Obraz Mela Gibsona idealnie oddaje klimat epoki ukazując ubogi światopogląd a zarazem bezduszne okrucieństwo żyjących ówcześnie ludzi, którzy w swoim prymitywizmie posuwają się do takich okrucieństw.
Film w żadnym wypadku nie jest przesadzony i wszystkim ignorantom z oceną 1, którzy widzą tu tylko sztuczne epatowanie przemocą, "naciąganie" fikcji, kicz, rzekomą dehumanizację i inne tego typu bzdury, od których robi się aż niedobrze, proponuję zapoznanie się z treścią np. "Pasji" według objawień bł. Anny Katarzyny Emmerich - niemieckiej zakonnicy, mistyczki i stygmatyczki, która kontemplacyjnie i fizycznie przeżyła mękę Pańską.
Nie chodzi o to, żeby uwierzyć - ale, jeśli się nie wie i nie zna, żeby nie krytykować!