Chcialbym zwrocic uwage, ze wiele wypowiedzi w tym forum moze obrazac ludzi wierzacych. Wiadomo bylo ze film stworzony zostal przez czlowieka uwazanego za gleboko wierzacego i do takich ludzi byl adresowany, a mam wrazenie ze niektorzy zobaczyli ten film tylko po to zeby wszystkim wokol recenzowac ten film przechwalajac sie swoja elokwencja. Ilu z was poszlo na ten film do multipleksu i zakupilo popkorn, czy cole? Dla niektorych siedzacych obok was film byl swoista droga krzyzowa, czyms waznym. Rozumiem ze wiekszosc filmwebowiczow to koneserzy i z pewnoscia wiedza wiecej ode mnie na temat tego jaki film jest dobry a jaki zly. Jednak na ile mi wiadomo istotna jest w ocenie konwencja. A ta wydaje mi sie, ze niepozwala na stwierdzenie, ze film podaje wszystko na tacy, ze symbolika jest trywialna. Jest biblijna. Wytykanie jej brak oryginalnosci jest dziwne. Zarzuty, ze film jest czarno bialy jest juz z mojego punktu widzenia troszke nieprzyjemne. Moja religia jest czarno biala i dlatego jest dla mnie tak wazna. Ktos napisal, ze postac Jezusa w tym filmie to 'everyman' jest to ciekawe stwierdzenie. zaskakujace. czytalem wielokrotnie zanim uwierzylem.
Wizyte w kinie uwazam za udana, mimo iz w czasie sceny biczowania ciezko bylo mi usiedziec na miejscu, mimo iz widzialem absurdalnosc scen przemocy. jednak nie moge przestac o tym filmie myslec. bylo to wazne dla mnie przezycie religijne. i ciagle jest. czy nalezy sie pastwic nad obrazem tylko dlatego ze ktos za oceanem kupuje sobie jakies gwozdzie? jakie to ma znaczenie.
kilka tygodni temu zostalem ciezko pobity. daleki jestem od stwierdzenia ze bylo to w jakkolwiek zblizone do tematyki "Pasji", ale wiem dzieki temu, ze bzdurne zachowanie rzymian w filmie niekoniecznie jest oderwane od rzeczywistosci. widzialem cos podobnego z dosc bliska.
nie byl to film oczywiscie doskonaly, ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie. czy idac droga krzyzowa zwraca ktos uwage na wyglad stacji?