Nie, tak nie było naprawdę. Tak się ludzi nie krzyżowało, bo nie dotrwaliby nawet do połowy kaźni. Powiedz księdzu, żeby nie powoływał się na autorytet J.P. II, bo może był wielkim człowiekiem, ale historykiem żadnym. Poza tym Wojtyła "podobno" tak powiedział, ale nie ma na to dowodów i o kinie nie miał zielonego pojęcia (do dziś na indeksie Watykanu jest rewelacyjny "Żywot Briana"). Pozdrawiam i nie ufaj za bardzo ludziom, którzy noszą czarne kiecki.

Ewangelia według Mateusza rozdział 27my werset 50ty i dalej. Oczywiście jeśli o taki dowód Ci chodziło :)

Świątynię jerozolimską zburzył Tytus syn cesarza Wespazjana,późniejszy cesarz rzymski. Zostało to kilkaset lat wcześniej zapowiedziane przez proroka Daniela A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Pomazaniec będzie zabity i nie będzie go; lud księcia, który wkroczy, zniszczy miasto i świątynię, potem nadejdzie jego koniec w powodzi i aż do końca będzie wojna i postanowione spustoszenie. (Dan 9:26)
Natomiast w chwili śmierci Jezusa w świątyni rozdarła się zasłona na dwie części - z góry do dołu. To bardzo ważny symbol, o którym się nie mówi. Zasłona w świątyni jerozolimskiej odgradzała święty przybytek (w którym kiedyś stała arka przymierza) od reszty świątyni. Za zasłonę mógł raz do roku wejść i złożyć ofiarę przebłagalną za grzechy tylko arcykapłan (za czasów Jezusa był nim Kajfasz). Rozdarcie zasłony w świątyni w chwili śmierci Chrystusa symbolizuje więc koniec potrzeby ofiar za grzechy składanych przez ludzi. Nie potrzeba już pośredników, kapłanów.Oto sam Bóg składa ofiarę ze swego ludzi. JEDNA OFIARA, RAZ NA ZAWSZE. Jezus jedną doskonałą Ofiarą zapłacił za nasze grzechy. Kto w to wierzy jest zbawiony.

Kojom lepiej bym tego nie ujął;) Ofiara Jezusa zakończyła erę składania ofiar i zakonu , teraz do zbawienia wystarczy wiara w Ewangelię. Gdy przyjmuje się Jezusa , ma się zbawienie:)