Ludzie weście się opamiętajcie.
Ten film może nie jest arcydziełem, ale sposób w jaki przekazuje ostatnie 12 h. życia Jezusa jak dla mnie nie jest ani przesadą ani niedosytem.
Poza tym reżyser pokazując taką śmierć Jezusa chciał by widz dostał takiego pewnego rodzaju szoku, by poniekąd zrozumiał męki Jezusa.
A skąd wiecie jak naprawdę było. Wszyscy mówią o biczowaniu, o Koronie Cierniowej, o noszeniu Krzyża i w końcu u ukrzyżowaniu, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć z jakim naprawdę okrucieństwem było to poczynane.
Kto wie może było jeszcze gorzej!
Wg mnie Gibson zrobił dobrą robotę. Widz po obejrzeniu tego filmu nie tylko będzie współczuł Jezusowi, ale także będzie go podziwiał za to że przez swoje przekonania i wiarę, był gotów ponieść taką,a nie inną śmierć.
Poza tym ten film dłuuugo będzie w pamięci wszystkich tych co go obejrzeli.