Tak, Pasja jest bardzo wierna realiom historycznym, realistyczna aż do przesady. Tylko że ponadto nic nie wnosi. Gibson pokazał zgodnie ze swoją intencją, że "tak było", no i faktycznie, może i było, tylko co z tego? Film nie ukazuje istoty wiary chrześcijańskiej, nawet nie probuje tego zrobić, to tylko krwawe widowisko, 2 godziny pokazujące, jak okropnie torturują jakiegoś człowieka. To wystarczy na film dokumentalny, ale dla mnie to za mało jak na film, który niektórzy okrzyknęli arcydziełem. Nie, to nie jest żadne arcydzieło. To nawet nie jest bardzo dobry film. To przeciętny obraz, jedynie posiadający wartości historyczne. Gdyby Pasję obejrzał ktoś innego wyznania (niechrześcijańskiego), nie miałby pojęcia, o co chodzi. Dla niego to byłby co najwyżej makabryczny pokaz okrucieństwa i pastwienia się nad człowiekiem, a nic nie dowiedziałby się o ideach chrześcijańskich.
Na koniec - film mnie nie rozczarował, bo nie spodziewałam się po nim niczego wielkiego. I tak też w istocie było.
P.S. Do oburzonych okropnymi scenami w Pasji - nie przesadzajcie - w wielu filmach (czy to horrorach, dramatach i inych) są podobne, a nawet gorsze sceny...