argumentum ad ignorantiam.

Normalnie lol.


>>>>> podałem Ci jako dowód nieistnienia postaci z bajek i dzieł literackich fakt, że znamy ich autorów i wiemy, kiedy napisali o nich, dlaczego. Tak w przypadku Muminków i Puchatka.

No nie... sam pod nóż lezie. Zero instynktu samozachowawczego.

To, że ktoś opisał coś jako bajkę znaczy, że obiekt tego opisu nie ma prawa istnieć niezależnie od tego? Czyli jeżeli w roku 600 w okolicach Dunaju powstała bajka o kontynencie amerykańskim, to kontynent natychmiast zniknął?
Czy jeśli w średniowieczu rodzice opowiadali dzieciom bajki o wielkich zwierzętach z potężnymi zębami, które wyginęły dawno temu, to wszystkie kości dinozaurów nagle przestały istnieć?

Demonstrujesz absurdalną wręcz nieznajomość procesu dowodzenia twierdzeń, co ostatecznie wcale nie dziwi u takiego zapalonego teisty, jak Ty.


>>>>> ateizm jako pogląd wyrażający pewną tezę również podlega potrzebie uargumentowania i podania dowodów czy podstaw, na jakich stoi.

Jasne. Owa teza to „twierdzenia teistyczne nie spełniły brzemienia dowodowego wymaganego do traktowania ich poważnie”.
I ten cały wątek toczący się od półtora roku jest jednym wielkim konglomeratem dowodów na tą tezę.

A Twoje desperackie motanie się w beznadziejnych próbach opisania ateizmu z pomocą ucieknięcia się do błędu logicznego Stracha na Wróble, aby móc uczynić ateizm czymś czym nie jest, ale co mógłbyś w jakiś skuteczny sposób zaatakować, są po prostu żałosne.


<<< Aby skompromitować teizm po raz kolejny, naciśnij przycisk „odpowiedz”. >>>

impactor

"Papier naukowy proszę." - sam jakoś ich nie prezentujesz, więc zabawne, jak usilnie żądasz argumentów w absurdalnej postaci podczas dyskusji internetowej, a sam nie umiesz udowodnić, że Biblia to fikcja, a Jezusa nie było. Tak to możesz wzbraniać się przed jakimkolwiek dowodem i argumentem.
W 2009 izraelscy archeolodzy odnaleźli dom z I w n.e. starszego od dotychczasowych znalezisk pochodzących z II wieku (Nazaret stał się starszy o ponad 100 lat). W ciągu kolejnych lat wykopaliska utwierdziły faktyczność tego. Poczytaj sobie choćby o badaniach Avirama Oshriego.

"Zrobiłbyś przysługę Uniwersytetowi Gdańskiem, gdybyś więcej nie pisał, że na niego uczęszczałeś." - sorry, ale to na nim nauczyłem się, że Biblia jest wiarygodnym dziełem historycznym, a specjalistów od starożytnego chrześcijaństwa kilku tam dobrych jest. Miej do nich pretensje. Proponuję samemu iść na studia, może przestaniesz pleść bzdury.

Jak dotąd przez cały wątek nie udowodniłeś, że Biblia to fikcja, a mitologia to fantastyka, doliczmy do tego Twoje twierdzenia, że Jezus nie istniał, a ateizm jako pogląd nie musi się bronić. Udowodnij to i pokaż, że umiesz argumentować, a nie tylko rzucać tezy.

Bo jak dotąd unikałeś wyjaśnienia swoich wymysłów z pierwszego postu.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

>>>>> "Papier naukowy proszę." - sam jakoś ich nie prezentujesz,

Bo nie stawiam twierdzeń n/t świata rzeczywistego.



>>>>> W 2009 izraelscy archeolodzy odnaleźli dom z I w n.e. starszego od dotychczasowych znalezisk pochodzących z II wieku

Oshri prowadził prace koło Betlejem, nie Nazaret. Ale załóżmy, że Nazaret istniało.
- co udowodnienie istnienia Nazaretu ma wspólnego z udowodnieniem istnienia Twojego boga?
- w jaki sposób usuwa to problem twierdzenia Mateusza i Łukasza, że Jezus urodził się w Betlejem, a nie Nazaret?
- jak się to ma do idiotycznego sposobu prowadzenia spisu powszechnego, oraz niezgodności historycznej z jego czasem i innymi faktami historycznymi opisanymi w Ewangeliach, które miały być rzekomym powodem podróży do Nazaretu

Śmierdzi nieskoordynowanym naciąganiem historii aby pasowała do przepowiedni.



>>>>> doliczmy do tego Twoje twierdzenia, że Jezus nie istniał, a ateizm jako pogląd nie musi się bronić.

Czyli poza intelektualną nieszczerością i błędami logicznymi posługujesz się jeszcze kłamstwem.

A kiedy udowodni Ci się bzdurność Twojego argumentu nawet ponad Twoją wszelką wątpliwość (jak w wypadku tego cudu), to zaczynasz po prostu przemilczać sprawę, próbując zarzucić rozmówcę innymi bzdurami.


Przypomniałem sobie, dlaczego otrzymałeś odznakę chaosu – prowadzenie rozmowy z Tobą jest mniej celowe, niż wbijanie sobie w oczy zardzewiałych szpilek. Nic nie zmądrzałeś od zeszłego roku.

impactor

Tak tylko że chrześcijanie znają odpowiedź dlaczego tak napisano - to była metafora. Tak samo jak świat powstał w 7 dni a czwartego dnia dopiero powstało słońce ( jak mogły istnieć rośliny bez fotosyntezy?) Coraz więcej metafor będziemy musieli odnajdować w biblii co im nie pasuje to metafora. Za jakieś czas dojdziemy do tego że to, że Jezus urodził się z dziewicy to też metafora, że był tak naprawdę normalnie poczęty. Później dojdą że zmartwychwstanie to też taka metafora, a później nawet już jak w końcu udowodnią że żadnego Jezusa nie było też powiedzą że Jezus to tylko taka przenośnia, metafora. Bóg tak zrobił żebyśmy łatwiej zrozumieli ( cokolwiek miałoby to oznaczać). Przecież wyobraźmy sobie że za takie sto, dwieście, trzysta lat - już teraz przecież to jest śmieszne - nie ma możliwości że ludzie będą brali na poważnie takie bajeczki napisane przez pasterzy kóz kilka tysięcy lat temu.

ocenił(a) film na 8
impactor

Zaczynam się wkręcać w ten serial. :P

>>>>"Panie, wraz z sąsiadem mamy stada kóz i owiec. Wszystkie jego zwierzęta są jednolicie ubarwione, a wszystkie moje są w ciapki. On ma ich jednak o wiele więcej, i mnie to mierzi, więc chciałbym się wzbogacić, najlepiej jego kosztem.
Boże, wspomóż!"

Zapomniałeś dodać, że ten sąsiad to w zasadzie teść. Ale żaden poczciwy staruszek, tylko stary oszust. ze owy "genetyk" pracował u niego siedem lat za darmo, po to żeby zostać oszukanym. 7 lat. Zemsta za wykorzystywanie.

Nawiązując do dalszych komentarzy, tak to już było, że jak prorok miał zamienić wodę niezdatną do picia na dobrą to nie pstrykał magicznie palcami tylko kazał ludziom coś do wody wrzucić. Jezus był trochę lepszy bo wodę w wino zamienił bez ulepszaczy. Choć wcześniej trzeba było ją wlać do dzbanów. Zanim rozmnożył chleb trzeba go było najpierw zacząć łamać i dzielić. Dlaczego tak? Myślę, że teolodzy,pastorzy i księża na tych przykładach zbudowali już wiele kazań i wyjaśniali to na swój sposób. Jedną z najprostszych odpowiedzi (która Ci się pewnie nie spodoba) jest to, że On taki po prostu jest. Działa tak jak uważa za słuszne.

ocenił(a) film na 8
daniello77

>>>>> On taki po prostu jest. Działa tak jak uważa za słuszne.

Zaspałem, kiedy przedstawiałeś jakiekolwiek powody pozwalające sądzić, ze on w ogóle istnieje, czy wracamy do bezpodstawnych twierdzeń o zasadności równej twierdzeniom o Sauronie i Muminkach?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones