Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242172
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Obserwując to forum muszę stwierdzic, iż bez wątpienia PASJA otworzyła coś w ludziach - chęc poruszania różnych głębokich tematów (niekoniecznie dogmatycznych). Jednak widząc postawę wielu osób uważam, że nigdy nie dojdzie się do porozumienia co do tego filmu i rozmowa nigdy nie będzie obiektywna z następujących przyczyn:
1. Krytycy uważają, iż wiedzą już wszystko co wiedziec powinni (a przypominam zdanie Sokratesa "Wiem że nic nie wiem), a kiedy przyjdzie do uargumentowania swojej postawy wobec filmu, powtarzają jak papugi po innych - antysemityzm (a tego to już nie da się słuchac), nieuzasadniona przemoc, tandeta... jednak zapytajcie dokładnie "W czym?" - nikt logicznie nie odpowie. Ta postawa to jakaś epidemia i dowód bezmyślności!
2. Film ożywia w niesamowicie uniwersalny sposób postacie występujące w Ewangeliach - i tu leży problem dla niektórych - wielu widzi siebie w negatywnych postaciach Kajfasza, Judasza, złego łotra, a tego nie mogą znieśc. Może to dla niektórych obraźliwe, ale prawdziwe a prawda nieraz w oczy kole. Człowiek dwulicowy na przykład nie wytrzyma sceny sądu u Kajfasza, czy też materialista nie może patrzec na moment kiedy 30 srebrników kieruje się w stronę widza w tamtej niezapomnianej scenie zdrady.
3. I chyba najważniejszy powód - film jest za bardzo chrześcijański, a chrześcijaństwo nie jest zbyt modne w dzisiejszych prądach. Dlatego niektórzy wszystko będą próbowali zarzucic filmowi tylko z jednej przyczyny - ponieważ zwraca uwagę dzisiejszego świata na Mekę Chrystusa, a tu przecież trzeba budowac cywilizację bez Boga, cywilizację aborcji, eutanazji, rozpusty, materializmu, "małych prawd" w gruncie rzeczy brudów i kłamstw, tą CYWILIZACJĘ ŚMIERCI o której mówił Jan Paweł II. To boli te osoby, tutaj PASJA ich obraża i sieją zniechęcenie z nieniawiści do filmu, a w tym wypadku także do Ewangelii. Niestety wiele osób nie zastanowi się gdzie leży prawda i powtarzają te tandetne nieuargumentowane opinie.

Nie jest to miłe, że musiałem poruszyc ten temat, ale trudno patrzec na to, że jeden z najlepszych filmów jaki powstał w ostatnich dziesięcioleciach kina jest tak bezpodstawnie krytykowany. Dla mnie i wielu osób, które znam PASJA jest niezwykłym filmem, nie wacham się nazywac go arcydziełem!

ocenił(a) film na 1
Frank

(cytat)
1. Krytycy uważają, iż wiedzą już wszystko co wiedziec powinni (a przypominam zdanie Sokratesa "Wiem że nic nie wiem), a kiedy przyjdzie do uargumentowania swojej postawy wobec filmu, powtarzają jak papugi po innych - antysemityzm (a tego to już nie da się słuchac), nieuzasadniona przemoc, tandeta... jednak zapytajcie dokładnie "W czym?" - nikt logicznie nie odpowie. Ta postawa to jakaś epidemia i dowód bezmyślności!
(/cytat)

Fakt, że wielu ludzi zauważyło podobne cechy może również oznaczać, że ten film da się odebrać również na ich sposób. Jeśli widzisz w tym jedynie bezmyślność, to cóż, może to oznaczać, że masz gotową tezę i odrzucasz wszystko, co do tej tezy nie pasuje. Mam nadzieję, że tak nie jest, bo to niezbyt zacheca do polemiki...;)

(cytat)
2. Film ożywia w niesamowicie uniwersalny sposób postacie występujące w Ewangeliach - i tu leży problem dla niektórych - wielu widzi siebie w negatywnych postaciach Kajfasza, Judasza, złego łotra, a tego nie mogą znieśc. Może to dla niektórych obraźliwe, ale prawdziwe a prawda nieraz w oczy kole. Człowiek dwulicowy na przykład nie wytrzyma sceny sądu u Kajfasza, czy też materialista nie może patrzec na moment kiedy 30 srebrników kieruje się w stronę widza w tamtej niezapomnianej scenie zdrady.
(/cytat)

nadużywanie archetypów i umieszczanie postaci czarno-białych nigdy mnie w filmach nie zachwycało... ale do rzeczy: mam nadzieje, że nie chciałeś zasugerować, że ludzie krytykujący "Pasję" mają coś na sumieniu i dlatego ten film im się nie podobał... widzisz, to byłby argument ad persona, a tego się po prostu nie robi... pomijając fakt, że byłoby to wysuwanie daleko idących twierdzeń o osobach, których nie znasz ani na oczy nie widziałeś...

(cytat)
3. I chyba najważniejszy powód - film jest za bardzo chrześcijański, a chrześcijaństwo nie jest zbyt modne w dzisiejszych prądach. Dlatego niektórzy wszystko będą próbowali zarzucic filmowi tylko z jednej przyczyny - ponieważ zwraca uwagę dzisiejszego świata na Mekę Chrystusa, a tu przecież trzeba budowac cywilizację bez Boga, cywilizację aborcji, eutanazji, rozpusty, materializmu, "małych prawd" w gruncie rzeczy brudów i kłamstw, tą CYWILIZACJĘ ŚMIERCI o której mówił Jan Paweł II. To boli te osoby, tutaj PASJA ich obraża i sieją zniechęcenie z nieniawiści do filmu, a w tym wypadku także do Ewangelii.
(/cytat)

i wreszcie: ten film nie jest manifestem Kościoła Katolickiego. Krytykowanie go nie jest atakiem na Kościół. Jeśli film pobudzil Twoje uczucia religijne - to naprawdę świetnie, ale proszę traktuj go tylko jako czyjąś autorską interpretacje dzieła literackiego w postaci wizji którejś ze świętych (które należy traktować raczej metaforycznie) a nie kolejną Ewangelię. Przynajmniej w dyskusji. I życie stanie się prostsze;) Nie będziesz musiał używać tak ostrych zwrotów ("epidemia bezmyslności") ani powoływać się na autorytety, łatwiej będzie przejść do sedna, czyli: co w tym filmie uwazam za ciekawe a co za nieudane.


ocenił(a) film na 10
mateuszy

(cytat): Fakt, że wielu ludzi zauważyło podobne cechy może również oznaczać, że ten film da się odebrać również na ich sposób. Jeśli widzisz w tym jedynie bezmyślność, to cóż, może to oznaczać, że masz gotową tezę i odrzucasz wszystko, co do tej tezy nie pasuje. Mam nadzieję, że tak nie jest, bo to niezbyt zacheca do polemiki...;)

Może wyraziłem się zbyt ostro. Nie widzę w tym jedynie BEZMYŚLNOŚCI. Nie mniej jednak spotkałem wiele osób, które wyrażały opinie o tym filmie dokładnie powtarzając po innych. Widziały ten film w sposób nie do końca przemyślany. Przekreśliły go od zaraz. A czy to jest słuszne?

nadużywanie archetypów i umieszczanie postaci czarno-białych nigdy mnie w filmach nie zachwycało... ale do rzeczy: mam nadzieje, że nie chciałeś zasugerować, że ludzie krytykujący "Pasję" mają coś na sumieniu i dlatego ten film im się nie podobał... widzisz, to byłby argument ad persona, a tego się po prostu nie robi... pomijając fakt, że byłoby to wysuwanie daleko idących twierdzeń o osobach, których nie znasz ani na oczy nie widziałeś...

Nie, absolutnie nie uważam, że mają coś na sumieniu bo oczywiście ani nie znam wielu tych osób. Co jednak mnie zastanowiło to np. fakt przyjęcia sceny zdrady Judasza...w dzisiejszym świecie przyjął się materializm do tego stopnia, że wielu nie lubi sytuacji, które pokazują, że może byc też zła strona dóbr materialnych (jeśli im służymy i idziemy po trupach). Wśród krytyków tego filmu, pojawiło się wielu źle patrzących na tą scenę i w ogóle na postac Judasza. Dzisiaj przyjęło się: rób co chcesz a Bóg i tak ci wybaczy...jednak film pokazuje smutniejszą prawdę...nie jest tak do końca.

i wreszcie: ten film nie jest manifestem Kościoła Katolickiego. Krytykowanie go nie jest atakiem na Kościół. Jeśli film pobudzil Twoje uczucia religijne - to naprawdę świetnie, ale proszę traktuj go tylko jako czyjąś autorską interpretacje dzieła literackiego w postaci wizji którejś ze świętych (które należy traktować raczej metaforycznie) a nie kolejną Ewangelię. Przynajmniej w dyskusji. I życie stanie się prostsze;) Nie będziesz musiał używać tak ostrych zwrotów ("epidemia bezmyslności") ani powoływać się na autorytety, łatwiej będzie przejść do sedna, czyli: co w tym filmie uwazam za ciekawe a co za nieudane.

i odpowiadam: nigdy nie uważałem żaden film za manifestację Kościoła Katolickiego. Film to sztuka, to wizja przedstawiająca pewne wydarzenia w taki a nie inny sposób. Jednak kiedy dotyka się w kinie takich tematów jak Męka Chrystusa, wiele jest krzyku. Dlaczego? Ponieważ bez wątpienia istnieją osoby, które za wszelką cenę nie chcą aby powstawały filmy, które mogą wzbudzic w ludziach gorące uczucia religijne. Religia chrześcijańska nie idzie z prądem mediów, czy z tym się zgodzisz?

ocenił(a) film na 1
Frank

(cytat)
1. Krytycy uważają, iż wiedzą już wszystko co wiedziec powinni (a przypominam zdanie Sokratesa "Wiem że nic nie wiem), a kiedy przyjdzie do uargumentowania swojej postawy wobec filmu, powtarzają jak papugi po innych - antysemityzm (a tego to już nie da się słuchac), nieuzasadniona przemoc, tandeta... jednak zapytajcie dokładnie "W czym?" - nikt logicznie nie odpowie. Ta postawa to jakaś epidemia i dowód bezmyślności!
(/cytat)

Fakt, że wielu ludzi zauważyło podobne cechy może również oznaczać, że ten film da się odebrać również na ich sposób. Jeśli widzisz w tym jedynie bezmyślność, to cóż, może to oznaczać, że masz gotową tezę i odrzucasz wszystko, co do tej tezy nie pasuje. Mam nadzieję, że tak nie jest, bo to niezbyt zacheca do polemiki...;)

(cytat)
2. Film ożywia w niesamowicie uniwersalny sposób postacie występujące w Ewangeliach - i tu leży problem dla niektórych - wielu widzi siebie w negatywnych postaciach Kajfasza, Judasza, złego łotra, a tego nie mogą znieśc. Może to dla niektórych obraźliwe, ale prawdziwe a prawda nieraz w oczy kole. Człowiek dwulicowy na przykład nie wytrzyma sceny sądu u Kajfasza, czy też materialista nie może patrzec na moment kiedy 30 srebrników kieruje się w stronę widza w tamtej niezapomnianej scenie zdrady.
(/cytat)

nadużywanie archetypów i umieszczanie postaci czarno-białych nigdy mnie w filmach nie zachwycało... ale do rzeczy: mam nadzieje, że nie chciałeś zasugerować, że ludzie krytykujący "Pasję" mają coś na sumieniu i dlatego ten film im się nie podobał... widzisz, to byłby argument ad persona, a tego się po prostu nie robi... pomijając fakt, że byłoby to wysuwanie daleko idących twierdzeń o osobach, których nie znasz ani na oczy nie widziałeś...

(cytat)
3. I chyba najważniejszy powód - film jest za bardzo chrześcijański, a chrześcijaństwo nie jest zbyt modne w dzisiejszych prądach. Dlatego niektórzy wszystko będą próbowali zarzucic filmowi tylko z jednej przyczyny - ponieważ zwraca uwagę dzisiejszego świata na Mekę Chrystusa, a tu przecież trzeba budowac cywilizację bez Boga, cywilizację aborcji, eutanazji, rozpusty, materializmu, "małych prawd" w gruncie rzeczy brudów i kłamstw, tą CYWILIZACJĘ ŚMIERCI o której mówił Jan Paweł II. To boli te osoby, tutaj PASJA ich obraża i sieją zniechęcenie z nieniawiści do filmu, a w tym wypadku także do Ewangelii.
(/cytat)

i wreszcie: ten film nie jest manifestem Kościoła Katolickiego. Krytykowanie go nie jest atakiem na Kościół. Jeśli film pobudzil Twoje uczucia religijne - to naprawdę świetnie, ale proszę traktuj go tylko jako czyjąś autorską interpretacje dzieła literackiego w postaci wizji którejś ze świętych (które należy traktować raczej metaforycznie) a nie kolejną Ewangelię. Przynajmniej w dyskusji. I życie stanie się prostsze;) Nie będziesz musiał używać tak ostrych zwrotów ("epidemia bezmyslności") ani powoływać się na autorytety, łatwiej będzie przejść do sedna, czyli: co w tym filmie uwazam za ciekawe a co za nieudane.


ocenił(a) film na 4
mateuszy

musze powiedziec ze ogólnie dyskusja nad rola i zadaniem wiary chrzescijanskiej we współczesnym swiece jest bardzo trudna a moze wrecz niemozliwa. zauwazmy ze postac chrystusa i wogóle cala nasza wiara jest tak nieslychanie humanistyczna i pelna pokoju i milosci ze ludzie chyba na nie nie zasluguja. wiekszosc katolików (nie lubie tego slowa wole okreslenie chrzescijanie) tak naprawde nie ma najmniejszego pojecia o nauce chrystusa. prawda jest taka ze ludzie chodza do kosciola i przyjmuja sakramenty tylko ze wzgledy na tradycje. ja nie pisze tego z jakos zloscia . gdy bylem mlodszy sam uwazalem sie za dobrego czlowieka i bardziej zwracalem uwage na wszystkie zyciowe faule które wokół mnie popelniano. z biegiem lat jednak nie starczylo mi sily i teraz nawet ja sam zmienilem opinie wobec siebie-tak po prostu latwiej zyc. co do filmu to musze napisac ze w filmie zabraklo mi jakos blizej zarysowanej posaci chrystusa. ja zapamietalem z tego filmu jedynie nieznosnie dlugą okrutna i wstrzasajaca scene biczowania. dla mnie to jest jakies nieporozumienie. mysle ze o wiele lepsza ekranizacja ewangeli jest jezus z nazaretu-aktor grajacy chrystusa wywiazal sie z tej roli niesamowicie. równiez interesujace jest ostatnie kuszenie chrystusa ale nie jest ono przeznaczone dla wszystkich-uczucia niektórych moga byc obrazone. ja film obejrzalem i bardzo mi sie spodobal ale ksiazki nikosa kazantsakisa nie dalem rady calej przeczytac