Film ogladałem juz jakis czas temu i w sumie to na poczatku było ok ale....no własnie ale......ale w pewnym momecie całego biczowania Chrystusa poczułem przesyt tym wszystkim tym przelewem krwi, cierpieniem i bolem wydaje mi sie ze takie pastwienie sie nad człowiekiem jest przesada i tak po trochu odebralem to w tym filmie, ale oglnie jako przezycie duchowe czy tez religijne jak dla katolika napewno jest w pewien sposob wartosciowe....zaczynamy sie zastanawiac nad cierpieniem Chrystusa.