Nie sądzicie, że ten film to lekka przesada. Nie wiem ile keczupu/soku malinowego wylali podczas produkcji ale przez ten film kilku moich znaomych zaczęło podważać kwestię męki Jezusa, a ja sam zacząłem się zastanawiać. Na szczęście zorientowałem się że Gibson przesadził
Przepraszam, że pytam, ale czego się spodziewałeś po ekranizacji sceny z Biblii - przecież tam co strona to rzeź, kamieniowanie, palenie żywcem, eksterminacje,zbiorowe gwałty etc etc.
Ciekawe jak by wyglądał film o zagładzie Jerycha, gdzie wyrżnięto tysiące mężczyzn, kobiet, dzieci, psów, osłów.. wszystkiego co żyje?