Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242179
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Witam wszyskich. Zarejestrowałem sie na tym forum całkiem niedawno i to jest mój pierwszy post tutaj. Pewnie bym go nie napisał, ale akurat dzisiaj mój syn zapragnął sobie obejrzeć "Pasję" i powiedział mi, że gdzieś tam poczytał, że aktora grającego główną rolę, podczas kręcenia filmu walnął piorun. No więc z ciekawości wlazłem na Filmweb w celu poczytania ciekawostek o tym filmie. Faktycznie jest tu o takiej sytuacji coś napisane. Ale przy okazji wdepnąłem w dyskusję. No i widzę, że na temat: "Pytanie za 100 gumi-żelków" mamy aż 330 odpowiedzi! Zacząłem je czytać ale w końcu zrezygnowałem, bo jest to dyskusja na tematy filozoficzne prowadzona przez ateistów i wierzących. Są też inne podobne tematy. Mam, w związku z tym następujące pytania:
1. Czy Filmweb jest forum filmowym czy filozoficznym i religioznawczym?
2. Czy na tym forum istnieje jakiś moderator, który może wykasować tego typu dyskusje, a jeżeli jest to dlaczego tego nie robi? Przecież te gadki nie odnoszą się do filmu tylko do zagadnień filozoficzno-religijnych!
Ludzie! To tylko film!!! Jeżeli komuś się nie podoba to niech wytknie uwagi o jego błędach warsztatowych a nie uwywnętrznia się tutaj ze swoimi ateistycznymi czy katolickimi przekonaniami!
Do tematu filozofia i religia proponuję usenet i odpowiednie fora! Dajcie ludziom spokój z pieprzeniem w bambus na forum filmowym!!!

użytkownik usunięty
Angus48

Filmy o takiej tematyce zawsze tworzą dyskusje, trzeba się z tym liczyć.

ocenił(a) film na 8
Angus48

1. O czym więc dyskutować ograniczając się do samego filmu? Na FW piszę ja, gdyż nie czuję się częścią jakiejś masy lemingów, na tematy związane z filmami. Jeśli film dotyczy samych filmów wtedy o samej filmowatości filmów rozmawiam. Jeśli dotyczy seksu, religii, etyce handlu ludzkimi organami, mafii itp to o tych wątkach piszę, to chyba dość jasne. Nie wydaje mi się jednak aby było zbyt wiele filmów ograniczających się do traktowania o samych filmach, np no nie wiem... Limits of Control...

2. Są moderatorzy, no i zapewne czytają posty. Czego od nich oczekujesz? Sprecyzuj.

Filmy są nieograniczone, nie ma tabu ani granic określonych przez etykę czy moralność, a twierdzenie "na forum o filmach rozmawiamy o filmach"(cokolwiek ono znaczy) jest kolejną ramką, ale masz oczywiście wszelkie prawo(dane przez Stwórcę) aby takie zdanie mieć i konfrontować z innymi.

PS. Oczywiście, jak pisze Conrad w "Jądrze", z ram się całkowicie uwolnić nie da, gdyż nawet już wyrażając się na dany temat nadajemy temu formę "stylistyczną", "zrozumiałości", "ugrzecznioną". Nasza wypowiedz nie jest już czystą myślą a jedynie posiada jej znamię, namiastkę ale nie będąca już nią samą. Stąd "horror horror" staje się udziałem naszej egzystencji, że świadomi jesteśmy odizolowania i zamknięcia we własnym bycie, to co wychodzi z nas jest tylko papierkiem po cukierku a pełne scalenie z innymi jest niemożliwe. Proste? Podobnie jest z filmami, w Limicie Kontroli Jarmush nie nadaje swojemu bohaterowi żadnej formy poza fizyczną, namacalną, którą można łatwo kontrolować. Nie posiada on imienia ni nazwiska, a jedyne co o nim wiemy to to, że nie uprawia seksu w pracy. ;p Nie można go więc w żadne ramy zamknąć, jest całkowicie wolny, jedyne co robi to wykonuje polecenia zapisane na małych karteczkach, bez zastanowienia, przemyśleń, nadawaniu temu jakiegokolwiek znaczenia. Bohater... hmmm.. nie ma go w nim, nie jest osobą, wyłączając siebie z siebie staje się wszystkim- możesz mu i temu co robi, nadać, postmodernistycznie, nieskończoną liczbę znaczeń ale możesz również nie nadać żadnego- masz nieograniczony wybór. Jest to na- jednym poziomie -metafora pełnego scalenia- na drugim- fraszka na temat filmowów, ich ram i ograniczeń. Zaskakujące i zastanawiające jest zaskoczenie.
Podobnie jest z religią, też dąży do jedności: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy", "Jeśli ktoś trwa we mnie a ja w nim, ten przynosi owoc obfity" etc. Czym jest Bóg? Wszystkim? Itd, itp. O tym jest "Pasja" i o tym jednym z najskrajniejszych ludzkich pragnień opowiada, znowu, może troszkę bardziej fizycznie a mniej teologiczno- filozoficznie ale jednak. Pozdrawiam