uogólnienie

Takie trochę przerośnięte uogólnienie.

Nie żadne uogólnienie, tylko prowokacja.

aaahahahahha , ale coś w tej prowokacji niestety jednak jest ahahha, że tak powiem : z życia...

Błąd logiczny tkwi w słowie "każdego".

Oświeć mnie więc, co.

Chodzi tu o ten tradycyjny problem wiary na pokaz w kontraście z, dla przykładu, oglądaniem filmów sensacyjnych, krwawych horrorów i tym podobnych krwistych obrazów. Dorzućmy do tego jeszcze bardzo niechrześcijańskie zachowania wielu wierzących jako mocniejszy przykład kontrastu i już mamy tradycyjne "coś" z życia. Oczywiście piękną role w mojej wypowiedzi gra słowo "niechrześcijańskie" - które tu oznacza, że człowieka wierzącego na pokaz nie można nazwać chrześcijaninem.

Dlatego właśnie kocham takie filmy :D ale na poważnie film super ukazujący podejście żydów w tamtych czasach do swojej osoby co dowodem jest na to że najogólniej olali Chrystusa daję 10/10

Kogo ty lubisz (oprócz siebie)?
Flaków też nie zauważyłem, gdzie jesteś? Użytkownicy piszą, a ty nic? Kolejna prowokacja?
Napisać bzdety to każdy potrafi ale później bronić swoich niby racji to już nie ma komu?

Bo jesteś za cienki bolek - jak awansujesz na PREZYDENTA miasta powyżej 100 tys. to pogadamy.