Dodatkowo jak dla mnie ogromnym plusem jest to, że Gibson zadał sobie tyle trudu aby nakręcić ten film w oryginalnym języku aramejskim. I tutaj się kończą plusy bo tę historię znamy wszyscy, nic nowego i odkrywczego, po prostu kolejna ekranizacja kiepskiej książki...
A ciebie gdzie tu przywiało chłopie? Nie bronisz już Przybylskiej na forum? Ano tak, sezon się skończył, to i sezonowe płaczki poszły w siną dal.
Słaby temat.
Znowu Ty... żałosny, chamowaty pseudo inteligencie z bożej łaski. Znowu masz jakiś problem? Jakiemuś aktorowi podskoczyła ocena o 1/100 dlatego, że zmarł na raka? Widzę, że jesteś bardziej żałosny niż byłeś, nadal nie masz swojego życia, znajomych i kobiety?
Nie spinaj się tak tokarz, żartowałem :) to że mieliśmy kilka miesięcy temu ostrzejszą dyskusję to nie znaczy że od razu mamy być wrogami ;) Tu w temacie się zgadzamy. Doda tylko że Rzymianie używali tzw. ulicznej łaciny. Pod względem językowym film niewątpliwie zyskuje na wiarygodności, ale tylko kulturowej.